Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Dobrze utrzymany kompostownik ma przyjemny zapach leśnej próchnicy

Świeżo znowelizowane przepisy pozwalają gminom obniżyć opłaty za odbiór odpadów dla mieszkańców kompostujących bioodpady. Zachęconym do prowadzenia własnego kompostownika warto przypomnieć, że nie można utożsamiać go z bioodpadowym śmietnikiem.

   Powrót       10 września 2019       Odpady   

Kompostowanie jest obecnie faworyzowanym sposobem zagospodarowania odpadów biodegradowalnych. Czarne złoto - kompost - może powstawać zarówno w dużych zakładach, jak i tradycyjnie gdzieś w rogu wiejskiego (lub miejskiego) podwórka.

Przypominając podstawy, proces kompostowania może zachodzić przy udziale bakterii lub dżdżownic (powstaje wtedy tzw. vermikompost). - W kompostowniku ogrodowym mamy do czynienia równolegle z oboma procesami. W górnej części, do której trafia nowy, świeży materiał, działają głównie bakterie termofilne. Panuje tam bardzo wysoka temperatura, nawet do 70 st. C. Jest to zdecydowanie za gorąco dla dżdżownic, które działają w niższych warstwach, gdzie następuje kolejna faza rozkładu. Dżdżownice są odpowiedzialne w dużej mierze za gruzełkowatą strukturę kompostu. Z ciekawostek, jedna dżdżownica może przerobić w ciągu doby tyle materii, ile sama waży – mówi w rozmowie z Teraz Środowisko Maciej Chajdys, właściciel firmy EKOBAT.

Z metrówką w ogrodzie

Polskie prawodawstwo dość restrykcyjnie określa położenie kompostowników. - W stosunku do kompostowników odpowiednio do ich wielkości stosuje się przepisy budowlane dotyczące zbiorników bezodpływowych na nieczystości i przepisy higieniczno-sanitarne – wyjaśnia Biuro Prasowe Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju w odpowiedzi na zapytanie redakcji Teraz Środowisko(1). Dalej wskazane zostaje rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Rad odnośnie interpretacji przepisów dotyczących przydomowych kompostowników udziela na swojej stronie internetowej urząd gminy Sitkówka-Nowiny. Czytamy na niej: „Kompostownik (mały – do 10 m sześc.), powinien znaleźć się w odległości nie mniejszej niż 7,5 m od granicy działki, a 15 m od domu. Większy kompostownik (do 50 m sześc.), to już konieczność odsunięcia go aż 30 m od domu sąsiada, jednak odległość od granicy działki pozostaje ta sama. Trzeba mieć jednak na uwadze, że zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych, nie każdy skład trawy czy chwastów na działce jest kompostownikiem. Wówczas być może bliższa odległość od granicy nie będzie stanowiła naruszania prawa. Mimo to zawsze należy liczyć się z powództwem cywilnoprawnym o immisje”. Warto tutaj zauważyć, że większość dostępnych na rynku kompostowników mieści się w pierwszej kategorii, a nawet nie przekracza pojemności 1000 l (czyli 1 m sześc.).

Nieprzyjemny zapach jak lampka ostrzegawcza

Wraz z trendami zero waste zwyczaj kompostowania wkracza także do miejskiej zabudowy wielorodzinnej. Na balkonie zachowanie przepisowych odległości wydaje się jednak niewykonalne, a ponadto są to zazwyczaj naprawdę małe obiekty. Na pytanie o balkonowe kompostowanie przedstawiciel biura prasowego resortu inwestycji odpowiada, że w tym przypadku warto sprawdzić regulamin spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej. Co więc na to osiedlowe regulaminy? W rozmowie z członkiem zarządu jednej ze stołecznych wspólnot mieszkaniowych usłyszeliśmy, że nie ma żadnych przeciwskazań dla kompostowników na balkonach, jeśli nie powodują one żadnych uciążliwości, przede wszystkim zapachowych, dla sąsiadów.

Jeśli chodzi o użytkowanie kompostownika, to wydobywający się z niego brzydki zapach jest sygnałem, że coś poszło źle. Cytując rady udzielane przez Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego, dobrze prowadzony kompostownik „wydziela przyjemny zapach zbliżony do leśnej próchnicy”. Ministerstwo Środowiska na swojej stronie internetowej sugeruje jednak, aby na wszelki wypadek w ogrodzie lokalizować kompostownik w sąsiedztwie bzu, który zniweluje nieprzyjemny zapach.

