Olsztyńska straż miejska ukarała w poniedziałek mandatem mieszkańca dzielnicy domów jednorodzinnych, który palił w piecu płytami wiórowymi. Straż miejska przyznaje, że od kilku dni rośnie liczba zgłoszeń dotyczących spalania odpadów w piecach.
Za spalanie odpadów w piecach centralnego ogrzewania straż miejska może wystawić mandat do 500 zł. - Coraz więcej osób dzwoni do nas z prośbą o sprawdzenie czym pali sąsiad, bo z jego komina leci czarny, gryzący dym - powiedział PAP naczelnik wydziału służb dyżurnych i monitoringu w olsztyńskiej Straży Miejskiej Radosław Bielicki. Jedną z takich interwencji straż miejska odnotowała w poniedziałek rano na olsztyńskim osiedlu domów jednorodzinnych, okazało się, że właściciel posesji palił płyty wiórowe.
Straż Miejska w Olsztynie przypomina, że piece opalać można węglem lub drewnem. Zabronione jest spalanie palet, mebli, kartonów i wszelkich śmieci. - Rośnie świadomość ludzi, że nie można palić byle czym. Czasami jednak czarny dym oznacza brak umiejętności rozpalania pieca, zdarza się, że węgiel jest bardzo złej jakości - dodał Bielicki.
Straż Miejska w Olsztynie zapewnia, że będzie sprawdzała zgłoszenia dotyczące spalania odpadów zarówno osób, które podadzą swoje dane, jak i osób chcących pozostać anonimowymi.
W poprzednim sezonie grzewczym, od września 2018 roku do kwietnia 2019 roku, olsztyńska Straż Miejska przeprowadziła ponad 500 kontroli dotyczących palenia w piecach. Stwierdzono wówczas blisko 100 nieprawidłowości. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.