Ponad dziesięć ton śmieci zebrano po ostatnim weekendzie z plaży Barra da Tijuca w Rio de Janeiro. To rejon, gdzie w sierpniu podczas igrzysk olimpijskich, będzie się mieściło centrum organizacyjno-medialne.
Śmieci na plaży to gnijące wodorosty oraz tony odpadków, które z kanalizacji codziennie dostają się do wód oceanu w pobliżu miasta igrzysk. Działania podjęte przez władze miasta mające na celu oczyszczenie plaż w Rio na razie nie przynoszą pożądanych efektów.
- Sytuacja jest bardzo trudna, działania władz są chaotyczne, nie widać poprawy - powiedział biolog Mario Moscatelli w wywiadzie dla dziennika "O Globo". Naukowiec dodał, że wody laguny przy Rio są bardzo zamulone, życie naturalne w nich zamiera.
- Jeżeli w sierpniu przyjdzie załamanie pogody, pojawi się wiatr i duże fale, modlitwy o deszcz, który wszystko zmyje, nic nie pomogą - przyznał Moscatelli. (PAP)