Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Nowy model rynku energii według PSE

   Powrót       23 listopada 2018       Energia   

Polskie Sieci Elektroenergetyczne przyszłość rynku energii elektrycznej widzą w zastąpieniu dzisiejszego modelu strefowego przez węzłowy. PSE argumentują, że model węzłowy optymalizuje koszty zarówno energii, jak i jej dostawy do odbiorcy.

Założenia własnego modelu węzłowego przedstawiono w czwartek podczas debaty, zorganizowanej przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Polski Komitet Światowej Rady Energetycznej. Jak wskazywał Konrad Purchała z PSE, dzisiejszy strefowy model rynku, rozpowszechniony w UE nie uwzględnia ograniczeń sieci przesyłowej. - Pomija ogromną złożoność sieci, a transakcje nie biorą pod uwagę ograniczeń sieci - tłumaczył. W efekcie to operatorzy, jak PSE, muszą prowadzić bardzo kosztowne działania, jak np. tzw. redispatching, aby zapewnić prawidłowe działanie sieci, a skala tych interwencji rośnie lawinowo. Co więcej, rynek strefowy nie wykorzystuje w pełni źródeł odnawialnych i narasta skala innych kosztownych działań, jak np. przymusowe ograniczanie produkcji OZE.

Czas rynku strefowego przemija

- Rynek strefowy to ślepa uliczka, przysłużył się dobrze, ale wyczerpał swoje możliwości. Dziś wyzwania są inne, niż kiedy powstawał. Dziś musimy optymalizować, stąd potrzeba rynku lokalizacyjnego, ułatwiającego zarządzanie systemem z setkami źródeł rozproszonych - mówił Purchała, wskazując, że modelem, który optymalizuje wszystkie koszty jest tzw. model krańcowych cen lokalizacyjnych (LMP). Uważamy, że LMP pozwoli wysyłać właściwe sygnały cenowe do odbiorców i wytwórców - podkreślił. Leszek Jesień z PSE dodał, że LMP jest też "ekologiczny", ponieważ w tym modelu źródła mniej emisyjne zawsze będą lepiej wykorzystywane.

Prezes Innogy Stoen Operator Robert Stelmaszczyk podkreślał, że w ogóle rynki energii są mało zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy, a opinii publicznej trzeba jak najlepiej tłumaczyć ich działanie. LMP przyrównał do taksówek, w których płaci się za czas i za kilometry. Jadąc w szczycie i daleko płaci się dużo, poza szczytem i blisko - mało. W dzisiejszym modelu strefowym, wszyscy płacą tyle samo, ci którzy płacą mało dopłacają do pozostałych - tłumaczył.

Prezes PSE Eryk Kłossowski stwierdził z kolei, że operator może usunąć wszystkie ograniczenia sieci, budując nowe połączenia, linie, obiekty, wydając niebotyczne kwoty, które potem przerzuci w rachunkach na odbiorców. Tylko - jego zdaniem - wraz z rozwojem różnych technologii akceptacja dla dopisywania kolejnych pozycji na rachunku za energię będzie spadała. - Usunięcie wszystkich ograniczeń jest teoretyczne, jesteśmy skazani na LMP. Albo zaczniemy ograniczenia sieci sensownie wyceniać, albo przebudujemy system tak, że wzbudzi to powszechny protest - ocenił.

Ważny nie tylko miks, ale także sieci

Część uczestników debaty wskazywała, że w Polsce za dużo skupiamy się na źródłach wytwarzania i ich strukturze, a za mało na sieci. To jakaś polska obsesja - mówił o dyskusji o miksie Jesień, podkreślając, że propozycja PSE jest stricte rynkowa, operator pokazuje model rynku, który sprzyja maksymalnej absorpcji OZE, optymalnie absorbuje najbardziej efektywne kosztowo źródła.

Podobnego zdania był wiceminister środowiska, prezydent COP24 Michał Kurtyka. - Fundamentem systemu jest infrastruktura i rozprowadzenie energii. Od tego można zacząć w dyskusję o transformacji. Wprowadzenie sygnałów rynkowych jest absolutnie fundamentalne - oceniał.

- W Polsce wszyscy skupiają się na stronie wytwórczej, a problem transformacji to sieć i rynek. W Polsce dyskutujemy o jednostkach wytwórczych, ale mamy też przed sobą modernizację sieci - podkreślała prezes Forum energii Joanna Maćkowiak-Pandera.

Tematem dyskusji stała się kwestia, jakie są perspektywy wprowadzenia LMP w UE, w sytuacji, gdy rynki tego typu sprawdzają się w wielu innych krajach. W USA wprowadzano go na siłę, ale dziś nikt już nie kwestionuje jego efektywności - przypomniał Purchała.

Wiceminister energii Tomasz Dąbrowski ocenił, że w skali UE LMP to rozwiązanie nowatorskie, ale nieco "w poprzek" koncepcji prezentowanych przez najsilniejsze państwa. Beneficjenci dzisiejszego systemu zatroszczyli się o zablokowanie możliwości zmian - dodał. Jak podkreślał, najważniejsze jest przekonanie KE, a potem najbardziej wpływowych państw w procesie decyzyjnym. Przekonanie jednego może wywołać lawinę - ocenił. W Niemczech w ciągu 4 lat nastąpił 5-krotny wzrost kosztów zarządzania siecią, a cele OZE stają drugorzędne. Tylko pokazywanie takich przykładów zadziała - oceniał Michał Smyk z Polskiego Komitetu Światowej Rady Energetycznej. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

W Polsce funkcjonuje już ponad 6 tys. publicznie dostępnych punktów ładowania. Licznik Elektromobilności (22 marca 2024)KSTAR zaprezentowało najnowocześniejsze rozwiązania energetyczne na targach ENEX NEW ENERGY Polska 2024 (20 lutego 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)KE zaleca 90% redukcji emisji do 2040 r. MKiŚ mówi o małej przestrzeni do nowych zobowiązań (08 lutego 2024)Mobilizacja dla nowej mobilności. PSPA publikuje propozycje ws. zrównoważonego transportu (01 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony