Montaż automatów umożliwiających doładowanie elektronicznych biletów komunikacji miejskiej w zamian za wrzucenie puszek czy plastikowych butelek zaproponowała grupa poznańskich radnych. Pomysłodawcy liczą, że takie butelkomaty pojawią się jeszcze w tym roku.
Troje poznańskich radnych PiS złożyło w tej sprawie interpelację do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Radny Mateusz Rozmiarek, powiedział PAP, że głównym celem montażu butelkomatów jest promowanie ochrony środowiska. - Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które już funkcjonuje w Stambule. Do takiego automatu wkłada się czytnik z elektroniczną kartą, gdzie możemy mieć bilety na transport zbiorowy i za każdą butelkę dolicza się jakieś symboliczne np. 1-5 groszy. To pozwoliłoby na zebranie większej sumy i przy wrzuceniu kilkudziesięciu butelek już byłaby możliwość uzbierania kwoty np. na 10 czy 40 minutowy bilet – wyjaśnił.
Poznań bierze przykład z miast zachodnioeuropejskich
Rozmiarek liczy na powstanie roboczego zespołu z udziałem radnych i prezydenta Poznania, który wypracowałby szczegóły wprowadzenia tego pomysłu w życie. Jacek Jaśkowiak ma 14 dni na ustosunkowanie się do interpelacji. - Mamy nadzieję na przychylną opinię pana prezydenta i być może wdrożenie tego, chociaż pilotażowo, jeszcze w tym roku - przyznał radny.
Dodał, że w wielu miastach Europy Zachodniej butelkomaty są coraz bardziej powszechne. - Jak wiemy w Norwegii już 97 proc. społeczeństwa korzysta z takich automatów (...) dlaczego by nie spróbować w Polsce, a tym samym w Poznaniu – zaznaczył. - Na początek chcielibyśmy, żeby chociaż sprawdzić, czy mieszkańcy byliby tym zainteresowani – powiedział.
Czy butelkomaty zainteresują mieszkańców w obliczu podwyżki cen biletów?
Wskazał, że doładowywanie elektronicznych biletów komunikacji miejskiej może być optymalnym rozwiązaniem. - Nie nadwyręża budżetu miasta, a jednak promuje ekologię. Słyszeliśmy o przypadkach, gdzie za wrzucanie butelek wypłacane były pieniądze, np. 10 gr. (...) Kraków po dwóch tygodniach funkcjonowania takiego automatu zrezygnował z jego istnienia z uwagi na zbyt duże zainteresowanie – przypomniał radny.
Rozmiarek dodał, że w kontekście zapowiadanych na ten rok podwyżek cen biletów komunikacji miejskiej w Poznaniu ustawienie butelkomatów może być bardziej zasadne. - W pewnym sensie może to być jedno z rozwiązań, które pozwoli mieszkańcom trochę wyrównać sobie tę wyższą kwotę, którą będą musieli przeznaczyć na bilety – wyjaśnił. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.