Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
18.04.2024 18 kwietnia 2024

Niemcy bez węgla najpóźniej w 2038 roku?

   Powrót       28 stycznia 2019       Energia   

Rząd Niemiec zamierza szybko przystąpić do wdrażania zaleceń komisji, która postuluje odejście kraju od energii węglowej najpóźniej do 2038 roku - oświadczył w niedzielę minister gospodarki Peter Altmaier w rozmowie z nadawcą publicznym ARD.

Jak dodał, w tej sprawie pozostaje w kontakcie z ministrem finansów, socjaldemokratą Olafem Scholzem, a w budżecie na 2019 rok już zarezerwowano pewne środki na rozpoczęcie działań w tym kierunku. "Potrzebujemy całego szeregu nowych przepisów", w tym zapewniających nowe miejsca pracy w miejsce stanowisk w wygaszanych elektrowniach węglowych oraz ustalających plan dla tych siłowni.

Czy konsekwencją będą wyższe ceny prądu?

Minister ds. środowiska naturalnego Svenja Schulze z SPD powiedziała, że odejście od energii węglowej będzie pozytywnym sygnałem dla świata. Podkreśliła też, że badania wykonane przez podległy jej resort "w żadnym razie nie wskazują, że doprowadziłoby to do podwyższenia cen za energię". Zapewniła, że niemieckie regiony obecnie wydobywające węgiel pozostaną ważnymi graczami dla krajowym rynku energetycznym dzięki inwestycjom w nowe technologie, źródła energii odnawialnej i ochronę klimatu. Szef Stowarzyszenia Niemieckich Izb Handlowych i Przemysłowych (DIHK) Eric Schweitzer z zadowoleniem przyjął raport komisji węglowej, ale zastrzegł, że wdrożenie jej zaleceń jednak może doprowadzić do podwyżki cen prądu.

Do 5 tys. nowych miejsc pracy w regionach wydobywczych

Powołana przez rząd komisja węglowa po miesiącach negocjacji wydała w sobotę zalecenie, by w ramach walki ze zmianami klimatu kraj najpóźniej do 2038 r. przestał wytwarzać energię węglową. Wydany przez nią raport wymaga zatwierdzenia przez rząd, po czym ma być przekształcony w projekt ustawy.

Plan przewiduje stopniowe wygaszanie elektrowni węglowych, stworzenie do 5 tys. miejsc pracy w regionach wydobywczych (kraje związkowe takie jak Nadrenia Północna-Westfalia, Brandenburgia, Saksonia i Saksonia-Anhalt) w ciągu 10 lat, 40 mld euro państwowych dotacji strukturalnych dla tych regionów w ciągu najbliższych 20 lat.

Od 2023 roku gospodarstwa domowe i firmy miałyby być chronione przed możliwym wzrostem cen energii; koszt działań ochronnych szacuje się w raporcie na 2 mld euro rocznie. Przewidziano też dodatkowe świadczenia dla górników, którzy zdecydują się na wcześniejszą emeryturę lub będą chcieli się przekwalifikować. Podkreślono, że odejście od energii węglowej będzie wymagało zakrojonej na szeroką skalę modernizacji i przeglądu sieci energetycznej.

Autorzy raportu zalecają, by w 2032 roku zweryfikowano realizację postulatów i zdecydowano, czy w obliczu zastanej sytuacji i w porozumieniu z operatorami elektrowni możliwe byłoby przyspieszenie odchodzenie od węgla i ukończenie całego procesu do 2035 roku.

Jaki jest poziom emisji CO2 wszystkich krajów świata i jak każdy z nich ma zamiar je obniżyć? Sprawdź w infografice.

Niemieckie elektrownie węglowe są największym emitentem CO2 w Europie. Obecnie ze spalania węgla pochodzi jedna trzecia prądu w RFN. W 2022 roku kraj zamierza zrezygnować z energii atomowej. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Nowe źródła finansowania programu „Czyste Powietrze” (18 kwietnia 2024)Jak modelować polski system energetyczny (15 kwietnia 2024)Ireneusz Fąfara nowym prezesem Orlenu (11 kwietnia 2024)Jak rolnictwo może skorzystać na biogazowniach? (08 kwietnia 2024)Miliony przyszłych ofiar potentatów branży naftowo-gazowej? Pytania o Shell, BP i innych (05 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony