Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
15.08.2025 15 sierpnia 2025
Mając za sobą 10 lat tworzenia autorskich treści o ochronie środowiska, Teraz-Środowisko szuka nabywcy. W celu uzyskania wszelkich informacji prosimy o kontakt z administracją strony.

Elektrownia jądrowa w Polsce za 10 lat

   Powrót       25 czerwca 2015       Energia   

Do 2025 roku mają w Polsce powstać dwa bloki elektrowni jądrowej o łącznej mocy 3 tys. MW - mówił w środę w Senacie wiceminister gospodarki Jerzy Witold Pietrewicz.

Pietrewicz przedstawiał senatorom informację o realizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) oraz o stanie prac nad projektem budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Tematem jego wypowiedzi były też potencjalne zagrożenia dla ludzi i środowiska naturalnego.

Wiceminister gospodarki argumentował, że energetyka jądrowa to energetyka o zerowej emisji gazów cieplarnianych, więc jej rozwój pozwoli obniżyć emisję gazów cieplarnianych przez polska energetykę.

Energetyka jądrowa, dodał, to też bardzo ważny element bezpieczeństwa energetycznego - jej nośniki mogą zapewniać dostawę energii elektrycznej na lata.

- To są dwa kluczowe aspekty przemawiające za energetyką jądrową, ten aspekt ekologiczno-klimatyczny i ten związany z bezpieczeństwem - powiedział Pietrewicz.

Wieloaspektowe wyzwanie

Poinformował, że Polski Program Energetyki Jądrowej zakłada wybudowanie do 2025 roku pierwszych dwóch bloków energetycznych o łącznej mocy 3 tys. MW. Docelowo planowane jest wybudowanie do 2030 roku kolejnych bloków o łącznej mocy 6 tys. MW.

- Wtedy energetyka jądrowa będzie miała około 19 procentowy udział w krajowej produkcji energii elektrycznej - zaznaczył Pietrewicz.

Przekonywał także, że przeprowadzona została "strategiczna ocena wpływu programu na środowisko". - Strategiczna ocena, w której uwzględniono parametry techniczne planowanej inwestycji, nie wykazała żadnych zagrożeń dla zdrowia ludzi i środowiska - powiedział. Dodał, że nad realizacją inwestycji ma czuwać niezależny dozór jądrowy, odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej, a nadzorowany przez ministra środowiska.

Przyznał zarazem, że PPEJ to projekt złożony, związany z opanowaniem nowej technologii produkcji energii. - To wyzwanie techniczne, społeczne, organizacyjne i biznesowe - mówił.

Wyzwaniem jest zwłaszcza finansowanie programu, bo to inwestycja bardzo długiego horyzontu ekonomicznego. Zapewne będzie wchodził w rachubę udział sektora publicznego w finansowaniu tego programu - dodał Pietrewicz.

Bardziej zrównoważony miks energetyczny

Senatorowie zadali wiceministrowi gospodarki sporo pytań. Senator Maciej Klima (PiS) pytał Pietrewicza m.in. o to, jak jego słowa o opłacalności i bezpieczeństwie energetyki jądrowej mają się do faktu, że wiele krajów o rozwiniętej energetyce jądrowej - jak Japonia, Niemcy czy Francja - wycofuje się z tego programu.

Pietrewicz odpowiadał, że np. Japończycy co prawda wstrzymali program jądrowy po katastrofie w elektrowni Fukushima, ale teraz przymierzają się, by go "odblokować". On sam przekonał się o tym, przebywając w Japonii z prezydentem Bronisławem Komorowskim w lutym br. Także Francja, dodał, nie wycofuje się z programu energetyki jądrowej.

Pietrewicz przywołał też wyniki badań, z których wynikało, że dwie trzecie społeczeństwa polskiego popiera rozwój energetyki jądrowej. - Ten wskaźnik jest bardzo optymistyczny - powiedział.

Pytany o stosunek struktur unijnych do energetyki jądrowej przyznał, że zachowują się w tej sprawie "ambiwalentnie". Ponieważ jednak szczególną uwagę zwracają na emisję gazów cieplarnianych, więc można uznać, że energetykę jądrową oceniają bardziej pozytywnie - mówił Pietrewicz.

Poinformował też senatorów, że obecnie na węglu (kamiennym i brunatnym) oparte jest 86 proc. wytwarzania energii elektrycznej w Polsce. Jednak wobec polityki klimatyczno-energetycznej UE poziom energii opartej na węglu ma być "stabilizowany", natomiast przyrost wytwarzania energii ma pochodzić m.in. z energetyki odnawialnej i właśnie jądrowej.

- Ewolucyjnie będziemy zmierzali do bardziej zrównoważonego mixu energetycznego - powiedział wiceminister gospodarki. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

W 2023 r. prawie 23% energii elektrycznej w UE pochodziło z atomu. We Francji 65% (27 lutego 2025)190 GW w SMR-ach do 2050 r. przy maksymalnym scenariuszu? IEA o energetyce jądrowej (24 stycznia 2025)Kiedy atom w Polsce? (17 stycznia 2025)„Unia musi naprawić trzy historyczne błędy”. Szef MEA o polskiej prezydencji w Radzie UE (10 grudnia 2024)Najstarsza europejska elektrownia atomowa zostanie zamknięta w 2033 r. Szwajcaria (06 grudnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony