Ostatecznego rozwiązania sporu między Komisją Europejską a Polską o sposób ochrony Puszczy Białowieskiej można spodziewać się w ciągu kilku miesięcy. Podczas wtorkowej rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu Polska i KE podtrzymały swoje stanowiska. Trybunał zdecydował, że opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie dotyczącej Puszczy Białowieskiej ma zostać wydana 20 lutego. Następnie Trybunał ma ją przeanalizować i wydać ostateczny wyrok, który według źródeł PAP może zapaść za kilka miesięcy.
Rozprawa dotyczyła istoty sporu między Polską a Komisją Europejską. Komisja zarzuca ministerstwu środowiska, że pozwalając na zwiększoną wycinkę w Puszczy Białowieskiej naruszył art. 6 i 12 dyrektywy siedliskowej oraz art. 5 dyrektywy ptasiej. Zgodnie z art. 6 dyrektywy siedliskowej polskie władze chcąc zgodzić się na większą wycinkę, powinny dokonać odpowiedniej oceny skutków takich działań na środowisko. Według KE i ekologów Polska tego nie zrobiła.
Stanowiska stron wciąż sprzeczne
W trakcie wtorkowej rozprawy w Luksemburgu pełnomocniczka Komisji Europejskiej Katarzyna Hermann przekonywała, że Puszcza nie jest obszarem gospodarczym, lecz dziedzictwem naturalnym. Powiedziała, że zwiększone występowanie kornika jest naturalnym zjawiskiem, które w Puszczy Białowieskiej obserwuje się cyklicznie w ciągu ostatnich 100 lat.
Z kolei strona polska podtrzymała stanowisko, że Puszcza Białowieska wymaga działań ochronnych, bo w przeciwnym razie mogą z niej zniknąć niektóre gatunki. Minister środowiska podał wykaz gatunków, które Polska jest zobowiązana chronić, podkreślając, że Puszcza jest unikatem pod względem bioróżnorodności. Minister Jan Szyszko ocenił, że Polska w 100 proc. reprezentuje prawo Unii Europejskiej, (...) równocześnie to prawo (dyrektywa siedliskowa i ptasia - PAP) implementuje.
Wycinka zawieszona
Przed Trybunałem Sprawiedliwości UE już dwukrotnie odbyło się wysłuchanie stron, czyli Polski i Komisji Europejskiej ws. Puszczy Białowieskiej. Dotyczyły one jednak zastosowania tzw. środka tymczasowego o zaprzestanie wycinki w puszczy, dopuszczając jedynie niezbędne cięcia wynikające z zachowania bezpieczeństwa publicznego. Dwa tygodnie temu TSUE zagroził, że jeżeli Polska nie zaprzestanie wycinki, będą mogły nam grozić kary finansowe w wysokości 100 tys. euro dziennie. We wtorek po rozprawie w Luksemburgu Tomaszewski zapewniał, że leśnicy wycofali już harwestery. (PAP)