Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
30.04.2024 30 kwietnia 2024

Zielińska: transformacja to nie wygaszanie, ale szansa na rozwój

O stojących przed nią wyzwaniach rozmawiamy z wiceministrą klimatu i środowiska Urszulą Zielińską. Dekarbonizacja ciepłownictwa, wzmocnienie efektywności energetycznej, dalsze działania na rzecz jakości powietrza, przygotowanie strategii adaptacji do zmiany klimatu… lista jest długa.

   Powrót       05 kwietnia 2024       Energia   
Urszula Zielińska
wiceministra klimatu i środowiska

Teraz Środowisko: W Ministerstwie Klimatu i Środowiska odpowiada Pani m.in. za Departament Ciepłownictwa. Jak przyspieszyć dekarbonizację tego sektora, zważywszy na jego spadającą rentowność i rosnące zadłużenie?

Urszula Zielińska: Ciepłownictwo przede wszystkim potrzebuje strategii. W tej chwili sektor opiera się na mocno przestarzałej Polityce energetycznej Polski do 2040 r., w której założono, że nasz kraj będzie „hubem gazowym”, czyli takim centrum gazowym Europy. Problemy ze spadkiem rentowności, a także wysokimi cenami ciepła w ostatnich latach, wynikają właśnie m.in. z założonego kierunku na gaz, którego ceny wystrzeliły w górę. Tylko że importowany z Rosji czy Kataru gaz nigdy nie był drogą do poprawy bezpieczeństwa energetycznego. Nie jest też paliwem niskoemisyjnym. Musimy obrać kurs odejścia od paliw kopalnych w kierunku źródeł odnawialnych, które zapewnią odbiorcom niskie i stabilne ceny oraz niezależność od importu. W tym celu rozpoczęliśmy m.in. współpracę z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, która obejmuje badania nad szybką transformacją ciepłownictwa i pilotaże na konkretnych instalacjach ciepłowniczych.

W obranym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska kierunku odchodzimy od wsparcia dla węglowych i gazowych źródeł energii, przechodzimy na OZE, magazynowanie ciepła, a docelowo też elektryfikację ciepłownictwa. Kluczowa jest również poprawa efektywności energetycznej, która jest dzisiaj piętą achillesową całego polskiego przemysłu. Nasze firmy wystąpiły o ponad 48 mln pozwoleń na emisje gazów cieplarnianych w 2025 r., co daje nam jedną z czołowych lokat (po Niemczech, Włoszech, Francji czy Holandii)(1). Przez to, że nasza gospodarka jest jedną z najbardziej emisyjnych w Europie, jest też mniej konkurencyjna. Musimy zawalczyć o obniżenie emisji nie tylko z powodów klimatycznych, ale również dla zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki.

Jeśli chodzi o strategię dla ciepłownictwa, nad którą rozpoczęliśmy prace, chcemy uwzględnić w niej również ogrzewnictwo. Polska ma drugi największy sektor ciepłowniczy w Europie po Niemczech, ale musimy zadbać też o ogrzewanie domów jednorodzinnych. Chcemy zapewnić wsparcie gminom, żeby były w stanie kompleksowo pomagać swoim mieszkańcom w podłączaniu do sieci ciepłowniczej i przechodzeniu na czyste źródła ciepła. Dziś te działania bywają chaotyczne, dlatego potrzeba kompleksowego planowania energetycznego. Strategia dla ciepłownictwa będzie także zsynchronizowana z nową Polityką energetyczną Polski do 2040 r., Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu na lata 2021-2030 oraz Krajową strategią niskoemisyjną. W tej chwili nie ma aktualnych dokumentów, musimy więc ten obszar jak najszybciej uporządkować. Ważne jest dla nas, aby dokumenty uwzględniały wzajemnie swoje założenia – to element, którego do tej pory brakowało. Oczywistą kwestią jest zgodność z wymogami pakietu Fit for 55 i całej polityki klimatyczno-energetycznej UE.

Czytaj też: Realizacja projektu KPEiK oznacza 300 mld zł inwestycji w źródła wytwórcze. MKiŚ

Ciepłownictwo będzie także wspierane nowymi programami, które odpowiadają zakładanym przez nas kierunkom rozwoju. Najnowszy taki program to „OZE dla ciepłownictwa” o wartości 2 mld zł. Istniejące i planowane programy opiewają na łączną sumę 19 mld zł.

TŚ: Wspomniała Pani o ogrzewnictwie indywidualnym. Jak ocenia Pani powodzenie programów takich jak Czyste Powietrze, Stop Smog czy Ciepłe Mieszkanie? Według danych GIOŚ z jesieni ub.r., jakość powietrza w Polsce się poprawia. W jakim stopniu Polska jest gotowa na zaostrzenia norm dot. jakości powietrza opracowywane na szczeblu unijnym?

UZ: Odziedziczyliśmy w ministerstwie problem z realizacją wyroku TSUE ws. czystego powietrza z 2018 r., dotyczącego przekroczeń norm dla pyłu zawieszonego PM10. W styczniu br. wysłaliśmy do KE odpowiedź, która zawierała najnowsze dane pokazujące coraz mniejsze, choć wciąż jeszcze występujące przekroczenia w zakresie pyłu PM10.

W odpowiedzi do KE przede wszystkim poinformowaliśmy, że w 2022 r., po raz pierwszy od czasu przystąpienia Polski do UE i wykonywania ocen jakości powietrza według kryteriów określonych prawem UE, w żadnej ze stref, w których dokonuje się oceny jakości powietrza w Polsce nie wystąpiło przekroczenie poziomu dopuszczalnego dla wartości średniorocznej pyłu zawieszonego PM10.

Pokazaliśmy także plany intensyfikacji programu „Czyste Powietrze”, w tym również te, mające na celu uruchomienie dodatkowego finansowania Programu ze środków KPO oraz polityki spójności w ramach programu „Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko na lata 2021-2027 (FEnIKS). Mam nadzieję, że KE zakończy procedurę naruszeniową. Co trzeba zrobić dalej? Wiele. Aktualnie tworzymy listę atestowanych i efektywnych energetycznie instalacji i produktów do programu. Kolejny krok to zapewnienie długofalowego finansowania programu, który poprzedni rząd doprowadził praktycznie do bankructwa.

TŚ: Problem z nieefektywnymi urządzeniami pojawił się w przypadku pomp ciepła.

Czytaj też: Kolejne zmiany w Czystym Powietrzu. Od kwietnia wymogi dotyczące urządzeń

UZ: Chodzi o urządzenia ściągane z zagranicy, które mają bardzo niską jakość i montuje się je w nieocieplonych domach, ze szkodą dla mieszkańców. Rachunki za energię natychmiast wzrastają. Chcemy zapewnić, aby dofinansowywane instalacje były właściwej jakości i instalowane tam, gdzie doszło do termomodernizacji. Program „Czyste Powietrze” trzeba pod tym kątem uszczelnić. Należy też zwiększyć możliwość prefinansowania inwestycji dla osób najuboższych, ponieważ bardzo mało gospodarstw domowych w Polsce posiada oszczędności rzędu kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych wymaganych przy termomodernizacji. A to ona powinna być pierwszym krokiem.

TŚ: Termomodernizacja będzie od nas wymagać zrewidowana dyrektywa o charakterystyce energetycznej budynków.

UZ: Termomodernizacja była do tej pory traktowana po macoszemu – trzeba to zmienić. Termomodernizacja musi być absolutnym priorytetem w programie „Czyste Powietrze” – najpierw docieplenie i efektywność, dopiero później montowanie nowych instalacji, które, jak, pompy ciepła mogą potencjalnie pobierać więcej prądu i generować wyższe koszty, jeśli nie zrobimy tego we właściwej kolejności. Poza tym stawiamy na lepsze doradztwo i audyty energetyczne. Jeżeli wykonamy je poprawnie, sama termomodernizacja może bardzo istotnie obniżyć rachunki za energię. Łącznie z dociepleniem dachu i ścian, zużycie energii może spaść nawet o 60%. To bardzo duże oszczędności, które możemy zyskać dzięki odpowiednim inwestycjom.

TŚ: Czy rolę w finansowaniu może odegrać także Społeczny Fundusz Klimatyczny?

UZ: Jak najbardziej – podobnie jak program FENIKS, który będzie wchodzić równolegle z Krajowym Planem Odbudowy. Nie możemy też zapomnieć o środkach z systemu ETS. Pracujemy nad legislacją, która zapewni, że te środki będą dobrze wykorzystane.

Czytaj też: Na czym będzie polegał ETS2? Czym jest Społeczny Fundusz Klimatyczny?

TŚ: Czy dekarbonizacja ciepłownictwa przewiduje jakąś rolę dla paliw takich jak biometan i zielony wodór?

UZ: Oczywiście, w naszej ocenie niezbędne jest rozwijanie każdego z rodzajów odnawialnych źródeł energii, które może przyczynić się do uniezależnienia się Polski od zewnętrznych dostaw energii i poprawy jakości naszego powietrza. To samo dotyczy biometanu i zielonego wodoru. Mamy ciekawe pierwsze przykłady pilotażowych projektów, np. Ciepłowni Przyszłości w Lidzbarku Warmińskim. Tradycyjny obiekt został zmodernizowany w ciągu 18 miesięcy, przechodząc transformację od węgla do energii w pełni odnawialnej wykorzystując takie technologie jak pompy ciepła, kolektory słoneczne czy zintegrowany z nimi magazyn ciepła. Docelowo może tam zostać włączona również energia wiatrowa. Wykorzystywana może być także energia elektryczna z sieci, dlatego tak ważne jest, aby w sieci płynęło jak najwięcej zielonej energii.

TŚ: Produkowany z miejscowych zasobów biometan można traktować jako krok do większej niezależności energetycznej.

