Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Mikromobilność przyspiesza, a prawo nie nadąża

Użytkownicy polskich miast coraz częściej korzystają z rowerów, hulajnóg, skuterów etc., co wpisuje się w globalny trend. Nowe możliwości przynoszą także nowe wyzwania, głownie w obszarze prawa i bezpieczeństwa.

   Powrót       22 maja 2019       Planowanie przestrzenne   

Jak czytamy w raporcie Deloitte „Shared mobility in Poland – overview(1)” Polska zajmuje 6. miejsce w Europie pod kątem liczby samochodów osobowych, np. w Warszawie na 1000 mieszkańców przypada 715 samochodów, podczas gdy np. w Berlinie jedynie 333.

Wniosek twórców raportu jest taki, że im więcej ciekawych alternatyw transportowych, tym mniej samochodów. W Polsce w ciągu dwóch lat podwoiła się liczba rowerów dostępnych do wypożyczenia, a pierwsze miesiące 2019 roku zdominowali operatorzy hulajnóg elektrycznych. Zalety są oczywiste: mniejszy smog i tłok w miastach.

Globalny trend z akcentem na metropolie

Alternatywne metody poruszania się po mieście zostały już dawno docenione przez użytkowników w Europie i na świecie, a i Polska zaczyna nadrabiać straty. Liderami pod względem wachlarza możliwości są: Warszawa, Wocław, Poznań i Kraków, a także Bydgoszcz, Łódź, Trójmiasto czy Rzeszów. Rozwój nowych rozwiązań komunikacyjnych ułatwia rozwój takich technologii, jak: GPS, płatności mobilne w aplikacjach, większa wydajność baterii czy rosnąca popularność smartfonów. Na poszukiwanie nowych sposobów transportu wpływa także rosnąca liczba mieszkańców miast, którzy stanowią 60 proc. populacji w Polsce.

Problem pierwszej i ostatniej mili

Mieszkańcy metropolii mają do dyspozycji szeroką ofertę transportu publicznego, która nie jest już w zasięgu mieszkańców mniejszych ośrodków. Wciąż wyzwaniem pozostaje tak zwany problem pierwszej i ostatniej mili, czyli dotarcie do najbliższego przystanku komunikacji miejskiej. Jak stwierdzają eksperci Deloitte, w przypadku większości dostawców tego typu usług, rozszerzenie oferty na obszary podmiejskie, gdzie odległości są większe, a ludzie zazwyczaj posiadają własne samochody, może okazać się nieopłacalna.

Pojawienie się w przestrzeni publicznej nowych środków transportu niesie ze sobą również wyzwania dla włodarzy. Np. Seattle, Los Angeles i Madryt tymczasowo zakazały hulajnóg i zmusiły operatorów do usunięcia ich z ulic z obawy o bezpieczeństwo pieszych. Wciąż jednak brakuje badań, które pokazałyby poziom zagrożenia, jaki powodują np. hulajnogi w porównaniu z innymi rodzajami transportu, a także w jaki sposób prędkość czy brak kasku wpływają na poziom bezpieczeństwa. Nierozwiązanym problemem jest również kwestia sprzętów niewymagających stacji dokujących, które są pozostawiane w przypadkowych miejscach.

Mandat za jazdę hulajnogą po ścieżce rowerowej

Polskie prawo nie nadąża za szybkimi zmianami w obszarze mobilności. Użytkownicy hulajnóg są traktowani jako piesi, więc powinni korzystać z chodników, a nie ścieżek rowerowych. Jeszcze niedawno największy operator hulajnóg elektrycznych w Polsce zabraniał korzystania z dróg publicznych i chodników, teraz jednak to użytkownik jest odpowiedzialny za wybór „właściwej i bezpiecznej” drogi. Jest to ważne o tyle, że z dnia na dzień jest ich coraz więcej (np. liczba hulajnóg w Warszawie wiosną br. wzrosła trzykrotnie), a w sumie w sześciu największych miastach dostęp do ponad 6,5 tysiąca hulajnóg oferuje już blisko dziesięciu operatorów.

Regulacje dotyczące tego środka lokomocji są niezbędne. E-hulajnogi bez wątpienia są wygodne i szybkie, jednak niedoświadczony użytkownik może mieć więcej problemów niż radości z jazdy nimi, zwłaszcza, gdy nie zachowuje środków bezpieczeństwa, jadąc na przykład bez kasku. Z kolei rowery czy hulajnogi bez stacji dokujących, zostawiane na chodnikach tworzą tor przeszkód dla pieszych, w tym na przykład niewidomych czy rodziców z wózkami – mówi Mariusz Banaś, adwokat, senior associate, Deloitte Legal.

Licencje dla uberów?

Jest znacznie więcej wątków nieuregulowanych przepisami. Jednym z nich są przewozy osób zamawiane przez aplikację. Obecnie finalizowane są prace nad zmianą przepisów ustawy o transporcie drogowym, które mają zlikwidować szarą strefę poprzez wprowadzenie licencji dla pośredników w przewozie osób (tj. podmiotów takich jak Uber czy Bolt). Nowe przepisy miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2020 r.

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Raport dostępny tutaj:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/6982-mobility-in-poland-2019.pdf

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Usprawnienie logistyki w miastach powinno obchodzić wszystkich (31 października 2023)Podpisano kartę na rzecz Narodowej Strategii Rowerowej (02 października 2023)Czy samorządy właściwie rozwijają infrastrukturę rowerową? Wyniki kontroli NIK (04 maja 2023)Warszawa: Strefa Tempo 30 – raport z konsultacji społecznych (06 marca 2023)Renaturyzacja Odry w praktycznym wymiarze (13 grudnia 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony