Samorząd 10-tysięcznych Wojkowic (woj. śląskie) chce postawić magazyn energii i punkt ładowania samochodów elektrycznych - zasilane z instalacji fotowoltaicznej działającej w miejscowej oczyszczalni ścieków. Ma to rozwiązać kwestię nadwyżki produkowanej tam energii.
Jak wyjaśniał podczas jednej z czwartkowych sesji 9. Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Katowicach burmistrz Wojkowic Tomasz Szczerba, w styczniu ub. roku przy miejscowej oczyszczalni ścieków otwarto elektrownię fotowoltaiczną o mocy zainstalowanej blisko 200 kW. Jak zaznaczył, miasto wpadło na pomysł, aby zbudować przy elektrowni magazyn energii oraz punkt darmowego ładowania pojazdów elektrycznych. - Chodzi o to, aby można było jeszcze lepiej wykorzystać potencjał tej elektrowni, bo ona produkuje dużo więcej energii, niż zakładaliśmy – niestety mamy nadprodukcję - przyznał burmistrz.
- Oddawanie do sieci jest możliwe: rozmawiamy o jej sprzedaży do Tauronu, ale ta energia jest potem sprzedawana, wraca, a więc to jest kwestia VAT. Złożyliśmy w tym zakresie wnioski, ale pojawia się szereg komplikacji. Bo jak chce się w Polsce robić coś innowacyjnego, to trzeba się przygotować, że coś będzie skomplikowane. Ale nie boimy się tego - zadeklarował Szczerba. Przypomniał też, że w tzw. okresie trwałości projektu unijnego samorządowa spółka, jako beneficjent środków unijnych, nie może zarabiać na elektrowni. Podkreślił jednocześnie, że wkład własny, który miasto włożyło do unijnego projektu budowy elektrowni, zwróci się po 2,5 roku jej działania – w połowie 2020 r.
- Żywotność tworzyw fotowoltaicznych jest mniej więcej na poziomie 15 lat, więc możemy łatwo zobaczyć, że to się po prostu opłaca - uznał burmistrz Szczerba. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.