Najlepiej połączyć odpady kuchenne i ogrodowe

Podobnie jak w przypadku przydomowych oczyszczalni ścieków, wizja przydomowego kompostownika, który można pozostawić samemu sobie, jest fikcją. Przede wszystkim należy pilnować, co do naszego kompostownika trafia. - Wśród rzeczy, które nie powinny trafić do przydomowego kompostownika, są te oczywiste: plastik, szkło, metal. Ponadto są to bioodpady zakonserwowane solą czy octem (np. kuchenne resztki ogórków czy pieczarek w occie), trudne do zwalczania chwasty (np. perz) oraz chwasty z dojrzałymi nasionami i porażone chorobami części roślinne… dalej zadrukowany papier oraz kamienie, piach czy gruz. Nie powinno się też umieszczać bioodpadów odzwierzęcych (np. kości, mięsa, serów). Niektóre z nich w ocenie początkującego użytkownika mogą wydawać się naturalnymi materiałami odpowiednimi do kompostowania, ale nie powinny one znaleźć się w kompostowniku – wymienia w rozmowie Maciej Chajdys. Kwestia materiału, jaki wrzucamy do kompostownika, nie kończy się na liście rzeczy absolutnie zakazanych. - Proces kompostowania bioodpadów kuchennych i ogrodowych jest de facto taki sam, ale warto pamiętać, że w ogóle bioodpady są zróżnicowane. Po pierwsze mamy różnicę w uwodnieniu, np. resztki kuchenne będą zazwyczaj zawierały więcej wody niż liście i trawa, zwłaszcza jeśli te ostatnie są podsuszone. A przy kompostowaniu ważną rolę gra odpowiednia wilgotność. Następnie mamy różnicę w zawartości węgla i azotu. Do przeprowadzenia odpowiednich szacunków ich zawartości służą specjalne tabele, ale mówiąc generalnie, do materiału bogatego w azot należą resztki kuchenne i trawa, a do ubogiego w azot zaliczymy np. suche gałązki, trociny, liście. I ważne jest zachowanie właściwych proporcji między węglem i azotem w naszym kompoście. Jeśli nie dysponuje się odpowiednim jakościowo materiałem, to można posiłkować się specjalistycznymi preparatami. Podsumowując, najlepszy dla zachodzących w kompostowniku procesów jest różnorodny materiał, czyli zarówno resztki kuchenne, jak i podsuszona trawa lub inny materiał z ogrodu – dodaje Maciej Chajdys.

Na przyszłość rynku kompostowników mogą wpłynąć lokalne samorządy

Niektóre gminy zachęcają mieszkańców do przydomowego kompostowania poprzez programy udostępniania im bezpłatnych kompostowników. Najnowsza nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (UCPG) daje gminom nowe narzędzia. - Nowe przepisy wprowadzone nowelizacją UCPG dają możliwość obniżenia opłaty za odbiór odpadów dla mieszkańców posiadających przydomowe kompostowniki, co może być impulsem do rozwoju rynku. Istnieje jednak obawa, że nie wszystkie gminy zastosują tę ekonomiczną zachętę. Przypuszczam więc, że te nowe przepisy nie zrewolucjonizują polskiego rynku przydomowych kompostowników. Większość osób chcących kompostować już to robi - komentuje Maciej Chajdys. Wskazuje, że popyt na kompostowniki wzrósłby, gdyby obniżki opłat dla kompostujących "u źródła" były powszechne.

Nowe przepisy zakładają stosowanie takich ekonomicznych zachęt jedynie w przypadku zabudowy jednorodzinnej.

Dominika Adamska: Sekretarz redakcji, geograf

Przypisy

1/ Oto fragment paragrafu 36 rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie: 1. Odległość pokryw i wylotów wentylacji ze zbiorników bezodpływowych na nieczystości ciekłe, dołów ustępów nieskanalizowanych o liczbie miejsc nie większej niż 4 i podobnych urządzeń sanitarno-gospodarczych o pojemności do 10 m3 powinna wynosić co najmniej: 1) od okien i drzwi zewnętrznych do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi oraz do magazynów produktów spożywczych - 15 m; 2) od granicy działki sąsiedniej, drogi (ulicy) lub ciągu pieszego - 7,5 m. 2. W zabudowie jednorodzinnej, zagrodowej i rekreacji indywidualnej odległości, o których mowa w ust. 1, powinny wynosić co najmniej: 1) od okien i drzwi zewnętrznych do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi - 5 m, przy czym nie dotyczy to dołów ustępowych w zabudowie jednorodzinnej; 2) od granicy działki sąsiedniej, drogi (ulicy) lub ciągu pieszego - 2 m. 3. Odległości pokryw i wylotów wentylacji z dołów ustępów nieskanalizowanych o liczbie miejsc większej niż 4 oraz zbiorników bezodpływowych na nieczystości ciekłe i kompostowników o pojemności powyżej 10 m3 do 50 m3 powinny wynosić co najmniej: 1) od okien i drzwi zewnętrznych do pomieszczeń wymienionych w ust. 1 pkt 1 - 30 m; 2) od granicy działki sąsiedniej - 7,5 m; 3) od linii rozgraniczającej drogi (ulicy) lub ciągu pieszego - 10 m. Jak dodaje MIiR, ponadto właściwy organ w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, w porozumieniu z państwowym wojewódzkim inspektorem sanitarnym, może ustalić dla działek budowlanych położonych przy zabudowanych działkach sąsiednich odległości mniejsze niż wymienione. Dodatkowo odległości od działki sąsiedniej mogą być mniejsze niż 2 m, jeśli po drugiej stronie płotu znajdują się podobne obiekty. Tekst jednolity tego rozporządzenia można znaleźć tutaj:
https://www.teraz-srodowisko.pl/prawo/obwieszczenie-z-dnia-17-07-2015-dz.u.-2015-poz.-1422-1689.html

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Województwo małopolskie dofinansuje zakup kompostowników dla mieszkańców (18 marca 2024)W Rzeszowie powstał słownik segregacji odpadów komunalnych (10 stycznia 2023)Gorzów Wlkp.: Aplikacja z harmonogramem wywozu odpadów (14 lutego 2022)Przydomowe kompostowniki. MKiŚ zaprasza miasta do udziału w badaniu (31 stycznia 2022)RIO: jeśli opłata śmieciowa jest od mieszkańca, to i obniżka za kompostownik też (12 lutego 2021)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony