Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Jasna - dewelopment farmy wiatrowej od kuchni

Farma wiatrowa o mocy 132 MW czeka już na pozwolenie na użytkowanie. Z jakimi wyzwaniami zmierzył się deweloper? Co zmienić, by proces przebiegał sprawnie? Opowiada Holger Gallas, Kierownik ds. wdrażania projektów, który koordynował projekt i uczestniczył w budowie farmy Jasna na Pomorzu.

   Powrót       29 czerwca 2021       Energia       Artykuł promocyjny   
Holger Gallas
Kierownik ds. wdrażania projektów Koordynował projekt i uczestniczył w budowie farmy Jasna na Pomorzu.

Sevivon, jako deweloper, uczestniczy w projektach wiatrowych do momentu uzyskania pozwolenia na budowę oraz angażuje się w ich realizację jako zarządzający budową – i tak było w przypadku farmy Jasna na Pomorzu, jednej z największych polskich farm onshore.

Budowę rozpoczęliśmy w lipcu 2019 r.; obecnie projekt jest na ukończeniu, trwa uzyskiwanie pozwolenia na użytkowanie. Wizjonerski pomysł pojawił się w 2007 r., gdy w kraju nie było jeszcze zielonych certyfikatów, systemu wsparcia i wtedy też zawarliśmy pierwszą umowę dzierżawy, a później kolejne. Tak powstał obszar Jasna-Północ, dla którego w 2010 r. przyznano warunki przyłączeniowe. Wyznaczono nam stację transformatorową Gdańsk Błonia, co oznaczało ogromne wyzwanie techniczne. Podjęliśmy je, projektując ok. 70 km sieci wysokiego napięcia (WN). W ramach linii przesyłowej wysokiego napięcia należało przewidzieć ok. 250 otworów wiertniczych, z których najdłuższy, o długości prawie 1,5 km, przecina Wisłę. Chcąc wykorzystać całą przyznaną moc przyłączeniową (132 MW), wydzierżawiliśmy kolejny, oddalony o ok. 7 km, teren, który połączyliśmy siecią średniego napięcia (SN) z Jasną-Północ, gdzie znajduje się GPO (Główny Punkt Odbioru), który siecią wysokiego napięcia 110kV odprowadza energię do Gdańska Błoni.

Cała inwestycja wymagała opracowania studium wykonalności. Kontaktowaliśmy się z producentami kabli, ekspertami zajmującymi się przewiertami czy elektroenergetyką. Zgromadziliśmy wiedzę co do ryzyka wokół takiej linii (głębokość sięgała 30 m pod dnem Wisły) - zabezpieczenie przed awariami, dobór materiałów, odprowadzenie ciepła… Wszystko to trzeba było zaplanować zawczasu, by starać się o dalsze pozwolenia, mając na uwadze brak możliwości wprowadzenia zmian w późniejszych etapach rozwoju projektu.

Zmienne interpretacje prawne

Budowa jednego z najdłuższych przewiertów w Europie nie była jedyną złożoną operacją. Z uwagi na fakt, że trasa przebiega przez dziewięć gmin, konieczny był długotrwały, włączający włodarzy proces analizy miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego (MPZP) i uzyskania decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego.

Wyzwaniem była też decyzja środowiskowa. W tamtym czasie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku uznała, że linia przyłączeniowa jest nierozłączną częścią farmy wiatrowej, więc wymagano prowadzenia oceny oddziaływania na środowisko wspólnie dla całego przedsięwzięcia. Dlatego o decyzję mogliśmy wystąpić dość późno, po zakontraktowaniu linii WN, a przede wszystkim w zgodzie z MPZP.

Tamten moment dał odczuć pewną generalną tendencję: różne orzecznictwo wprowadza niepewność prawną. Zmiany interpretacji czy ich różnorodność (np. inna dla każdego z 5 powiatów) nie ułatwiają pracy inwestorowi. Dodatkowo, w mojej opinii, największym wyzwaniem w polskich warunkach jest mnogość pozwoleń i to, że nie da się łączyć, ani prowadzić równolegle, procedur. Przy projekcie Jasna niezbędne było uzyskanie kilkunastu pozwoleń wodnoprawnych, uwzględnienie kilkunastu miejscowych planów zagospodarowania. Tymczasem, dopóki nie zakończy się rozpatrywania wniosku o pozwolenie wodnoprawne, nie ma szans na złożenie wniosku o pozwolenie na budowę. Wszystko się wydłuża. Przykładowo, w niektórych krajach w Europie o decyzję środowiskową i pozwolenie na budowę można ubiegać się w ramach jednego wniosku, a urzędy same koordynują kolejne kroki między sobą. Inwestor ma wtedy większą pewność co do okresu trwania tej procedury.

Dynamiczny finał i dalsze plany

Bazując na poprzednich doświadczeniach (Barwice, Karcino, Bardy), zdążyliśmy uzyskać decyzję na krótko przed wejściem w życie tzw. ustawy odległościowej. Dzięki temu, mogliśmy przystąpić do pierwszej aukcji URE w 2018 r. Wygrana aukcja pozwoliła nam zrealizować inwestycję wspólnie z niemieckim inwestorem końcowym. Sevivon uczestniczył w procesie budowy od lipca 2019 roku do dzisiaj jako firma zarządzająca budową. Jasna to jedna z największych polskich farm wiatrowych - w sumie liczy 39 turbin, w tym 22 typu Vestas V126 (o mocy 3,45 MW każda) i 17 turbin typu Vestas V126 (o mocy 3,3 MW każda).

Obecnie jesteśmy w trakcie realizacji farm wiatrowych Kuślin i Krzęcin. Równocześnie odmrażamy inne projekty, licząc na złagodzenie ustawy odległościowej. Przygotowujemy też zupełnie nowe inwestycje, greenfieldowe i bazujące na istniejących miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Pozyskujemy nowe tereny pod kolejne farmy wiatrowe. Wiemy, że przygotowanie projektów może trwać 4-5 lat, ale równie dobrze 8-9 lat. Jesteśmy na rynku, działamy, spokojnie włączamy się tam, gdzie to możliwe.

Artykuł jest częścią publikacji “Energetyka wiatrowa w Polsce 2021. Rozwój, wyzwania, perspektywy”. Zachęcamy do jej lektury!

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Świetne regulacje, ale brak brandu? Debata „Przyszłość morskiej energetyki wiatrowej w Polsce” (24 kwietnia 2024)Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024! (19 kwietnia 2024)Jak modelować polski system energetyczny (15 kwietnia 2024)Zielińska: transformacja to nie wygaszanie, ale szansa na rozwój (05 kwietnia 2024)Rekordowy spadek emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej (05 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony