Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
30.04.2024 30 kwietnia 2024

Drzewa w polskich miastach wycinane częściej i bez namysłu

W miastach wycina się coraz więcej drzew, niewiele więcej się ich sadzi, a kontrola wycinki jest nieodstateczna - wynika z raportu Fundacji EkoRozwoju. W badaniu sprawdzono także skalę wpływów do budżetów miast z tytułu opłat i kar za wycinkę.

   Powrót       07 kwietnia 2016       Zrównoważony rozwój   

- Główne wnioski po badaniu są takie, że tendencja w utracie drzew w miastach rośnie. Ten problem narasta, podobnie jak konflikty społeczne spowodowane wycinką. Mieszkańcy zauważają znikanie drzew. Często nie rozumieją, jaki jest tego powód (...) - powiedziała PAP Sabina Lubaczewska z Fundacji EkoRowoju. - Niestety wciąż nie widzimy, żeby nowe drzewa pojawiały się w takiej liczbie, w której prawdopodobnie wszyscy mieszkańcy by oczekiwali - dodała.

Autorami opracowania raportu "Monitoring standardów w zarządzaniu zielenią wysoką w największych miastach Polski" są Mariusz Krynicki i Kamil Witkoś Gnach oraz - odpowiedzialna za metodykę i redakcję - Sabina Lubaczewska.

Cel: ustalić czy wycinkę poprzedzono właściwą analizą

Dokument powstał w ramach projektu "Na straży drzew", realizowanego z Funduszy EOG w programie Obywatele dla Demokracji. Wyniki badania przedstawiono na środowym spotkaniu w Społecznym Instytucie Ekologicznym w Warszawie. Podczas spotkania obecni byli także przedstawiciele władz samorządowych i lokalnych, działacze organizacji pozarządowych, aktywiści oraz specjaliści zajmujący się drzewami - rzeczoznawca i przedstawicielka dewelopera.

Celem monitoringu była ocena standardów w zarządzaniu zielenią (drzewami) w 16 miastach wojewódzkich w Polsce. Badania miały pomóc stwierdzić, czy zezwolenia na wycinkę drzew wydawane są na podstawie indywidualnej i pogłębionej analizy korzyści i strat, czy też procedura ta realizowana jest schematycznie.

Autorzy projektu chcieli też ustalić, czy w miejsce usuwanych drzew wprowadzane są nowe (w postaci nasadzeń kompensacyjnych) oraz, w jaki sposób prowadzony jest ich monitoring. Sprawdzano też skalę wpływów do budżetu z tytułu opłat i kar za wycinkę oraz czy środki te faktycznie przeznacza się na nasadzenia.

Przed usunięciem uratowano 2,3 proc. zgłoszonych drzew

Spośród 470 wniosków o wycinkę pochodzących z 16 województw i 43 instytucji - urzędów miast oraz biur konserwatorów zabytków - negatywnie rozpatrzono, czyli odmówiono zgody na usunięcie drzew, tylko w 2,3 proc. przypadków. W 11 proc. natomiast wydano decyzje zezwalające na częściową wycinkę. Łączna liczba drzew zawartych we wnioskach wynosiła 4599, a spośród nich nie wycięto zaledwie 166.

Większość drzew usunięto ponieważ te - jak uzasadniano we wnioskach - zagrażały bezpieczeństwu, zamierały lub były chore albo były kolizyjne z inwestycjami. Co ciekawe powody wycinki we wnioskach i decyzjach były zgodne w 59 proc., w 23 proc. ich treść pokrywała się jedynie częściowo, w 10 proc. nie pokrywała się w ogóle, a 8 proc. nie można było porównać z powodu błędu dokumentów.

Eksperci wzywani byli tylko w dwóch z 16 miast

W raporcie zwrócono uwagę na błędy w dokumentacjach dot. wycinki. Zaobserwowano m.in. brak informacji we wnioskach o tym, ile drzew i o jakich parametrach ma zostać wyciętych oraz występowanie różnych interpretacji i orzecznictw - spowodowanych, jak sądzą autorzy raportu, z niedoskonałości przepisów, które wielokrotnie trzeba było interpretować.

Podkreślono także, że czasem dane udostępniano z wielomiesięcznym opóźnieniem, oraz że jedynie w nielicznych przypadkach korzystano ze wsparcia ekspertów w określaniu wartości drzew wynikających z ich wieku lub rozmiaru. - Jedynymi organami, które czasami korzystały ze specjalistycznych ekspertyz dendrologicznych, w celu ustalenia czy zachodzą przesłanki do wydania zgody na usunięcie drzew, byli konserwatorzy zabytków (w Krakowie i w Warszawie) – napisano.

Opłaty rejestrowane sporadycznie

W 87,9 proc. decyzji nie zawarto informacji o naliczeniu opłat za usunięcie drzew i krzewów oraz jedynie w przypadku 17,3 proc. zezwoleń na wycinkę zdecydowano o uwarunkowaniu ich nasadzeniami zastępczymi. Części nasadzeń zastępczych nie skontrolowano lub zauważono uchybienia, gdy np. wnioskodawca, zamiast posadzić drzewa, włożył w ziemię ucięte gałęzie i liczył na podpisanie protokołu.

Na spotkaniu dyskutowano także o dobrych praktykach, które warto stosować podczas procedowania o wycince drzew lub po niej. Przywołano m.in. przykład obywateli podlewających nasadzenia - zwłaszcza w trakcie suszy - by te miały szansę przetrwać.

Pełna treść raportu - poszerzona o informacje, jakie rozwiązania w dbaniu o drzewa stosuje się w innych miastach - będzie dostępna, jak zapowiedziała Lubaczewska, na stronie www.eko.org.pl (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Zielińska: transformacja to nie wygaszanie, ale szansa na rozwój (05 kwietnia 2024)Kalkulator usług ekosystemowych drzew – nowe narzędzie edukacyjne (15 stycznia 2024)Mniej romantyczne oblicze jemioły. Gatunek rosnącym zagrożeniem dla miejskich drzew (27 grudnia 2023)Średnia temperatura w miastach rośnie (06 listopada 2023)Ekonomiści z Uniwersytetu Warszawskiego sprawdzają, ile oszczędzamy dzięki drzewom w miastach (24 października 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony