
Z oficjalnych danych wynika, że w Polsce nie ma indywidualnej produkcji ciepła w oparciu o odnawialne źródła energii. Dlaczego tak się dzieje? – zadają sobie pytanie specjaliści, którzy wiedzą, że prawda jest inna. Rozproszone źródła ciepła nie są po prostu uwzględniane w oficjalnych statystykach, tymczasem potencjał, który się kryje w już istniejących źródłach oraz tych, które dopiero będą zainstalowane, nie może być pomijany – powiedział Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG). Sektor rozproszonych źródeł rośnie nie tylko w Polsce, ale też w Europie i jest to wynik zmian systemowych. Jeśli sektora źródeł rozproszonych nie użyjemy, będziemy mieli kłopoty ze zrealizowaniem celu wykorzystania OZE w ciepłownictwie (wynosi on nieco ponad 17 proc.) – ostrzegł podczas konferencji Grzegorz Wiśniewski z Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Specjaliści zgodzili się też co do tego, że bardzo ważne w sektorze rozproszonych źródeł ciepła są innowacje. Najlepszą zachętą do wprowadzania innowacji dla producentów tych urządzeń wcale nie są dotacje, ale klient. Ludziom potrzebna jest różnorodność technologiczna – powiedział Grzegorz Wiśniewski.
Nową tendencją technologiczną występującą w mikroinstalacjach do produkcji ciepła są układy hybrydowe polegające na połączeniu fotowoltaiki z kolektorami słonecznymi. Taka hybryda wystarcza na razie tylko na pokrycie zapotrzebowania na ciepłą wodę latem.
Kolektory słoneczne zaczynają coraz częściej występować w różnych wariantach. Dotychczas w Polsce kojarzono je wyłącznie z wytwarzaniem ciepłej wody użytkowej. Podobnie było w Europie Zachodniej, dopiero po nasyceniu rynku zaczęto wykorzystywać tę technologię szerzej.
Prawie 4,5 GW mocy w źródłach rozproszonych
Wśród źródeł odnawialnych w Polsce do wytwarzania ciepła można wykorzystywać biomasę lub biogaz uzyskiwany w procesie fermentacji metanowej, kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne, a także pompy ciepła wykorzystujące ciepło otoczenia lub z wnętrza Ziemi. Janusz Starościk zaprezentował dane dotyczące rozproszonych instalacji do wytwarzania ciepła z OZE na koniec 2013 roku zebrane od różnych organizacji branżowych. Zgodnie z nimi w Polsce było 106 tys. kotłów na biomasę o łącznej zainstalowanej mocy cieplnej około 3,18 GW, ponadto 50 tys. pomp ciepła różnego typu (ich łączna moc to około 0,6 GW) i 1,3 mln mkw. kolektorów słonecznych (łącznie ok. 0,52 GW mocy). Funkcjonuje również sześć ciepłowni geotermalnych (geotermia głęboka) o łącznej mocy 0,115 GW. Te instalacje dają razem w przybliżeniu 4,415 GW mocy na koniec 2013 r. Okazuje się, że gdyby dane o rozproszonych źródłach ciepła włączyć do oficjalnych statystyk, być może moglibyśmy się w Polsce pochwalić większym wykorzystaniem energii z OZE.

Dziennikarz