Podczas XXI Targów Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami EKOTECH w Kielcach odbyło się wydarzenie nt. „Wyzwanie - bezpieczni w pracy! Pierwsza konferencja służb BHP branży komunalnej”, którego organizatorami były ENERIS Surowce i Związek Pracodawców Gospodarki Odpadami (ZPGO), będących jednocześnie inicjatorami Koalicji na rzecz bezpieczeństwa pracowników służb komunalnych (tzw. Koalicja BHP).
Przepisy BHP sobie, a życie sobie
Kwestie dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy reguluje Kodeks pracy oraz rozporządzenia z 1997 r. i 2009 r., które niestety nie zawsze nadążają za rzeczywistością. Mówił o tym Paweł Legutko z Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej SANIKOM, wskazując na problematyczne sytuacje, np. osoby pracujące na stanowiskach kierowcy i ładowacza śmieciarek, narażone są na styczność z odpadami medycznymi lub niebezpiecznymi wyrzucanymi przez mieszkańców do worków czy pojemników. Wiąże się to z bezpośrednim narażeniem tych pracowników komunalnych np. na choroby zakaźne.
Na temat ryzyka zakłuć podczas odbioru i sortowania odpadów mówiła także Ewa Oleszycka z warszawskiej firmy BYŚ Wojciech Byskiniewicz. – W 2019 r. zanotowaliśmy 4 zakłucia na 250 osób zatrudnionych w naszym zakładzie, co nie jest dużą liczbą, jednak z uwagi na duży koszt (nawet kilkutysięczny) leczenia pracownika po ekspozycji, stanowi to duży problem – wskazywała. – Co może dziwić, na gruncie obowiązującego prawa, takie leczenie pracownika nie jest nawet w części refundowane. - Jest to koszt, który w całości musi ponieść pracodawca, branża odpadowa wskazuje na potrzebę zmiany regulacji prawnych w tym obszarze – dodała.
Co zrobić ze zużytą igłą i strzykawką?
Pojawianie się odpadów medycznych, np. igieł, w strumieniu odpadów komunalnych jest niestety częstym problemem firm odpadowych. - Dopóki świadomość wytwórcy odpadów nie zmieni się i mieszkaniec nie będzie świadomy konsekwencji swojego postępowania, trudno liczyć na zmiany na lepsze – zauważyła Ewa Oleszycka. Wskazała jednak, że pewnym światełkiem w tunelu jest znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jednolity ustawy tutaj), które nakłada na gminy obowiązek zorganizowania w swoich PSZOKach zbiórki również odpadów medycznych pochodzących z gospodarstw domowych. Ustawa określiła 12-miesięczny okres przejściowy na dostosowanie punktów zbiórki. Oznacza to, że gminy mają czas do 6 września 2020 r. Teraz, mieszkańcy właściwie nie mają alternatywy: ani szpitale, ani apteki nie przyjmują zużytego sprzętu medycznego z gospodarstw domowych.
Sortownie odpadów próbują eliminować problem zakłuć poprzez wyposażanie pracowników w rękawice i obuwie antyzakłuciowe.
Sokoły i klatki deratyzacyjne
Równie ważna jest higiena pracy. Zakłady gospodarowania odpadami są idealnym miejscem żerowania dla wielu ptaków, co z kolei powoduje problemy sanitarne. - Do zasobów służb bezpieczeństwa i higieny pracy zakładu BYŚ, na stałe dołączył sokolnik z sokołami i jastrzębiami. Obecność drapieżnych ptaków w sposób znaczący zmniejszyła liczbę niepożądanego ptactwa na terenie zakładu. Tym samym efekt, w postaci usunięcia zagrożenia biologicznego w postaci transmisji drobnoustrojów przez ptactwo, poza teren zakładu został w znacznym stopniu osiągnięty - wskazała.
Sortownie odpadów zmagają się także z obecnością gryzoni i uciążliwego robactwa, tutaj stosuje się stacje deratyzacyjne oraz środki chemiczne.
Uciążliwości zapachowe – to kolejny problem branży odpadowej, a fakt, że prawo nie określa norm odorowych, może tylko pogorszyć warunki pracy w zakładach gospodarowania odpadami. Jako dobre przykłady radzenia sobie z tym problemem można wskazać np. stosownie tzw. suchej deodoryzacji oraz armatek wodnych, które mają dwojaką funkcję: eliminowanie zagrożeń związanych z zapyleniem, a jednocześnie eliminowanie uciążliwości zapachowych poprzez zastosowanie odpowiedniego preparatu chemicznego.
Trudny rynek pracy
Z kolei Patryk Kot, ekspert ds. BHP w firmie ENERIS, zwrócił uwagę na fakt dużej rotacji na stanowiskach służb komunalnych. – Ze statystyk wynika, ze największa rotacja występuje na stanowiskach kierowców i ładowaczy, a wypadki w pracy najczęściej dotyczą pracowników z najkrótszym stażem pracy. Dlatego nie można zaniedbywać szkoleń wstępnych – wskazał Patryk Kot.
Jako efektywne sposoby wdrożenia pracownika do bezpiecznej pracy wymieniał m.in. filmy instruktażowe czy plakaty przypominające o zagrożeniach na stanowiskach pracy. Warto pomyśleć też o szkoleniach motywujących.
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji