Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Odkrywka Turów – żarty się skończyły, Czesi skarżą Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE

Rząd Czech zapowiedział złożenie pozwu do TSUE przeciwko Polsce w związku z negatywnym oddziaływaniem na regiony przygraniczne odkrywki Turów. To już kolejna odsłona w czarnej serii środowiskowych uchybień Polski, wypunktowanych na arenie unijnej.

   Powrót       23 lutego 2021       Energia   

Od wejścia Polski do UE tylko 4 razy zdarzyło się, by jedno państwo członkowskie pozwało inne, a tylko raz w historii UE przyczyną takiej sprawy było negatywne oddziaływanie środowiskowe na inny kraj członkowski.

Turów - precedensowa sprawa

O co chodzi w sprawie? Główną przyczyną skargi jest, według czeskich resortów spraw zagranicznych i środowiska, negatywny wpływ kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów na regiony przygraniczne, gdzie obniżył się poziom wód gruntowych. Czesi będą się domagać, aby jako środek zapobiegawczy, do czasu wydania ostatecznego wyroku, wydobycie węgla zostało wstrzymane.

- Od dłuższego czasu staram się rozwiązać ten spór bez udziału wymiaru sprawiedliwości – poinformował w swym komunikacie Tomáš Petříček, czeski Minister Spraw Zagranicznych. Dodał, że przed dziesięcioma dniami negocjacje w Warszawie nie potoczyły się po jego myśli. - Skarga jest bezpośrednio związana z naruszeniem praw obywateli Czech, którzy nie mogli uczestniczyć ani w postępowaniu w sprawie wydania pozwolenia na rozbudowę kopalni, ani w sądowej kontroli tej decyzji. Polska nie dostarczyła również stronie czeskiej niezbędnych dokumentów związanych z wydobyciem i nie uwzględniła oceny jego oddziaływania na środowisko – dodał wiceminister spraw zagranicznych Martin Smolek, który jednocześnie jest przedstawicielem rządu ds. reprezentowania Czech przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).

Co na to strona polska? Odnosząc się do opublikowanej przez czeski MSZ informacji o decyzji rządu o złożeniu pozwu, Aleksander Brzózka, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ), powiedział, że „resort jest tym zaskoczony”. Przypomniał, że podczas niedawnej wizyty w Warszawie delegacji Czech, doszło też do rozmów z przedstawicielem ministerstwa środowiska Czech. - Z ich przebiegu można było wnioskować, że jest szansa na polubowne zakończenie sporu - podkreślił.

Chronologia wydarzeń

Czeski rząd zaczął rozważać podjęcie kroków prawnych przeciwko Polsce po tym, jak w marcu 2020 roku, mimo międzynarodowych protestów ze strony Czechów i Niemców, Michał Kurtyka, ówczesny Minister Klimatu, przedłużył koncesję na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów o sześć lat. Rząd czeski uznał jednak, że od 30 kwietnia 2020 r. działalność kopalni jest nielegalna, ponieważ proces przedłużania wydobycia zawierał szereg naruszeń i jest niezgodny zarówno z prawem polskim, jak i unijnym.

Ministerstwa Środowiska i Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej przesłały 30 września 2020 r. skargę do Komisji Europejskiej (KE) w związku z rozbudową polskiej kopalni węgla brunatnego Turów. Po wysłuchaniu obu stron Komisja przyjęła uzasadnioną opinię, uznając m.in. że „w marcu 2020 roku polskie władze nieprawidłowo zastosowały przepisy dyrektywy w sprawie dostępu do informacji, w odniesieniu do informowania opinii publicznej i państw członkowskich uczestniczących w konsultacjach transgranicznych, dostępu do wymiaru sprawiedliwości, a także zasady lojalnej współpracy zapisanej w art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej”. Szukając porozumienia czeska delegacja przyjechała do Warszawy 12 lutego br., co w opinii Tomáša Petříček było „ostatnim gestem dobrej woli”. W komunikacie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczącym tego spotkania o Turowie nie było jednak ani słowa...