UZ: Dotyczy to w ogóle źródeł odnawialnych – chcemy stawiać na słońce i wiatr zamiast importowanego węgla, gazu i ropy. Import paliw kopalnych do Polski w 2022 roku kosztował około 200 mld zł, a w interwencje związane z mrożeniem cen i dopłatami dla przedsiębiorstw na rynku energii państwo zainwestowało prawie drugie tyle.

Czytaj też: Dlaczego biometan w Polsce nie rozwija się tak, jak na Zachodzie?

TŚ: Jaki udział w ciepłownictwie mogą mieć spalarnie odpadów?

UZ: W ministerstwie toczą się dyskusje o tym, na ile w strategii ciepłowniczej powinniśmy uwzględnić to źródło. Bardzo ważne jest, żeby odpady wykorzystywane w spalarniach były tylko tymi, których absolutnie nie można już wykorzystać nigdzie indziej w hierarchii postępowania z odpadami. W przeciwnym spalamy surowiec, który może być wykorzystany do recyklingu. Tak samo chcemy uniknąć wykorzystania w energetyce i ciepłownictwie drewna pochodzącego z lasów. Jako koalicja obiecaliśmy, że skończymy z paleniem drewnem w energetyce zawodowej, bo to było plagą przez ostatnie lata. Według szacunków ekspertów, w pewnym okresie w dużych elektrowniach spalana była nawet połowa drewna pozyskiwanego z lasów gospodarczych.

TŚ: W ministerstwie sprawuje Pani pieczę również nad polityką miejską. Czy są planowane działania zwiększające adaptację do zmian klimatu i współpraca w tym obszarze z samorządami? Czy powróci projekt ustawy o obowiązkowych planach adaptacji w miastach powyżej 20 tys. mieszkańców?

UZ: Wycofaliśmy na chwilę z Sejmu ten projekt, po to by nanieść w nim pewne zmiany. Ustawa jednak na pewno wróci w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Pracujemy także nad aktualizacją strategii adaptacji, ponieważ poprzednia sięgała do roku 2020 z perspektywą do roku 2030 i jest nieaktualna. Włączamy też samorządy do projektu odbetonowania miast. Spłynęły już pierwsze zgłoszenia – chcemy zachęcać miasta do zdejmowania betonowych płyt i zastępowania ich zielenią, sadzenia drzew i dbania o istniejącą zieleń miejską, retencjonowania wody i innych pożytecznych działań dla poprawienia odporności na zmianę klimatu.

TŚ: Podczas nieformalnej Rady UE ds. środowiska w styczniu br. wspomniała Pani o tym, że transformacja energetyczna musi być sprawiedliwa. Co to oznacza w polskim kontekście?

UZ: W rozmowach o sprawiedliwej transformacji, poza programami odejścia od węgla w niektórych regionach, brakowało do tej pory inwestycyjnych planów rozwoju. Ważne, żebyśmy nie mówili tylko o planach wygaszania i zamykania starych gałęzi przemysłu, ale również, albo przede wszystkim, o planach otwierania i stawiania nowych, zeroemisyjnych gałęzi przemysłu przyszłości. Będziemy do tego potrzebowali potencjału osób pracujących dziś w elektrowniach węglowych i gazowych czy w kopalniach – jest tam wielu inżynierów, techników i innych osób, których dziś brakuje na rynku pracy. Mam nadzieję, że podstawą planu takiej transformacji stanie się Krajowy plan w dziedzinie energii i klimatu, a także Polityka energetyczna Polski do 2040. Chodzi o nowy, biznesowy i rozwojowy, paradygmat. Pracujemy nad tym z  wspólnie z innymi ministerstwami tak aby stworzyć dalekosiężny plan. Warto czerpać inspiracje od sąsiadów – na forum unijnym Czechy ostatnio pochwaliły się, że ich KPEiK przyniesie wzrost PKB o 2,2% rocznie i 200 tys. nowych miejsc pracy. Ambitny plan transformacji w Polsce może przynieść jeszcze lepsze rezultaty.

Szymon Majewski: Dziennikarz

Przypisy

1/ Więcej:
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/ALL/?utm_source=newsletter&utm_medium=e-mail&utm_campaign=atmoterm_kopia_2_kopia_1_kopia_1_kopia_1&uri=OJ:C_202401310

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Bon energetyczny ma mieć wartość od 300 do 1200 zł. Projekt w RCL (19 kwietnia 2024)Ożywienie w segmencie biogazowni rolniczych do 500 kW (18 kwietnia 2024)Będą zmiany w „Stop Smog”. Zmniejszenie wkładu własnego gmin i likwitacja kryterium majątkowego beneficjenta (15 kwietnia 2024)Program „OZE – źródło ciepła dla ciepłownictwa”. MKiŚ wspiera dekarbonizację ciepłownictwa (10 kwietnia 2024)Biometan jako alternatywa dla gazu ziemnego (09 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony