
Nowela Prawa zamówień publicznych wprowadza m.in. zasadę in-house. W myśl tej zasady podmiot zamawiający będzie mógł powierzyć określone zadania swojej "spółce-córce", gdy jej działalność w ponad 90 proc. koncentruje się na powierzanych zadaniach.
Przepis ten, za którym opowiadają się samorządy, chcące z wolnej ręki zlecać wywóz śmieci swoim spółkom komunalnym, wzbudza sprzeciw części branży odpadowej oraz kontrowersje w gronie pracodawców i związków zawodowych. Jest aprobowany przez samorządy oraz Ministerstwo Środowiska.
Większa przejrzystość i kontrola zamówień
Sławomir Mazurek, wiceszef MŚ mówił m.in., że już dziś mamy in-house w przetwarzaniu odpadów, a obecny spór toczy się o przewożenie odpadów. - Dlaczego tak bardzo ministrowi środowiska zależy na tym, żeby uporządkować sprawy związane z przewozem odpadów? Dlatego, że mamy wyraźne dane, które pokazują, że odpady giną w przewozie(...), są nielegalnie wyrzucane w miejscach do tego nieprzeznaczonych - tłumaczył.
Zgłoszone do noweli autopoprawki MR, w intencji autorów, mają zwiększyć przejrzystość i kontrolę prawidłowości stosowania trybu in-house. Pierwsza z nich wprowadza wymóg publikowania w BIP lub na stronie internetowej szczegółowego ogłoszenia o zamiarze udzielenia zamówienia, a później - po udzieleniu zamówienia - poinformowania przez zamawiającego o fakcie zawarcia umowy, jej warunkach etc.
Druga z autopoprawek resortu rozwoju wprowadza możliwość skontrolowania prawidłowości udzielenia zamówienia w trybie in-house przez organ nadzorujący zamawiającego. Jeżeli zostaną stwierdzone braki podstaw formalno-prawnych do udzielenia takiego zamówienia, organ nadzorujący będzie mógł nakazać odstąpienie od umowy, a jeśli zamawiający się nie dostosuje, wystąpić o jej unieważnienie.
Samorządy wstrzymują oddech
- W moim odczuciu (autopoprawki MR-red.) satysfakcjonujące nie są do końca, bo jako Rada Dialogu Społecznego szliśmy trochę dalej. Natomiast cieszę się, że przyszła refleksja i chociaż trochę ucywilizuje to in-house, jak ja to określam. (...) nie będzie on pozbawiony nadzoru; w tej chwili te poprawki, które zostały wprowadzone, wprowadzają nadzór nad in-house - powiedział PAP po posiedzeniu komisji Marek Kowalski z Konfederacji Lewiatan i Rady Dialogu Społecznego.
Izba ma się zająć nowelą na posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Tempo prac nad tymi przepisami jest o tyle ważne, że w ostatnich dniach resort rozwoju zwrócił się do samorządów o wstrzymanie się z ogłaszaniem przetargów na projekty finansowane z pieniędzy UE na lata 2014-20 do czasu wejścia w życie tej noweli. - Chcemy uniknąć problemów z kwalifikowalnością wydatków ze względu na brak zgodności obecnych przepisów dot. zamówień publicznych z ustawodawstwem unijnym - tłumaczył w rozmowie z PAP wiceszef MR Jerzy Kwieciński.
Znowelizowane przepisy mają obowiązywać po 14 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem części regulacji, dla których wyznaczono inne terminy wejścia w życie. (PAP)