Światowa konferencja klimatyczna, która odbędzie się od 30 listopada do 11 grudnia w Paryżu, zakończy się sukcesem - powiedział w poniedziałek prezydent Francji Francois Hollande.
- W Paryżu będzie porozumienie. Pytanie brzmi o to, jak (ambitny) będzie poziom i czy będziemy mogli to porozumienie regularnie rewidować. To jest stawka w grze negocjacyjnej - powiedział Hollande podczas spotkania ze związkowcami i przedstawicielami pracodawców.
- Mamy pewien stopień zaufania do rezultatów tej konferencji, jako że kraje podjęły pewne zobowiązania i wniosły swoje kontrybucje - dodał prezydent.
Po raz pierwszy szef francuskiego państwa wyraził tak jasno przekonanie, że paryska konferencja zakończy się zawarciem porozumienia klimatycznego. Jeszcze dwa tygodnie temu premier Francji Manuel Valls ostrzegał, że do sukcesu jest jeszcze daleko, a jednomyślne porozumienie wcale nie jest sprawą przesądzoną.
Jeśli światowe negocjacje zakończą się sukcesem, w stolicy Francji zostanie zawarte w grudniu najbardziej ambitne porozumienie klimatyczne, które miałoby zacząć obowiązywać po 2020 roku i zastąpić protokół z Kioto. Społeczność międzynarodowa postawiła sobie za cel niedopuszczenie do tego, by średnia temperatura wzrosła o ponad 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej. W obecnym tempie świat zmierza w kierunku wzrostu temperatury o 4 stopnie pod koniec XXI wieku, co według naukowców może mieć niebezpieczne skutki. (PAP)