Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
25.04.2024 25 kwietnia 2024

OZE to nie zielony kwiatek do kożucha, ale sposób na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego

W ciągu dekady z krajowego systemu elektroenergetycznego może wypaść co najmniej 10 GW mocy – prognozuje Forum Energii. Lukę mają wypełnić OZE i gaz. W jakich proporcjach, by zapewnić bezpieczeństwo systemu?

   Powrót       29 października 2020       Energia   

Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w najnowszym raporcie pt. „Jak wypełnić lukę węglową? 43 proc. OZE w 2030 roku”, który Forum Energii przygotowało we współpracy z Instytutem Energetyki z Gdańska(1).

Coraz mniej węgla, coraz większy import

W polskim sektorze elektroenergetycznym dominują elektrownie oparte na węglu kamiennym i brunatnym, które w 2019 roku wyprodukowały 73,6 proc. energii elektrycznej. Z roku na rok ten udział spada, za to rośnie import energii. W 2019 roku Polska zaimportowała rekordowe 10,6 TWh. Dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii, we wstępie do raportu zauważa, że polski system elektroenergetyczny jest pod dużą presją zmian. Z jednej strony coraz starsze elektrownie, mimo że sterowalne, są coraz bardziej zawodne i powoli będą wychodzić z użycia. Potrzebujemy nowych jednostek wytwórczych.

- Do roku 2030 trzeba więc podejść pragmatycznie. Biorąc pod uwagę uwarunkowania finansowe, długość procesów inwestycyjnych oraz kwestie środowiskowe, żeby uzupełniać brakujące moce wytwórcze, możemy wybierać pomiędzy rozwojem OZE i gazu. Z naszych analiz wynika, że OZE to nie jest zielony kwiatek do kożucha polskiego systemu energetycznego, ale narzędzie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego i metoda na obniżenie hurtowych cen dla przemysłu – dodaje Maćkowiak-Pandera.

Czytaj też: Prosumenci rosną w siłę, rynek mocy na zakręcie

Co to jest luka węglowa?

Autorzy raportu szacują, że począwszy od 2025 r. Polska będzie miała coraz większe problemy ze zbilansowaniem systemu elektroenergetycznego, a rok 2030 może być punktem krytycznym. Luka węglowa nie oznacza wiec, że zabraknie energii elektrycznej, ale oprócz problemów ze zbilansowaniem będziemy mieli do czynienia ze wzrostem cen. - O ile przez lata dyskutowaliśmy, jak odwlec w czasie pewne decyzje dotyczące bloków węglowych, to już teraz nie ma czasu na odwlekanie decyzji. Nie wszystko da się wypełnić importem – zauważa Maćkowiak-Pandera.

W rozważaniach dotyczących budowy nowych jednostek wytwórczych trzeba wziąć pod uwagę jak długo trwają procesy inwestycyjne. Dla jednostek gazowych to ponad 7 lat. Nowe moce wytwórcze z energetyki wiatrowej na lądzie i morzu mogą z kolei pojawić się dopiero w 2030 r. o ile niezwłocznie zacznie się proces inwestycyjny. A na dziś ani reguła 10 H nie została złagodzona, ani ustawa offshorowa nie została uchwalona.

Ile gazu i dla kogo?

Z raportu wynika, że Polska ma tylko dwie dostępne opcje: OZE i gaz, przy czym potencjał gazu jest ograniczony ze względów środowiskowych i ekonomicznych. - W perspektywie 2030 roku, przy założeniu wykorzystania potencjalnie dostępnych zasobów elastyczności systemu, dla zapewnienia bezpiecznej pracy KSE wymagane będzie ok. 3 GW nowych jednostek gazowych. Przy czym udział tego ostatniego gigawata w pokryciu zapotrzebowania na moc będzie miał charakter ultra-szczytowy; z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będzie on pracował średnio przez kilkadziesiąt godzin w roku – prognozuje Bogdan Czarnecki z Instytutu Energetycznego w Gdańsku, współautor analizy.

Z kolei Maćkowiak-Pandera zauważa, że w krajowej dyskusji z Brukselą w temacie, by gaz miał status paliwa przejściowego konieczne jest zwymiarowanie, ile paliwa gazowego rzeczywiście potrzebujemy. To miałoby wesprzeć dyskusję, bo nie tylko elektroenergetyka, ale też ciepłownictwo i przemysł będą gazu potrzebowały. Tę konkurencję między sektorami też trzeba wziąć pod uwagę.

Trzeba postawić na OZE

W raporcie stawia się tezę, że za 10 lat możemy produkować 43 proc. energii elektrycznej we własnych źródłach OZE, a system będzie działał bezpiecznie. Źródła gazowe mogłyby stanowić 16 proc. (szczegóły na wykresie-slajd12). Czytamy, że wraz z dynamicznym rozwojem niektórych technologii, np. fotowoltaiki i energetyki wiatrowej, trzeba mądrze wspierać wszystkie źródła, biorąc pod uwagę ich specyfikę technologiczną i kosztową. Biogaz, biomasa i energetyka wodna wciąż wymagają systemów wsparcia finansowego. Generacja słoneczna i wiatrowa potrzebują tego wsparcia coraz rzadziej, są jednak zależne od odpowiednich przepisów administracyjnych, które umożliwiają ich powstawanie i funkcjonowanie na rynku energii.

Czytaj też: Biometanownia w każdej gminie? Wizja przedstawiona przez prezesa PGNiG podczas Green Gas Poland

Rozwojowi OZE, jak czytamy, musi bezwzględnie towarzyszyć wzrost wykorzystania wszystkich zasobów elastyczności systemu elektroenergetycznego. Eksperci wyliczają, że np. nowe technologie strony popytowej (samochody elektryczne, pompy ciepła, Power to Heat, magazyny energii) oferują duży potencjał w zakresie regulacji bilansu mocy w KSE. Wskazują również, że ważne jest pełne wykorzystanie regulacyjności tych zasobów m.in. poprzez bezpośrednie zarządzanie poborem mocy z sieci lub poprzez bodźce cenowe przekazywane odbiorcom w czasie rzeczywistym (real time pricing, rozbudowane systemy taryf itp.).

Wizja polityczna mniej ambitna

Tymczasem Adam Guibourgé-Czetwertyński, wiceminister klimatu i środowiska, 27 października podczas „Energy Day 2020”, organizowanego przez Światową Radę Energetyczną deklarował, że Polska do 2030 r. zamierza mieć ok. 32 proc., a w 2040 roku ok. 40 proc. produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. - Jest to przełomowe przedsięwzięcie dla polskiego systemu energetycznego przy obecnej strukturze naszego miksu energetycznego. Nadal będziemy potrzebować jednostek gazowych, aby zapewnić stabilne dostawy i ogromne inwestycje w rozwój sieci – dodał.

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Treść raportu tutaj:
https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/9429-analiza-jak-wypelnic-luke-po-weglu.pdf

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

„Nie ryzykujmy spowolnienia termomodernizacji”. POBE o Czystym Powietrzu (24 kwietnia 2024)Biowodór i e-paliwa na horyzoncie (24 kwietnia 2024)To nie czeski film. Przedstawiamy determinanty rozwoju biometanu w Czechach (21 kwietnia 2024)Polska z ponad połową środków przeznaczonych na budowę infrastruktury tankowania wodoru (19 kwietnia 2024)Budynki, transport, edukacja. Unijny panel obywatelski o efektywności energetycznej (17 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony