Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.03.2024 29 marca 2024

Cel dla spółek wod-kan? Eliminowanie marnotrawienia wody

O tym, że stratom wody można zapobiec także na etapie jej uzdatniania, jak można zwiększyć bezpieczeństwo dostaw wody i że kluczem do sukcesu są pracownicy - rozmawiamy z prezes Saur Polska Magdaleną Markiewicz.

   Powrót       06 kwietnia 2020       Woda       Artykuł promocyjny   
Magdalena Markiewicz
Prezes Saur Polska

Teraz Środowisko: Woda pitna jest w Polsce zasobem deficytowym. Co mogą zrobić spółki wod-kan, by zredukować jej straty?

Magdalena Markiewicz: Mówmy wprost. Wobec suszy hydrologicznej i rosnącego antropogenicznego zanieczyszczenia wody pitnej, celem jest eliminowanie jej marnotrawienia. Nasza branża ma tu szeroki wachlarz możliwości: inwestowanie w infrastrukturę, w kompetencje pracowników i systematyczne działania optymalizujące eksploatację.

TŚ: Jakie konkretnie mogą to być działania?

MM: Wskażmy choćby wymianę awaryjnych odcinków sieci wodociągowej, kontrolę i regulację ciśnienia wody. Kluczowe jest tutaj opomiarowanie całego systemu zaopatrzenia w wodę (i wysoka dokładność pomiarów), monitoring i systematyczne badania sieci. Podstawą są pomiary i analiza przepływów oraz poboru wody w godzinach nocnych, ale też zwiększenie szybkości napraw. Przedsiębiorstwa, które wdrażają wspomniane metody, ograniczają straty wody nawet do poziomu poniżej 10 proc.

TŚ: Czyli przede wszystkim ograniczanie strat podczas dystrybucji sieciami wodociągowymi?

MM: To są działania klasyczne, jednak reagować możemy także na innym etapie - uzdatniania. Modyfikacje sposobu uzdatniania i jego optymalizacja (np. w zakresie wód popłucznych) wspierają eliminowanie marnotrawienia wody. Kolejną ścieżką jest zastosowanie współczesnych agregatów pompowych, opartych na przetwornicach częstotliwości, które dostosowują pracę pomp do dynamicznych warunków pracy sieci. Wraz z inteligentnym systemem zarządzania ciśnieniem to jeden z kluczowych sposobów redukcji strat wody.

TŚ: Co obecnie jest największym wyzwaniem w utrzymaniu ciągłości dostaw wody?

MM: Utrzymanie samej zdolności produkcyjnej ujęć, ze względów technicznych, technologicznych czy organizacyjnych, nie jest trudne. Problemem jest natomiast zabezpieczenie środków inwestycyjnych na ten cel oraz ponoszenie kosztów utrzymania ujęć w pełnej gotowości, w szczególności kosztów stałych. Utrzymywanie zdolności produkcyjnej ujęć wraz z zapewnieniem ciągłości dostaw wody niestety musi kosztować, co w przypadku ujęć pracujących na „pół gwizdka” daje zawyżone koszty jednostkowe produkcji wody. To właśnie presja tych kosztów na finalne taryfy dla mieszkańców stanowi obecnie największe wyzwanie. Wiele zależy też od samego ujęcia.

TŚ: Czy są ujęcia niezawodne?

MM: W życiu codziennym niezawodność odnosimy najczęściej do rzeczy, od których oczekujemy, że po prostu nie będą się psuły. W przypadku ujęć wody termin ten nabiera innego znaczenia. Kluczową rolę na ujęciu tak naprawdę odgrywają nie urządzenia - które są co do zasady przynajmniej dublowane - lecz jakość ujmowanej wody, której źródło jest jedno, i na które de facto nie mamy wpływu. W przypadku jego zanieczyszczenia, jesteśmy bezsilni. Możemy albo zaniechać poboru wody i ponieść ogromne straty finansowe na wybudowaną infrastrukturę, albo zmodyfikować technologię uzdatniania, co będzie wiązało się z kolejnymi wydatkami inwestycyjnymi. Każdą wodę można uzdatnić do picia, pozostaje pytanie tylko jakim kosztem i przy jakim ryzyku.

TŚ: Zatem kiedy można mówić o ujęciach, na których można polegać?

MM: Wtedy, gdy są oparte o znane i sprawdzone zasoby, potwierdzone wieloletnimi badaniami oraz ich wieloletnią eksploatacją. Ujęcie niezawodne to woda podziemna o stabilnej i przewidywalnej jakości, odizolowana od powierzchni ziemi warstwami gruntu zabezpieczającymi ją przed skażeniem bakteriologicznym i chemicznym. Taka woda mogłaby być podawana na stację uzdatniania o możliwie najprostszej technologii uzdatniania wody, a - w sytuacji idealnej - wprost do sieci wodociągowej bez uzdatniania.

TŚ: Wspomniane kwestie są zatem niezależne od spółek…

MM: Tak, choć z niezawodnością ujęć powiązane jest bezpieczeństwo ich funkcjonowania. A na to już mamy większy wpływ. Szczelna obudowa studni, strefa bezpośredniej ochrony, fizyczna ochrona ujęcia, monitoring pracy ujęcia czy też systemy alarmowe to sposoby na poprawę bezpieczeństwa funkcjonowania ujęć. We wszystkich zaś obszarach – czy to bezpieczeństwa ujęć, ciągłości dostaw, czy eliminacji marnotrawienia wody, na nic się zdadzą technologie, jeśli nie będzie nad nimi czuwał zespół doświadczonych i merytorycznych pracowników.

Marta Wierzbowska-Kujda: Redaktor naczelna, sozolog Publikacja: Ochrona środowiska w PolsceTekst został opublikowany w jubileuszowej publikacji Ochrona środowiska w Polsce. Perspektywy najbliższych lat.
Zachęcamy do zapoznania się z jej pełną treścią!

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Dofinansowanie dla infrastruktury dystrybucji wody pitnej w Ząbkach (24 kwietnia 2023)Jakie kompetencje są potrzebne do pracy w wod-kan i remediacji? (16 stycznia 2023)KE proponuje nowe przepisy zapobiegające zanieczyszczeniu wód (04 listopada 2022)Wodociągi w służbie miasta – nie tylko doskonała kranówka, ale i przewidywanie zdarzeń krytycznych (14 września 2022)Awaria OŚK „Czajka” i stołeczne MPWiK. Ocena NIK jednoznaczna (13 czerwca 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony