Wartości wskaźników pyłów zawieszonych w powietrzu w całej Polsce w piątek 17 stycznia br. były na tyle niepokojące, że portale informacyjne wielu miast i samorządów informowały o złej jakości powietrza. Choć wskazania nie przekraczały przyjętych niedawno poziomów alarmowania oraz informowania o smogu (więcej na ten temat tu), tak dla bardziej restrykcyjnych norm średnich stężeń dobowych rekomendowanych przez Światową Organizację Zdrowia (ang. World Health Organization, WHO) przekroczenia były wielokrotne.
Mgła czy smog?
O godzinie 7 rano w Warszawie normy(1) stężenia PM2,5 i PM10 w zależności od dzielnicy przekroczone zostały dwukrotnie lub trzykrotnie, jednakże rekordzistą jest Sadyba, gdzie w nocy z czwartku na piątek wskaźniki pokazywały aż czterokrotne przewyższenie. We Wrocławiu nie jest lepiej – wskaźniki oscylowały między trzy- a czterokrotnym przekroczeniem. Tutaj niechlubnym zwycięzcą okazało się osiedle Tarnogaj, gdzie czujniki pyłu PM2,5 wskazywały 502 proc. normy. Kraków mimo ogromu działań walki ze smogiem musiał się zmierzyć ze średnimi odchyleniami o 400 proc. Miejscowości ościenne, mniej zaangażowane w działania na rzecz jakości powietrza znosiły przekroczenia rzędu 700 proc.
Samorządy działają
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej programów i dofinansowywań na wymianę źródeł ciepła. Miasto Rybnik pozyskało aż 21,7 mln zł na likwidację 930 kopciuchów. Inwestycja ta skupia się na budynkach mieszkalnych – przestarzałe piece znikną z 466 mieszkań. Prezydent miasta Kielce ogłosił nabór wniosków na udzielenie dotacji na wymianę źródeł ciepła. Z programu skorzystać będa mogły zarówno osoby fizyczne jak i wspólnoty mieszkaniowe. Z kolei w Toruniu liczne dotacje pozwoliły znacznie ograniczyć zużycie węgla na cele grzewcze – jak podaje tamtejszy magistrat w latach 1997-2019 zużycie węgla w mieście spadło o 320 tys. ton (równowartość blisko 5337 wagonów węgla). Na działania związane z poprawą jakości powietrza miasto przeznaczyło w budżecie na bieżący rok 2,5 mln zł. Również stolica zachęca do korzystania z możliwości uzyskania dofinansowania, szczególnie, że z roku na rok będzie ono maleć. W tym roku dotacje mogą pokryć nawet 100 proc. kosztów inwestycji. Po roku wartość ta zmaleje do 90 proc., a po dwóch latach do 70 proc.
Co dalej?
Niestety wciąż wielu Polaków jest biernych wobec emisji zanieczyszczeń. Według badań przeprowadzonych przez Ministerstwo Klimatu aż 57 proc. obywateli nie podejmuje żadnych działań w celu poprawienia jakości powietrza, a co czwarta osoba nie wierzy, że jej działania mogą coś zmienić. Wbrew temu przychodzi Poznań ze swoim innowacyjnym rozwiązaniem, gdzie sfinansowano z Budżetu Obywatelskiego badania jakości powietrza przy użyciu drona. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę a mieszkańcy chcą kontynuacji projektu.
Naukowcy również biją na alarm. Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki w wywiadzie dla Teraz Środowisko powiedział: - Kiedy spada poziom zanieczyszczenia powietrza, poprawia się wydolność wentylacyjna płuc, co przekłada się na lepszą kondycję całego organizmu. Życzę nam wszystkim życia w czystym środowisku i możliwości oddychania czystym powietrzem, bo póki co trzy najczęstsze przyczyny zgonów Polaków (choroby układu oddechowego, nowotwory i choroby układu krążenia) są bezpośrednio związane ze smogiem.
Rozmowa z dr. Dąbrowieckim dostępna jest tutaj.
Gabriela MurasPraktykant w redakcji Teraz Środowisko Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.