Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
24.04.2024 24 kwietnia 2024

Rezerwa stabilizacyjna jednak od 2019 r.

   Powrót       06 maja 2015       Ryzyko środowiskowe   

Negocjatorzy państw członkowskich oraz PE porozumieli się ws. utworzenia rezerwy stabilizacyjnej dla unijnego rynku pozwoleń na emisję CO2. Wypracowany przez nich kompromis przewiduje, że rezerwa będzie działała od 1 stycznia 2019 r. Polska chciała innej daty.

Zaproponowana przez Komisję Europejską rezerwa stabilizacyjna (market stability reserve – MSR) ma poprzez podniesienie cen pozwoleń na emisję CO2 zmobilizować przemysł do realizacji założeń unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i inwestycji w zielone technologie.

Polska była w ogóle przeciwna jej utworzeniu, bo może ona obciążać dodatkowymi kosztami nasz przemysł, ale nie udało się nam zablokować jej powstania. Polski rząd zabiega o to, by weszła w życie jak najpóźniej.

Przyspieszenie

Jeszcze w marcu wydawało się, że starania naszych reprezentantów przynoszą efekty - państwa unijne w swoim mandacie negocjacyjnym do rozmów z PE zapisały, zgodnie z naszym postulatem, że rezerwa będzie działała od 2021 r. PE chciał, by rezerwa powstała do 31 grudnia 2018 r.

Z komunikatu służb prasowych Rady UE po wtorkowych negocjacjach wynika, że porozumienie zawarte przez przedstawicieli europarlamentu i państw członkowskich przewiduje, że rezerwa wystartuje 1 stycznia 2019 r.

Co więcej, kompromis zakłada też przeniesienie do rezerwy uprawnień zdjętych z rynku w tzw. procesie backloadingu. Backloading to zamrożenie aukcji 900 mln pozwoleń na emisję CO2 w latach 2014-2016 i - jak planowano - przesunięcie ich na lata 2019-2020. Teraz mają one być przekierowane do rezerwy, co może spowodować wzrost cen pozwoleń na emisję.

Ucieczka emisji?

Zapisy, które można interpretować jako korzystne dla naszego kraju, to m.in. przegląd działania rezerwy i systemu handlu emisjami pod kątem możliwych skutków dla konkurencyjności gospodarki czy zatrudnienia.

Polska zwracała uwagę, że rozstrzygnięcia forsowane w Brukseli w tej sprawie mogą prowadzić do zintensyfikowania "zjawiska ucieczki emisji", czyli przenoszenia się firm energochłonnych poza Europę. Przegląd MSR, co do którego zgodzono się w ramach wtorkowego porozumienia, ma również brać pod uwagę ten aspekt.

Kompromis ma być jeszcze zatwierdzony przez państwa członkowskie. Polska do tej pory miała mniejszość blokującą, która miała zapewnić, że uchwalone przepisy będą korzystne dla naszego kraju. Nie wiadomo jednak, czy zostanie ona utrzymana.

Kopacz: skutki gospodarcze i społeczne

W lutym list do szefa KE Jean-Claude'a Junckera w sprawie MRS napisała premier Ewa Kopacz. Wskazała w nim, że Polska, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Węgry, Czechy, Litwa i Rumunia są zaniepokojone możliwością wcześniejszego wejścia w życie mechanizmu rezerwy stabilizującej rynek.

Kopacz przypomniała o kosztach związanych z wcześniejszym wprowadzeniem rezerwy na rynku pozwoleń. - Sterowanie podażą uprawnień pochodzących z puli aukcyjnej wpływa na cenę uprawnień do emisji, co może mieć znaczące skutki gospodarcze, społeczne, a także finansowe dla państw członkowskich - podkreśliła premier.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Uprawnienia do emisji już niedługo w sektorze budynków i transportu. ETS2 a efektywność energetyczna (23 lutego 2024)Zasady sprawozdawczości dla CBAM w okresie przejściowym przyjęte (22 sierpnia 2023)Reforma ETS coraz bliżej. Jest porozumienie PE i Rady UE (19 grudnia 2022)10 mld euro rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych (18 października 2022)Komisja PE za włączeniem spalarni odpadów do systemu EU ETS (19 maja 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony