Kierownik projektu „System gospodarki odpadami dla metropolii trójmiejskiej” z Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku podkreślał, że inwestycja jest uzasadniona pod wieloma względami, m.in. pozwoli „dopiąć” system gospodarki odpadami w regionie. System gospodarki odpadami w Pomorskiem jest dość dobrze zorganizowany. Na siedem regionów przypada dziewięć komunalnych RIPOK-ów. Jak argumentował podczas konferencji Sławomir Kiszkurno, jedna duża inwestycja pozwoli dopiąć ten system. Jest ona też uzasadniona pod względem ekologicznym, ponieważ do spalarni trafiałoby dopiero to, co pozostaje po wszelkim odzysku, czyli frakcja resztkowa normalnie podlegająca składowaniu, a której od przyszłego roku nie nie będzie już można składować – powiedział.
Zagospodaruje frakcję resztkową
Decyzja środowiskowa wydana dla gdańskiej spalarni określa jej wydajność na poziomie 250 tys. ton rocznie, choć analizy pokazują, że odpadów tego typu jest ok. 300 tys. ton w całym regionie.
Cztery instalacje, z którymi podpisano umowy na dostawy odpadów (gdyńska, tczewska, kwidzyńska i słupska) to źródło około 70-80 proc. całego strumienia frakcji energetycznej w regionie. Zakład utylizacyjny w Gdańsku jest największym źródłem tej frakcji, a dotąd nie podpisał on umowy o współpracy. Jeśli chodzi o skład morfologiczny frakcji energetycznej, to jest on zbliżony we wszystkich zakładach. Jak dodaje S. Kiszkurno - każdy z dziewięciu zakładów działających w regionie ma na dzisiaj problem z zagospodarowaniem frakcji resztkowej.
Bez dofinansowania inwestycja nie powstanie
Obecnie prowadzimy projekt przygotowawczy, przygotowaliśmy wszystkie dokumenty, by ogłosić postępowanie w trybie dialogu konkurencyjnego na wybór partnera prywatnego – poinformował. Cały czas pod znakiem zapytania pozostaje jednak finansowanie inwestycji. Jeśli nie uda nam się pozyskać środków z nowej perspektywy finansowej, to prawdopodobnie ta inwestycja nie powstanie, bo nie będzie akceptowalna społecznie – powiedział.
Realizacja przedsięwzięcia będzie też zależeć od kierunków wskazanych przez wojewódzkie plany gospodarki odpadami, a także od Regionalnych Programów Strategicznych.
Innym problemem gdańskiego Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów może być w przyszłości również odbiór ciepła, bo samo miasto Gdańsk więcej ciepła nie potrzebuje. Obecnie przygotowywana jest ekspertyza związana z odbiorem ciepła.
Inwestycja ma być realizowana na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego. Szacuje się, że pochłonie 400-500 mln zł, przy czym 68 proc. miałoby pochodzić z UE. Budowa spalarni ma ruszyć w roku 2016, choć obiekt nie powstanie wcześniej niż w 2020 r.
W Polsce obecnie budowanych jest sześć spalarni odpadów. Powstają w Białymstoku, Koninie, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie i - najbliższa Trójmiasta - w Bydgoszczy.
Ewa SzekalskaDziennikarz