Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
20.04.2024 20 kwietnia 2024

Obserwujemy wielką ewolucję systemu zbiórki selektywnej

Jakub Tyczkowski jest prezesem spółki Rekopol, w której wcześniej pełnił funkcję Dyrektora ds. Odzysku oraz był Członkiem Zarządu. Ma ponad 20-letnie doświadczenie w sektorze gospodarki odpadami.

   Powrót       09 grudnia 2014       Odpady   
Jakub Tyczkowski
Prezes Rekopol Organizacja Odzysku, wcześniej Dyrektor ds. Odzysku (od 2001 r.) oraz Członek Zarządu spółki (od 2005 r.).

Swoją karierę zawodową rozpoczął w firmie EdS-PL, należącej do belgijskiej grupy przemysłowej TRACTEBEL / WATCO, uczestnicząc w rozpoczęciu działalności tej grupy związanej z gospodarką odpadami w Polsce.
Zaangażowany w uruchomienie projektów związanych z recyklingiem w kilku miastach, stał się Członkiem Zarządu firmy dedykowanej tej działalności.
Od 1996 zajmował stanowisko Dyrektora Handlowego w pierwszej firmie w Polsce przetwarzającej na skalę przemysłową odpady niebezpieczne na paliwa alternatywne dla cementowni.

Na kształt i charakter systemu zbiórki selektywnej w Polsce mają wpływ w głównej mierze dwa rodzaje ustawodawstwa.

Z jednej strony jest to system ROP (Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta), obowiązujący od 2002 roku. Rekopol oraz kilka innych organizacji jest jego częścią.

Z drugiej strony, zaledwie od 1 lipca 2013 roku(1), mamy do czynienia z nową sytuacją, w której to gminy, a nie firmy odbierające odpady, są odpowiedzialne za odbiór odpadów komunalnych z gospodarstw domowych. Sytuacja ta w pewien sposób uregulowała istotny problem: wcześniej mieszkańcy podpisywali umowy bezpośrednio z przedsiębiorstwami. Prowadziło to do sytuacji, w której często deklarowali oni, że ich gospodarstwa nie generują odpadów i nie oddawali śmieci.

Rewolucja śmieciowa

Mieszkańcy teraz płacą za wywóz odpadów do gminy, więc nie opłaca im się nie oddawać odpadów. Odpady następnie trafiają do zagospodarowania w RIPOK. Firmy odbierające i gospodarujące odpadami, które wcześniej działały na bardzo liberalnym rynku, muszą obecnie startować w przetargach ogłaszanych przez gminy.

Tym samym rynek gospodarki odpadami jest dziś w rękach około 700 przedsiębiorstw, podczas gdy jeszcze kilkanaście miesięcy temu było ich ok. 3000.

Ponieważ to gminy decydują o koszcie gospodarowania odpadami i o kształcie systemu odbioru, a w tym i zbiórki selektywnej, każdy mieszkaniec powinien mieć zapewniony odbiór lub możliwość zagospodarowania wszelkich odpadów powstających w gospodarstwie domowym. Dzięki temu rozwiązaniu dużo większa liczba mieszkańców jest objęta systemem odbioru, a co za tym idzie, obserwujemy duży wzrost ilości zbieranych surowców wtórnych, czasem nawet o 20-30% w stosunku do roku ubiegłego.

Odpowiedzialność przejęły więc gminy, a cały system w pewnym zakresie wspierany jest przez ROP.

Problemy z jakością i organizacją

Z innej strony trzeba przyznać, że jakość zbieranych surowców spadła. Wynika to prawdopodobnie z faktu, iż w zbiórce selektywnej zaczęli uczestniczyć mieszkańcy nie mający wystarczającej wiedzy na temat zasad segregowania odpadów.

Należałoby więc prowadzić określone działania edukacyjne, jednak niemożliwe jest opracowanie programu narodowego. W każdej gminie zbiórka odpadów może wyglądać inaczej – w niektórych śmieci segreguje się do czterech worków, w innej do dwóch – nie można więc na skalę krajową wytłumaczyć, jakie są zasady.

Często też gminy, decydując o zasadach zbiórki, nie konsultują tego z zakładami przetwarzania odpadów. I tym samym przedsiębiorstwa otrzymują materiał nie dostosowany do ich technologii. Brakuje więc czasem dobrej analizy, przy tym gminy chcą ograniczyć koszty. Zdarzyło się w kilku gminach, że odpady odbierane były raz na dwa-trzy miesiące(!),  co, zwłaszcza latem, stwarza duży problem sanitarny.

Efektywny system wszystkim się opłaca

Gminy muszą zrozumieć, że im bardziej wydajny będzie wprowadzony przez nie system, tym niższe będą jego koszty. A tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, w której zdarza się generować surowce mające kilkadziesiąt procent zanieczyszczeń!

Znacznie spadła jakość stłuczki szklanej. Istnieje też problem jakości makulatury, która nie może zostać przetworzona, jeśli jest silnie zanieczyszczona lub zapleśniała.

