68 polskich firm, instytucji i organizacji zarejestrowano dotąd w unijnym systemie certyfikacji środowiskowej EMAS, skupiającym podmioty, które deklarują działanie zgodnie z najwyższymi ekologicznymi standardami. Resort środowiska zachęca do takich działań kolejne organizacje.
- EMAS to użyteczne narzędzie tworzenia kultury zrównoważonego rozwoju w organizacjach oraz efektywnego zarządzania dostępnymi zasobami i energią. Wymagania EMAS dają wytyczne, swoiste wskazówki, dzięki którym organizacje porządkują obowiązki w zakresie ochrony środowiska, optymalizują ponoszone koszty oraz efektywnie zarządzają energią i zasobami – wyjaśnił w piątek w Katowicach minister środowiska Henryk Kowalczyk, namawiając kolejne podmioty do rejestrowania się w tym systemie. Podkreślił, że certyfikat EMAS ma również resort środowiska oraz, że katowicki szczyt klimatyczny COP24 zorganizowano zgodnie z najwyższymi standardami środowiskowymi.
Jaki jest ślad węglowy konferencji klimatycznej?
- Zrównoważony transport, minimalizacja zużycia zasobów surowców, drukowanie ekologiczne, segregacja odpadów, unikanie wykorzystania materiałów jednorazowego użytku, dekorowanie pomieszczeń z wykorzystaniem materiałów wielokrotnego użytku i produktów biodegradowalnych – wyliczał minister, przybliżając środowiskowy aspekt organizacji COP24 w Katowicach.
Spowodowana organizacją szczytu emisja dwutlenku węgla (szacowano ją wcześniej na ok. 55 tys. ton CO2 – PAP) zostanie zrekompensowana – jak zapowiedział Kowalczyk – zalesieniem ok. 700 hektarów Polski w tym i przyszłym roku.
Obecnie – jak poinformował w piątek wiceminister środowiska Sławomir Mazurek - aktualną rejestrację w systemie EMAS ma 68 polskich organizacji, co daje nam szóstą pozycję wśród krajów Unii Europejskiej – w sumie unijny system skupia ponad 3,8 tys. firm i instytucji zarówno publicznych, jak i prywatnych. Łączy je dążenie do poprawy efektywności środowiskowej.
Podmioty, figurujące w systemie EMAS od 10 lat, otrzymują honorowe, jubileuszowe certyfikaty EMAS, wręczono je w piątek podczas COP24 w Katowicach.(PAP)