Specjaliści w firmie Arcadis
Wspomniana ocena zagrożeń dotyczy zagrożeń powodowanych przez wykryte zanieczyszczenia powierzchni ziemi. To właśnie analiza sposobu oraz skali ich oddziaływania na ludzi i stan środowiska pozwala dobrać odpowiednią metodę remediacji. Przy wyborze grają rolę również inne czynniki, pozaśrodowiskowe, takie jak plany inwestycyjne w odniesieniu do zanieczyszczonego terenu czy możliwości finansowe inwestora. Warto jednak pamiętać, że jedynie ocena zagrożenia ma usankcjonowanie prawne.
Od września 2014 r. polski ustawodawca umożliwił znane na całym świecie podejście do remediacji oparte na analizie ryzyka. W skrócie oznacza ono oczyszczanie danego terenu do poziomu niestwarzającego ryzyka dla środowiska lub zdrowia ludzi. Porównując to podejście do dotychczasowego, można dostrzec złagodzenie prawa środowiskowego. Przed zmianami, jako wartości docelowe prac remediacyjnych obowiązywały rygorystyczne standardy jakości środowiska.Elementy analizowane w ocenie zagrożeń wg POŚ:
- postać chemiczna zanieczyszczenia i jego biodostępność;
- możliwość rozprzestrzeniania się zanieczyszczenia;
- potencjalne drogi narażenia, z uwzględnieniem rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń w zależności od właściwości gleby, ukształtowania, budowy geologicznej i warunków hydrogeologicznych, a także pokrycia terenu;
- środowisko oraz ludzie, którzy mogliby ucierpieć w wyniku zanieczyszczenia;
- występowanie na terenie zanieczyszczonym i w jego okolicy zwłaszcza gruntów uprawnych, ogrodów, parków, placów zabaw, terenów sportowych, budynków mieszkalnych i użytkowych, form ochrony przyrody, zasobów wody pitnej i ujęć wody – tzw. „tereny specjalne”.
Ocena jakościowa niewystarczająca?
W jaki sposób można skorzystać z nowego, bardziej liberalnego podejścia? Po zdefiniowaniu zanieczyszczenia należy przede wszystkim rzetelnie przeprowadzić ocenę zagrożeń. Rozwinięcie definicji tego procesu jest zawarte w Ustawie Prawo Ochrony Środowiska oraz Ustawie o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie, a brzmi następująco: „ocena występowania znaczącego zagrożenia dla zdrowia ludzi lub stanu środowiska”. Ustawodawca wymaga zebrania ogólnodostępnych informacji na temat występujących w powierzchni ziemi substancji oraz rozpoznania, czy istnieją drogi narażenia na zanieczyszczenie, uwzględniając charakter najbliższego otoczenia oraz warunki gruntowo-wodne.
Branżowo ocena ta nazywana jest oceną jakościową, która ma w logiczny sposób omówić potencjalne zagrożenie związane z zanieczyszczonym terenem. Taka ocena jest wystarczająca w najprostszych przypadkach. Jednak w codziennej pracy konsultanci środowiskowi znacznie częściej spotykają się z bardziej skomplikowanymi przypadkami zanieczyszczenia terenu. Właśnie dlatego warto skorzystać z wieloletnich doświadczeń ekspertów z innych krajów Europy i Stanów Zjednoczonych i ocenę jakościową uzupełnić o ocenę ilościową.
Metody numeryczne w ocenie zagrożeń
Metodyka powinna uwzględniać konkretne obliczenia wskaźników ryzyka dla poszczególnych receptorów (mogą być nimi ludzie lub inne elementy środowiska naturalnego). Taką ocenę ilościową, czy inaczej analizę ryzyka (ang. risk assessment), przeprowadza się za pomocą modeli matematycznych opisujących procesy migracji zanieczyszczeń. Do obliczeń wykorzystuje się parametry środowiskowe uzyskane z pomiarów terenowych lub badań laboratoryjnych próbek pobranych z omawianego obszaru. W ten sposób, wyniki wskaźników ryzyka uzyskuje się dla konkretnego przypadku, a ocena zagrożeń jest bardziej rzetelna. Pójdźmy krok dalej – okazuje się, że konieczne jest przeprowadzenie remediacji. Tutaj zastosowane modelowanie numeryczne pozwala poznać docelowe stężenia substancji powodujących ryzyko w glebie i ziemi, charakterystyczne wyłącznie dla danego terenu. Bardzo często wygenerowane wartości dla remediacji są nawet o kilka rzędów wielkości wyższe niż obowiązujące standardy.
Przydatność metod polowych
W szczególnie wymagających przypadkach, w procesie oceny zagrożeń warto dodatkowo wykorzystać proste testy polowe. Mogą to być wskaźnikowe badania przepływu wód podziemnych lub testy transmisyjności wolnego produktu, podatności zanieczyszczeń na wymywanie czy migracji powietrza gruntowego. Dzięki temu, stosunkowo niewielkim kosztem możemy uzupełnić nasz model koncepcyjny danego terenu, a wyniki modelowania numerycznego poddać walidacji. Dane zbierane podczas testów polowych dostarczają mocnych argumentów. Są szczególnie przydatne w sytuacji, gdy staramy się potwierdzić brak znaczącego zagrożenia związanego z danym zanieczyszczeniem. Możliwe jest wtedy wnioskowanie o inny sposób remediacji, niż z reguły bardzo kosztowna remediacja polegająca na usunięciu zanieczyszczenia do konserwatywnych standardów obowiązujących dla substancji powodujących ryzyko w glebie i ziemi. W przypadku niepotwierdzenia znaczącego zagrożenia przeprowadzanie remediacji jest na ogół nieuzasadnione ekonomicznie i środowiskowo. Przykładem może być występowanie metali ciężkich w wierzchniej części nasypu przykrytego nawierzchnią utwardzoną (np. beton, asfalt), a podścielonego grubą warstwą glin. Usunięcie zanieczyszczenia z miejsca, gdzie nie stwarza ono ryzyka, na inne miejsce, np. składowisko odpadów, może spowodować, że inne receptory będą narażone.
Dlaczego warto przeprowadzić kompleksową ocenę zagrożeń?
Powyższe rozwiązania okazują się szczególnie skuteczne w obecnej sytuacji prawnej w Polsce. Ustalenie sposobu remediacji w oparciu o ocenę zagrożeń jest ciągle stosunkowo nowym podejściem. W dalszym ciągu nie wprowadzono krajowych wskazówek merytorycznych przeprowadzania oceny zagrożeń. Rzetelna ocena zagrożeń oparta na wielu liniach ewidencji może w znacznym stopniu ułatwić wybór skutecznego sposobu remediacji, uzyskanie odpowiedniej decyzji remediacyjnej i znacząco ograniczyć koszty całego procesu.
Ewa Szczebak i Jacek Wojciechowski
Artykuł powstał we współpracy z Arcadis