Zaniżone poziomy emisji: historia holenderskiej spalarni odpadów

© Ulrich Müller

Zbudowana w 2011 r. instalacja termicznego przekształcania odpadów komunalnych Restoffen Energie Centrale (REC) w Harlingen w Holandii przedstawiana była do tej pory jako szczyt myśli technicznej. Jak podawało tamtejsze Ministerstwo Gospodarki, w zakładzie zastosowano rygorystyczne wymagania BAT oraz BEP, a także nałożono limity emisji dioksyn i furanów - jednych z najbardziej niebezpiecznych związków znanych nauce. Zgodnie z Dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/75/UE z dnia 24 listopada 2010 r. w sprawie emisji przemysłowych (zintegrowane zapobieganie zanieczyszczeniom i ich kontrola), maksymalna dopuszczalna emisja dioksyn i furanów powstających przy spalaniu odpadów nie może przekraczać 0,1 ng TEQ/Nm3⁽¹⁾.

Toksyczne jaja wokół spalarni

Przeprowadzone w 2013 r. badania lokalne wykazały jednak wysokie stężenia dioksyn i furanów w jajach kur hodowanych w sąsiedztwie instalacji. - Wszystkie jaja kur zagrodowych w Harlingen, pobrane w promieniu 2 km od spalarni REC wykazywały znacznie wyższą koncentrację dioksyn od dopuszczalnej przez normę Unii Europejskiej – czytamy w raporcie⁽²⁾ o najmłodszej holenderskiej spalarni odpadów komunalnych, który opracował Abel Arkenbout z ToxicoWatch.

Jak pokazały wyniki badań, stężenia niebezpiecznych toksyn przekraczały 1,7 pikograma BEQ/gram tłuszczu⁽³⁾ 7 i 2,5 pikograma TEQ/gram tłuszczu dopuszczalnego przez przepisy Unii Europejskiej.

Kolejne badanie, tym razem przeprowadzone na skalę krajową, wykazało, że połowa jaj kur zagrodowych w kraju nie przekracza maksymalnego dopuszczalnego limitu dioksyn. - Jednak, wokół spalarni wszystkie jaja przekraczają limit dla dioksyn wyznaczony na 2,5 pikogram TEQ/gram tłuszczu - podano.

Krótkookresowe pobieranie próbek zaniża poziomy emisji

Wyniki badań skłoniły lokalne władze do przeprowadzenia długookresowych badań gazów wylotowych powstających w spalarni odpadów. W tym samym czasie przeprowadzone zostały badania krótko‐ i długookresowe.

- Wyniki pokazują, że krótkookresowe badanie wyraźnie zaniża rzeczywiste poziomy emisji o współczynniki wynoszące od 460 do 1290 - napisano. - Krótkookresowe badanie obejmuje tylko ok. 0,2 proc. ogólnego rocznego czasu pracy spalarni, tak więc nie jest reprezentatywne dla rzeczywistego poziomu emisji dioksyn z instalacji – dodano.

Polityka UE w sprawie spalania odpadów

- Ponadto wyniki pomiarów w spalarni REC nasuwają ważne pytania dla przyszłej polityki dotyczącej tego, co można zaakceptować jako normalne warunki pracy i monitorowania spalarni, w odniesieniu do ich potencjalnego wpływu na zdrowie publiczne i środowisko. Przeprowadzone badania wskazują jednoznacznie, że dioksyny stanowią istotny problem, a programy pomiarów emisji wykazują poważne braki. Zdrowie ludności jest zagrożone, a droga do całkowitego wyeliminowania emisji dioksyn do środowiska jest daleka – skonkludowano.

Joanna Spiller
Dziennikarz, inżynier środowiska

Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.