Jak wskazują Fundacja „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” i Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, „nie pierwszy raz sprawę Turowa strona polska zbyła milczeniem. 17 listopada 2020 roku Polska Grupa Energetyczna (PGE) złożyła wniosek o przedłużenie koncesji do 2044 roku, która umożliwiłaby wydobycie 289 mln ton węgla brunatnego. Podobnie jak w marcu 2020 roku, odbyło się to po cichu, za plecami opinii publicznej, najbardziej zainteresowanych instytucji, społeczności lokalnych i organizacji”.

Sprawiedliwa Transformacja

Funkcjonowanie kompleksu Turów staje się coraz bardziej problematyczne. Do problemów środowiskowych, zdrowotnych i klimatycznych, które przynosi spalanie węgla brunatnego, dochodzi silny konflikt z sąsiadami Czechami i Niemcami - wskazuje Radosław Gawilk, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA. – Uspokoić sytuację może przyjęcie odpowiedzialności za straty oraz określenie przez rząd RP i PGE terminu skrócenia działalności Turowa. Otworzy to możliwość skorzystania przez gminy regionu zgorzeleckiego z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – dodaje.

Czytaj: Przyszłość Turowa - samorządowcy z petycją w PE

Jako mieszkańcy terenów obok kopalni, z ulgą przyjęliśmy decyzję naszego rządu o złożeniu pozwu przeciwko Polsce. Tylko w 2020 roku poziom wód gruntowych na tym terenie obniżył się o 8 metrów, czyli dwukrotnie bardziej niż, według zapowiedzi PGE, miało to nastąpić do 2044 roku. Nasze obawy przerodziły się w strach – komentuje Milan Starec, mieszkaniec przygranicznej wsi Uhelná. – Niezwykle ważne jest, aby czeski rząd domagał się zaprzestania nielegalnego wydobycia. PGE wciąż odmawia przyjęcia na siebie odpowiedzialności, jednocześnie ubiegając się o zgodę na niszczenie naszych zasobów wodnych i okolicznych terenów przez kolejne 23 lata – dodał.

Strategia PGE i problemy RP z naruszeniami

PGE od października stara się przekonywać KE oraz zagraniczne instytucje finansowe, iż celem tego największego wytwórcy prądu w Polsce jest szybka transformacja niskoemisyjna i neutralność klimatyczna w 2050 roku – komentuje Kuba Gogolewski, koordynator projektów w Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”. – Jednocześnie spółka stara się o przedłużenie działania kompleksu Turów do 2044 roku, co jest niekompatybilne z koniecznością całkowitego wygaszenia energetyki opartej na węglu do 2030 roku w krajach OECD(1) – zauważa Gogolewski.

Przypomnijmy, w lutym br. KE wszczęła wobec Polski procedurę naruszeniową w sprawie jakości powietrza oraz wykonania wyroku TSUE w sprawie ochrony przyrody w Puszczy Białowieskiej (więcej pisaliśmy tutaj). O Trybunał Sprawiedliwości UE oprze się, co jest już pewne, sprawa przeciwko Polsce w związku z niedopełnieniem zobowiązań wynikających z dyrektywy dotyczącej hałasu (2002/49/WE).

Źródło: PAP / Komunikat Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA i Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”

Katarzyna Zamorowska: Dyrektor ds. komunikacji

Przypisy

1/ Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (ang. Organisation for Economic Cooperation and Development – OECD)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Co dalej z Turowem? Zielona energetyka obywatelska propozycją dla regionu (19 marca 2024)Sprawiedliwa transformacja dla pracowników z Wielkopolski Wschodniej. Organizacje apelują do KE (08 listopada 2023)Transformacja sprawiedliwa też dla gmin. Nowy raport Fundacji Instrat (19 września 2023)Jest postanowienie WSA w sprawie Turowa. Sprawa zawieszona (31 sierpnia 2023)W Kopalni Turów zakończono okres testowy podziemnego ekranu przeciwfiltracyjnego (14 sierpnia 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony