Rada Naukowa Leśnictwa została powołana 18 lutego przez premier Beatą Szydło. Rada ma być organem doradczo-konsultacyjnym prezesa Rady Ministrów w sprawach gospodarki leśnej oraz funkcjonowania polskich ekosystemów leśnych. Jak podkreślił Sowa trzy dni po powołaniu zespołu eksperci udali się do Puszczy Białowieskiej.
- To, co zobaczyłem w Puszczy Białowieskiej przeraziło nas wszystkich, nie tylko mnie. Można powiedzieć krótko, Puszcza Białowieska, ten cud przyrody(...) umiera(…) - powiedział PAP Sowa.
- Ta obecna gradacja kornika (...) zaczęła się w listopadzie 2011 r., kiedy podjęto pierwszą złą decyzję. Mianowicie po wiatrołomie i wiatrowale, kiedy wiatr połamał 5 tys. metrów sześc. drewna i postanowiono nie reagować i zostawić ten wiatrował – wskazał.
Rozpoczęła się (nad)aktywna ochrona
- Istnieje coś takiego jak ochronna czynna i bierna. Ochrona bierna polega na tym, że zostawia się przyrodzie działanie. Natomiast ochrona czynna polega na usuwaniu jeszcze żywych drzew, gdzie są żywe owady, gdzie są larwy złożone, z których wyfrunie z każdego drzewa taka ilość owadów, że zasiedli trzydzieści drzew, chodzi o to żeby, to powstrzymać – wyjaśnił.
W czwartek w Biuletynie Informacji Publicznej opublikowany został aneks do Planu Urządzenia Lasu nadleśnictwa Białowieża. Zakłada on m.in. pozyskanie do 188 tys. metrów sześc. drewna w ciągu 10 lat (lata 2012-2021). Dotychczasowy PUL zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześc. drewna w ciągu 10 lat. Wcześniej leśnicy wnioskowali o ponad 300 tys. metrów sześc.
Według dyrektora Greenpeace Polska Roberta Cyglickiego podjęte decyzje nie przyniosą efektów. - (…) były prowadzone wielokrotnie badania nie tylko w Polsce, ale i za granicą i wiadomo, że gradacja kornika spowodowana jest wieloma czynnikami; mikro, makro i mezo. Działania, które proponuje pan profesor są działaniami z poziomu mikro, czyli tylko takimi, które w jakimś stopniu wpłyną na wielkość populacji kornika drukarza, natomiast w żaden sposób nie spowodują (...) systemowego załamania tej gradacji, bo to załamanie przyjdzie samo - powiedział Cyglicki.
Niejasności prawne wokół aneksu do PUL?
Fundacja ClientEarth, która zrzesza prawników współpracujących z organizacjami ekologicznymi w przesłanym PAP oświadczeniu podkreśliła, że opublikowany w czwartek dokument został błędnie wydany.
- Dokument jest nazwany „decyzją”, przez co należy rozumieć decyzję w rozumieniu Kodeksu postępowania administracyjnego, ponieważ zawiera ona pouczenie o możliwości wniesienia przez strony wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy w ciągu 14 dni. Wbrew treści tego dokumentu, nie jest on taką decyzją i nie przysługuje od niego środek zaskarżenia - wskazano w oświadczeniu. Prawniczka Agata Szafraniuk poinformowała, że fundacja rozważy podjęcie dalszych kroków w tej sprawie. ClientEarth twierdzi, że niezależnie od formy dokumentu, zatwierdzenie PUL przez ministra środowiska narusza prawo unijne.(PAP)