
Strony rynku odpadowego nie od dziś przedstawiają różne stanowiska w kwestii rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Trwa swego rodzaju licytacja w koncepcjach - który schemat działania (czy wzorzec zagraniczny) byłby lepszy. W tym tygodniu dyskutowano m.in. w czasie Ekosfery oraz webinaru zorganizowanego przez Eko-Pak.
Na samym Teraz Środowisko opublikowaliśmy kilkanaście eksperckich opinii oraz kilkadziesiąt artykułów dotyczących pomysłów na kształtowanie ROP (patrz tutaj).
I dnia Ekosfery głosy zebranych(1) zagrały w jednej tonacji: najważniejsze, by ROP została wprowadzona jak najszybciej. A do tego, była konsekwentnie egzekwowana. Ważną rolę odegra zapewne – nota bene podwójnie reprezentowany - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW).
O co poszerzy się BDO?
- Mam nadzieję, że do końca roku projekt ROP będzie zaprezentowany. Podzieliliśmy to na dwa etapy - z jednej strony pakiet odpadowy, implementacja przepisów unijnych. Z drugiej strony - rozszerzona odpowiedzialność producenta, która zgodnie z prawem unijnym powinna funkcjonować realnie od 2023 r., ale chcemy, żeby zaczęła się wcześniej – zapowiedział wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Jak dodał, istotne jest, żeby projekt regulował kwestię wykorzystania recyklatu i stanowił o silnej roli regulatora. - Ważną rolę (…) będzie zajmował regulator, jako strażnik, który będzie patrzył na ręce – zaznaczył.
W transparentności systemu, pomóc ma rozbudowanie Bazy Danych Odpadowych (BDO). - Dodatkowym elementem będzie moduł potwierdzenia wykonania recyklingu, przy weryfikacji realnego przepływu – zapowiedział Ozdoba. Dodał, że z dotychczasowych propozycji ministerstwo się nie wycofuje (więcej w artykule). Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje też powołanie „specjalnego grona ekspertów", tak by wspólnie wypracować przepisy ROP, jak to ujął Ozdoba - „odpadowej konstytucji”.
Czytaj: [Wywiad] Jaką rolę mógłby odegrać NFOŚiGW w nowym systemie ROP?
- Niewątpliwie potrzebny jest w naszej opinii arbitraż. Fundusz może być traktowany jako miejsce, w które będą kierowane środki finansowe – stwierdził Dominik Bąk, z-ca prezesa NFOŚiGW. Jarosław Roliński, dyrektor Departamentu Ochrony Ziemi w NFOŚiGW, odniósł się też do roli gmin, które od lat odpowiadają za organizację systemu zbiórki odpadów. - Rozwiązania muszą uwzględnić polską specyfikę (…). Stąd myśl, by istniał podmiot, bądź podmioty publiczne, które pilnują spraw. Patrząc na doświadczenie 18 lat(2) tzw. ROP-u, dwie strony były słabsze od dużych wprowadzających. Tradycyjną najsłabszą stroną jest mieszkaniec. Był on zmuszony płacić za wszystko czego brakuje w systemie (…). Druga strona – recyklerzy, mała i średnia przedsiębiorczość polska. Dokumenty się pojawiały, a nie pojawiała się moc przerobowa – komentuje Roliński. Zaznaczył, że potrzebne byłoby zapewnienie słabszym stronom formy ochrony – redukcję nadmiernych kosztów (mieszkańcy) i umożliwienie rozwoju (polska branża recyklingowa).
Rynek źle działa, czas na regulatora
- Jestem absolutnie za tym, żeby odpowiedzialność pozostała w gminach, ale okraszona odpowiednim wsparciem ze strony prawodawcy i różnych inwestycji. W 100 proc. popieram żeby NFOŚiGW zajmował się tą współpracą. NFOŚiGW czy fundusze wojewódzkie są jedyną gwarancją, że te pieniądze będą uczciwie i skutecznie dystrybuowane – stwierdził Remigiusz Górniak, wiceprezes zarządu Związku Samorządów Polskich. W podobnym tonie wypowiedział się prezes zarządu Krajowej Izby Gospodarki Odpadami Tomasz Uciński.
– Na tym etapie, kiedy niewidzialna ręka rynku nie ustabilizowała nam cen dla mieszkańców, to jest to najwyższy czas, by mieszkańcy dużych polskich miast nie płacili więcej niż mieszkańcy miast dużych w UE (…). Izba czeka jak na zbawienie na ROP, na regulatora, na którego na tym etapie naszym zdaniem nadaje się idealnie NFOŚiGW - stwierdził Uciński. - Jeżeli policzymy ok. 3-5 gr od opakowania to znajdziemy strumień pieniądza w granicach 3-4 mld zł na inwestycje, na dopłaty dla gmin do obniżenia kosztów od każdego mieszkańca, czasami na likwidację dzikich wysypisk – wyliczył.
Producenci chcą odpowiedzialności operacyjnej
Czy NFOŚiGW mógłby pełnić rolę regulatora? Jak twierdził prezes Eko Pak Krzysztof Baczyński na wtorkowym webinarze tej organizacji, roli regulatora nie powinno się łączyć z rolą poborcy środków. - Rozróżnijmy dwa zasadnicze pojęcia. Regulator, to instytucja, która nadzoruje system. Pilnuje, by każdy wypełniał swój obowiązek. To nie NFOŚiGW powinien być takim regulatorem, bo nie ma ku temu kompetencji. W polskim systemie prawnym może nim być organ administracji rządowej. Takim jest Główny Inspektor Ochrony Środowiska – podkreślił. - Nie jest rolą regulatora pobieranie pieniędzy i nie jest rolą pobieracza pieniędzy jednocześnie być regulatorem, bo wówczas taka instytucja stanie się prokuratorem, sędzią i katem nad wszystkimi uczestnikami rynku – ocenia Baczyński. Podkreślił, że choć NFOŚiGW ma ogromne osiągnięcia we wspieraniu inwestycji np. w programie Czyste Powietrze czy Mój Prąd, sytuacja w gospodarce odpadami ma się inaczej. - NFOŚiGW działa tu wyłącznie jako redestrybutor kar, płynących albo z opłaty produktowej, albo od wraków samochodowych. Czym innym jest poborca, ale czym innym strażnik systemu, żeby ten system dobrze działał. Jednego nie można mylić z drugim, bo nie będziemy już wiedzieli, o czym rozmawiamy – skonkludował.
Producenci zrzeszeni w EKO-PAK apelują o transparentne wprowadzanie przepisów i konsultowanie zmian z wprowadzającymi. - Mechanizm ROP nie został stworzony po to, by w bardzo prosty sposób pozyskać dodatkowe źródło finansowania systemu odpadowego. ROP ma na celu poprawę efektywności systemu, jego realną reformę jakościową, która spowoduje, że wprowadzający będą znali całą drogę ich produktu w cyklu życia i będą w stanie reagować szybko, na każdym etapie – od projektowania produktów i opakowań po ich finalne zagospodarowanie (docelowo w procesie recyklingu) – czytamy w postulatach Eko-Pak. - Mechanizm ROP, aby był zgodny ze znowelizowanym art. 8a dyrektywy ramowej ws. odpadów i gwarantował efektywność, powinien być realizowany na podstawie częściowej lub pełnej odpowiedzialności operacyjnej wprowadzających – podkreślają.

Redaktor naczelna, sozolog
Przypisy
1/ W debacie udział wzięli: Jacek Ozdoba, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska; Dominik Bąk, z—ca prezesa zarządu NFOŚiGW; Jarosław Roliński, dyrektor Departamentu Ochrony Ziemi NFOŚiGW; Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia Polski Recykling; Krzysztof Kawczyński, przewodniczący Komitetu Ochrony Środowiska w Krajowej Izbie Gospodarczej; Remigiusz Górniak, wiceprezes zarządu Związku Samorządów Polskich; Tomasz Uciński, prezes zarządu Krajowej Izby Gospodarki Odpadami oraz Piotr Szewczyk, prezes zarządu Rady RIPOK.Nie było natomiast przedstawicieli strony producentów.2/ Częściowe zapisy funkcjonują od 2001 roku.