Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
01.10.2023 01 października 2023

Moce w energetyce węglowej nie spadają. W 2022 r. wzrosły o 19,5 GW

W 2022 r. wycofano z eksploatacji 26 GW mocy węglowych, przyłączono jednak 45,5 GW nowych mocy opartych o węgiel. Najwięcej nowych mocy przyłączono w Chinach. Polska wycofuje się z węgla stosunkowo szybko.

   Powrót       06 kwietnia 2023       Energia   

Świat musi wycofywać elektrownie węglowe prawie pięć razy szybciej, aby osiągnąć założone cele klimatyczne – wynika z dorocznego raportu Global Energy Monitor nt. elektrowni węglowych na świecie.

W raporcie wskazano, że w 2022 r. liczba działających i planowanych elektrowni węglowych spadła zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się, a jedynym wyjątkiem w tym zakresie są Chiny.  W sumie w 2022 r. do użytku oddano 45,5 GW nowych mocy węglowych, z użytku wycofano natomiast 26 GW mocy. Oznacza to, że moce w światowej flocie węglowej wzrosły netto o 19,5 GW. Ponad połowa (59%) z 45,5 GW nowo uruchomionych mocy przypada na Chiny, gdzie w ubiegłym roku wycofano z eksploatacji mniej niż 3 GW mocy.

Czytaj też: Kto finansuje globalny przemysł węglowy?

Polska szybko wycofuje moce węglowe

Jak kwestia ta wygląda w Europie? Po tym jak w 2021 r. Unia Europejska wycofała z eksploatacji rekordowych 14,6 GW mocy węglowych, kryzys gazowy i inwazja Rosji na Ukrainę spowodowały spowolnienie działań. W konsekwencji w ubiegłym roku wycofano zaledwie 2,2 GW mocy. Według autorów opracowania, tymczasowe wznowienia i przedłużenia okresu eksploatacji elektrowni węglowych jakie miały miejsce w ostatnim czasie, zakończą się w ciągu najbliższych kilku lat.

Liderem w zakresie likwidacji eksploatowanych mocy węglowych są Stany Zjednoczone, gdzie w 2022 r. wycofano 13,5 GW. Wśród państw, w których moce węglowe są wycofywane najszybciej i zarazem państw, które zapowiadają kolejne cięcia wymienia się Niemcy, Stany Zjednoczone, Australię i… Polskę.

Czytaj też: Deklaracje o odejściu od węgla podczas COP26. Coalexit jednak szybciej?

Nasz kraj wymieniany jest jednak także wśród państw, które w 2030 r. wciąż będą posiadać duże moce zainstalowane w źródłach węglowych. Na liście tej wymienia się także Stany Zjednoczone, Japonię, Koreę Południową, Australię, Turcję i Niemcy.

- W krajach rozwiniętych - w USA, UE, Japonii czy Australii - zaprzestano już budowy nowych elektrowni węglowych, istniejące zaś są szybko zamykane, ich generacja prądu zastępowana jest zaś szybko rozwijającymi się odnawialnymi źródłami energii. W krajach rozwijających się, szczególnie w Chinach i Indiach, wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną jest tak szybki, że wciąż przewyższa tempo oddawania do użytku nowych bezemisyjnych źródeł energii. Powoduje to wzrost zapotrzebowania na energię z węgla – wyjaśnia Marcin Popkiewicz, ekspert ds. energetyki. - Po stronie pozytywów raport odnotowuje, że zgodnie z prognozami przyspieszającej rozbudowy czystych źródeł energii w ciągu kilku lat będą one w stanie zaspokoić cały globalny wzrost popytu na energię elektryczną i przewyższyć go, powodując spadek zapotrzebowania na prąd z elektrowni węglowych. Tak więc okres dynamicznej rozbudowy energetyki węglowej świat ma już za sobą, a moment, w którym zacznie się ona zwijać nie tylko w krajach rozwiniętych, jest najprawdopodobniej odległy o zaledwie kilka lat – dodaje.

Jeśli cele Porozumienia paryskiego mają zostać spełnione…

Autorzy raportu wskazują, że aby zrealizować cele Porozumienia Paryskiego, wszystkie istniejące elektrownie węglowe muszą zostać wycofane z użytku do 2030 r. w najbogatszych krajach świata, a do 2040 r. wszędzie. -  Nie ma już miejsca na uruchamianie nowych elektrowni węglowych. Choć zmniejsza się liczba nowych projektów węglowych, świat nie wycofuje istniejących elektrowni wystarczająco szybko – podano.

Zdaniem ekspertów odejście od węgla do 2040 r. wymaga wycofywania średnio 117 GW mocy rocznie - to cztery i pół razy więcej niż w roku ubiegłym. Dodatkowo, aby dotrzymać terminu wycofania się z węgla do 2030 r. w krajach OECD powinno się likwidować średnio 60 GW każdego roku.

- Uwzględnienie elektrowni węglowych będących w fazie budowy oraz planowanych (łącznie 537 GW) wymagałoby jeszcze większych cięć – dodano w raporcie.

Joanna Spiller: Dziennikarz, inżynier środowiska

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Powrót kolektorów słonecznych. Jak wygląda w praktyce? (22 września 2023)Serbia uczy się od Polski, a dokładnie Wielkopolski Wschodniej (22 września 2023)Jest postanowienie WSA w sprawie Turowa. Sprawa zawieszona (31 sierpnia 2023)Rozwój rynku OZE w Polsce – co go wstrzymuje, a co dopinguje? (23 sierpnia 2023)Kiedy auto da się naprawić lub poddać recyklingowi? Nowe rozporządzenie w konsultacjach (10 sierpnia 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony