65-letni mieszkaniec gminy Pniewy (Mazowieckie) trafił do aresztu w związku z odkryciem na jego posesji nielegalnego magazynu odpadów. Policjanci znaleźli u niego 18 tys. litrów niebezpiecznych płynów, m.in. pochodnych rozpuszczalników i lakierów.
65-latek usłyszał zarzuty składowania substancji i odpadów niebezpiecznych wbrew przepisom oraz zanieczyszczenia wody i powietrza. Grozi za to do 8 lat więzienia.
Niebezpieczne substancje przechowywane były w ośmiu 200-litrowych beczkach, 16 o pojemności 1000 litrów oraz 24 20-litrowych wiadrach. Odkryto też, że 65-latek wylewał część trujących substancji na należących do niego terenach nieużytków rolnych w okolicznej miejscowości.
Zdaniem policji mężczyzna zanieczyszczał w ten sposób wodę i powietrze substancjami chemicznymi zwierającymi lotne związki organiczne. - Wszystko to mogło zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody lub zanieczyszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach – poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Grójcu kom. Agnieszka Wójcik.
Policjanci odkryli nielegalny magazyn kilka dni temu po zgłoszeniu jednego z mieszkańców Wiatrowca, który poinformował, że od kilku dni z nieużytku rolnego zlokalizowanego pomiędzy sadami, rozchodzi się nieprzyjemny zapach. We wskazanym miejscu na trawie znajdowały się ślady kleistej cieczy o nieprzyjemnym zapachu.
Odpady zostały zabezpieczone przez pracowników radomskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. (PAP)