Ponadto, ustawa wprowadziła nowy system, ale nie wyeliminowała wszystkich punktów skupu. Tym samym, niektórzy ludzie nie oddają pewnych odpadów – zwłaszcza metali, np. puszek – firmie obsługującej gminę, tylko zanoszą je bezpośrednio do punktów skupu. Wartość skupu metali jest stosunkowo wysoka, więc bardziej im się to opłaca. Zdarza się też, że wystawione przed domy worki z posegregowanymi odpadami znikają, bo są zanoszone do punktów skupu przez poszukiwaczy złomu i innych surowców. Punktów skupu jest dziś mniej, jednak w dalszym ciągu funkcjonują i są pewnego rodzaju konkurencją dla zbiórki selektywnej.

Przygotowanie odpadów do odzysku

W Polsce dokonał się w ostatnich latach wielki skok cywilizacyjny. Najstarsza nowoczesna sortownia ma bowiem zaledwie 8-9 lat i już jest modernizowana! W minionej dekadzie powstały dziesiątki bardzo nowoczesnych instalacji przygotowujących odpady do odzysku. Ich moc przerobowa jest wysoka, a stosowane technologie (np. optoelektroniczne segregowanie odpadów) w niczym nie ustępują zachodnioeuropejskim standardom.

Branża recyklingowa

Mamy w Polsce dwie potężne papiernie i kilkanaście mniejszych, przetwarzających makulatury typu tektura i karton oraz zakłady przetwarzające makulatury gazetowe. Ich moc przerobowa jest tak duża, że czasami ze względu na koniunkturę importujemy makulaturę z zagranicy.

Dobrze też wygląda kwestia recyklingu szkła. Funkcjonuje kilka dużych hut szkła, które także mają wielkie zapotrzebowanie na stłuczkę. W Polsce nie zbiera się wystarczająco dużo stłuczki, a jej jakość wpływa istotnie na koszty przygotowania do dalszego recyklingu.

Przetwarzamy też w Polsce około 70-80 tysięcy ton tworzyw sztucznych typu butelki PET rocznie i znacząco większe ilości innych tworzyw sztucznych. Inaczej ma się sprawa z aluminium, którego ponad 90 proc. jest wywożone z Polski za granicę celem przerobienia na blachę do produkcji puszek aluminiowych. Polski rynek puszek aluminiowych jest w rękach zaledwie kilku firm.

Polska hutami stoi – i to potwierdza się, gdy mowa o recyklingu opakowań ze stali. Możemy ich przetworzyć olbrzymie ilości, ale z ograniczoną możliwością przetwarzania odpadów ocynowanych.

Odzysk

Obok recyklingu, potężne ilości odpadów poddawane są odzyskowi. Są one przetwarzane na paliwa alternatywne i przekazywane cementowniom. Działalność ta bardzo mocno się w Polsce rozwinęła w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

Światowy rynek

Uzyskane surowce wykorzystywane są zarówno w Polsce, jak i za granicą. Najwięksi przetwórcy PET to olbrzymie firmy międzynarodowe i wiele ich wyrobów trafia poza granice Polski. Chociaż na przykład polskie huty szkła wytwarzają rocznie ponad 1,2 mln ton szkła, z którego większość zostaje na rynku polskim – za granicę wywożone jest jedynie około 100 tys. ton. Podobnie z wyrobami celulozowymi czy metalowymi – część jest wykorzystywana w Polsce, a część na innych rynkach.

Ewolucja

Od kilku lat obserwujemy wielki skok. Ale stan rzeczy będzie się dalej zmieniał w najbliższych latach. Trwają prace nad projektem nowej dyrektywy, która z pewnością zmusi nas do przemodelowania systemu i dostosowania się do nowych zasad. Wiadomo, że Polska musi polepszyć etap zbiórki odpadów. W tym celu konieczne jest wprowadzenie systemu zachęt – także finansowych oraz budowanie świadomości społecznej. By system się rozwijał, musimy produkować więcej i starać się o lepszą jakość. Niemałą rolę w tej ewolucji odegra też prawodawstwo oraz współpraca przedsiębiorców wprowadzających na rynek opakowania.

Jakub Tyczkowski

Przypisy

1/ Data wejścia w życie ustawy o o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
https://www.teraz-srodowisko.pl/prawo-reglamentacja/ustawa-z-dnia-01-07-2011-dz.u.-2011-nr-152-poz.-897-268.html

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

O systemie kaucyjnym z pogodą ducha. Głosy z debaty na Targach Ekotech (19 kwietnia 2024)Najpierw ROP, potem kaucja? Nie milkną głosy branży, resort trwa przy swoim (12 kwietnia 2024)Inteligentne pojemniki na odpady. Świętochłowice (12 kwietnia 2024)Recykling nawet 15,6 razy większy przy zbiórce selektywnej. Dane z Europy i Polski o tworzywach sztucznych (27 marca 2024)Cele redukcyjne poniżej oczekiwań, dobry krok z odpadami zmieszanymi. Głosy ws. rewizji dyrektywy (15 marca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony