Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

W wyniku zrzutu ścieków do Wisły trafiło 300 ton azotu i 30 ton fosforu

   Powrót       30 września 2020       Woda   

300 ton azotu i 30 ton fosforu trafiło łącznie do Wisły wraz ze ściekami zrzucanymi przez stołeczne MPWiK po awarii kolektora od 29 sierpnia do 22 września. W wyniku zanieczyszczenia rzeki obniżył się poziom tlenu rozpuszczonego w wodzie poniżej granicy dobrego stanu – poinformowało PAP Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (PGW WP).

Wody Polskie poinformowały, że do momentu zatrzymania awaryjnego zrzutu nieoczyszczonych ścieków do Wisły w związku z kolejną awarią systemu przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie, w okresie od 29 sierpnia do 22 września do Wisły dostało się ponad 5 mld litrów ścieków oraz setki ton biogenów, w tym blisko 300 ton azotu i ponad 30 ton fosforu.

W ekspertyzie Wód Polskich wskazuje się, że zrzut nieoczyszczonych ścieków do Wisły w Warszawie najsilniej oddziaływał na ekosystem rzeki w strefie mieszania, czyli obszarze, w obrębie którego ścieki rozcieńczają się w wodzie. Strefa mieszania rozciągała się aż przez 5 km od miejsca awarii, wzdłuż lewego brzegu Wisły. Skala wpływu na ekosystem rzeki zależy wprost od stężenia i czasu ekspozycji na zanieczyszczenia. Wody Polskie wyjaśniły, że "wewnątrz strefy mieszania stężenia poszczególnych substancji, w tym biogenów (azot ogólny i fosfor ogólny), mogą osiągać bardzo wysokie wartości i stanowić śmiertelne zagrożenie dla żyjących tam ryb, nawet w przypadku krótkiej ekspozycji".

Według PGW WP część biogenów trafi do Morza Bałtyckiego, a część z nich będzie podlegała akumulacji i segmentacji. - Biogeny w naturalnym środowisku są korzystne dla rozwoju roślin, jednak kiedy jest ich za dużo, powodują przewagę niektórych roślin nad innymi. W efekcie faworyzowania niektórych gatunków roślin i glonów dochodzi do eutrofizacji, co skutkuje pojawieniem się zakwitów, wzrostem ilości sinic, zmniejszeniem ilości tlenu, mętnieniem wody i wymieraniem organizmów – wyjaśniono w opracowaniu.

Rakotwórcze metale ciężkie, które trafiły do wody, są wchłaniane przez rośliny, które z kolei są zjadane przez ryby. Natomiast ryby z niekorzystnymi pierwiastkami są zjadane przez ludzi. W każdym z ogniw tego łańcucha dokonuje się niebezpieczny proces bioakumulacji. Metale ciężkie są również niebezpieczne, gdyż przesiąkają przez piaszczyste dno i mogą docierać do podziemnych ujęć wody pitnej.

W materiale przygotowany przez Wody Polskie zwrócono uwagę, że "w obszarze, na którym zanieczyszczenia nie zmieszały się jeszcze z głównym nurtem, najważniejszym parametrem był azotan amonowy, który najsilniej wpływa na ryby, chociaż sam w sobie nie jest groźny". - Pod wpływem czynników, jakim jest np. temperatura i PH otoczenia, zamienia się on w niezwykle agresywny dla komórek amoniak. W oparciu o dane z 14 września, stężenie azotu amonowego w tej strefie aż 4 razy przekroczyło granicę dobrego stanu wód ustalonego dla Wisły - wyjaśniono. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Recykling nawet 15,6 razy większy przy zbiórce selektywnej. Dane z Europy i Polski o tworzywach sztucznych (27 marca 2024)Bo woda była za słona. Godzina dla Ziemi WWF w tym roku poświęcona rzekom (23 marca 2024)Dekarbonizacja w 11 lat. Co rekomenduje Rada BEiK (16 lutego 2024)200 tys. zeroemisyjnych samochodów ciężarowych w 2035 r.? PSPA o projekcie nowego programu wsparcia (29 stycznia 2024)550 mln zł dofinansowania z CEF na inwestycje infrastrukturalne (26 stycznia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony