Jest autonomiczny - nie potrzebuje paliwa ani kierowcy, którego zastępuje system GPS i czujniki. Nazywa się EZ10 i od piątku, 6 września, będzie za darmo woził pasażerów.
EZ10 przyjechał do Gdańska na miesięczne testy. Jest to możliwe dzięki udziałowi w międzynarodowym projekcie Sohjoa Baltic. Celem projektu, w skład którego wchodzi nie tylko Polska, ale też partnerzy z Finlandii, Estonii, Szwecji, Łotwy, Niemiec, Norwegii i Danii, są badania, promocja oraz testy zautomatyzowanych, poruszających się bez kierowcy elektrycznych minibusów jako części łańcucha transportu publicznego.
- Zastanawiamy się, czy tego typu inteligentne pojazdy sprawdziłyby się w systemie transportu publicznego w Gdańsku - wyjaśnia Magdalena Szymańska z Referatu Mobilności Aktywnej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Chodzi o uzupełnienie sieci transportu publicznego. Bus mógłby dowozić pasażerów np. do węzłów przesiadkowych w obszarach gorzej skomunikowanych. W ramach projektu mamy okazję dowiedzieć się więcej o tej technologii, oswoić z nią mieszkańców, zapytać, w jakich lokalizacjach widzieliby tego typu połączenia, i zaplanować wdrożenie takich rozwiązań w przyszłości.
Dla pełnego bezpieczeństwa
Choć pojazdem, który poruszać się będzie po zaprogramowanej wcześniej trasie, sterować będzie komputer, to na pokładzie busa obecny będzie człowiek/operator, który nie tylko zareaguje w sytuacji kryzysowej, np. ominie zaparkowany na trasie samochód, ale też chętnie odpowie na pytania pasażerów. Obecność operatora w pojeździe ma przede wszystkim zapewnić pasażerom poczucie bezpieczeństwa. - Żeby mieć stuprocentową gwarancję bezpieczeństwa pasażerów, na tym etapie, jest potrzebna osoba nadzorująca pojazd - wyjaśnia Michael Urbański z firmy Easymile.
Więcej o przyszłości autonomicznych pojazdów w artykule, który można przeczytać tutaj.
Źródło: Urząd Miejski w Gdańsku
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.