Rdzeniem konfliktu jest nowa definicja drewna energetycznego, która dopuszcza możliwość spalania drewna w elektrowniach. O tym, jak wyglądał początek procesu legislacyjnego i jakie uwagi zgłaszano w konsultacjach społecznych pisaliśmy tutaj.
Bioróżnorodność kontra ekonomia
Naukowcy wraz z organizacjami ekologicznymi jak mantrę powtarzają, że przyjęty przez Sejm projekt jest poważnym zagrożeniem dla bioróżnorodności polskich lasów. Poszerzenie odbiorców drewna od Lasów Państwowych o elektrownie, oznacza jednak nie tylko katastrofę ekosystemów leśnych, ale również problemy dla odbiorców indywidualnych i Polskiej Izby Przemysłu Drzewnego, która również apelowała o odrzucenie tej nowelizacji.
Czytaj: Naukowcy: spalanie drewna nie jest zieloną energią
Lasy Państwowe z kolei argumentują, że ustawa jest potrzebna, ponieważ z powodu COVID-19 straciły ponad 600 mln złotych.
- Problemy Lasów Państwowych ze zbytem drewna z powodu pandemii są tylko pretekstem do kolejnej systemowej dewastacji polskich lasów. Są przecież inne sposoby na poradzenie sobie z płynnością finansową firmy, której przychód w roku 2019 wyniósł 9,15 mld PLN. Wystarczy zlikwidować trwale deficytowe nadleśnictwa Puszczy Białowieskiej czy Karpackiej, ograniczyć koszty administracji czy działu PR, zaniechać niepotrzebnych inwestycji, takich jak asfaltowe drogi leśne – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Słowacja już żałuje
Organizacje pozarządowe wskazują, że drzewa zamierające lub zamarłe, które dla Lasów Państwowych nie przedstawiają żadnej wartości surowcowej i mają lądować w piecach elektrowni, są siedliskiem tysięcy organizmów (ptaków, owadów, porostów), wzbogacają również glebę o substancje mineralne i próchnicę oraz dostarczają wielu innych „usług ekosystemowych”. Podaje także przykład Słowacji, która przyjęła podobną ustawę i w konsekwencji musiała się mierzyć z problemem dewastacji najcenniejszych obszarów leśnych. Dlatego też wycofywały się z tej zmiany prawa. Co istotne Słowacja pod względem ilości martwego lub zamierającego drewna jest na trzeciej lokacie w Unii Europejskiej. Na hektar lasu przypada tam 27,3 m3 takiego drewna. Polska(1) jest 14 pod tym względem z niemal trzykrotnie niższą ilością wynoszącą dokładnie 9,9 m3.
Kiedy regulacja wejdzie w życie?
Jeśli Prezydent ustawę podpisze, wejdzie ona w życie już 1 października br. Tymczasem 27 organizacji przyrodniczych i społecznych wystosowało list otwarty do wiceprzewodniczącego Fransa Timmermansa z apelem o ochronę dziedzictwa przyrodniczego Polski. Zwracają uwagę, że przyjęta nowelizacja jest kolejnym aktem prawa, którego realizacja jest sprzeczna zarówno z unijnymi dyrektywami środowiskowymi ale i założeniami Europejskiego Zielonego Ładu, który kładzie nacisk na ochronę bioróżnorodności. Ostrzegają, że jeśli polskie władze nie będą chronić przyrody lasów, to dojdzie do rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, tak jak stało się to w przypadku Puszczy Białowieskiej.
Czytaj: Europa ma już mniej niż 2 proc. lasów naturalnych
Katarzyna ZamorowskaDyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ Dane dostępne są tutaj:https://link.springer.com/epdf/10.1007/s13595-019-0832-0