Około 1 mln zł ma kosztować osuszenie i oczyszczenie dna Jeziora Maltańskiego w Poznaniu. W grudniu po dnie zbiornika przebiegną uczestnicy nietypowej imprezy sportowej. Osuszanie zbiornika rozpocznie się w czwartek.
Codziennie poziom wody obniżać się będzie od kilku do kilkunastu centymetrów, a dno zostanie osiągnięte po ok. trzech tygodniach.
W Malcie jest około 2 mln m sześc. wody. Woda z jeziora jest spuszczana co cztery lata. Dzięki tej operacji można zadbać o czystość tego powstałego w latach 50. ub. wieku sztucznego zbiornika wodnego.
- W trakcie prac wywiezione zostaną namuły, które powodują uwalnianie biogenów, mających wpływ na zakwit sinic. Oczyścimy także dno z butelek, kartonów i innych śmieci, które zostały wrzucone do wody – poinformował w środę dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji (POSiR) Zbigniew Madoński.
Jak dodał, wywóz namułów wpływa także na utrzymanie pożądanej głębokości na całej powierzchni akwenu, co jest szczególnie ważne dla wioślarzy i kajakarzy.
Wyścig po dnie jeziora
Poza oczyszczeniem zbiornika, zaplanowano przegląd i ewentualne remonty urządzeń torowych, urządzenia do regulacji poziomu wody, a także umocnienie brzegów jeziora narzutami kamiennymi, faszyną i roślinnością.
W tym roku pierwszy raz po osuszonym dnie jeziora pobiegną biegacze, uczestnicy imprezy sportowej Mudness Run. Trasa ok. 5-km biegu przebiega wokół jeziora, jak i po jego dnie.
- Nikt nie jest w stanie powiedzieć, z jakimi warunkami przyjdzie się w grudniu borykać biegaczom na tej ostatniej mili. To od warunków atmosferycznych zależeć będzie, czy na dnie jeziora będzie błoto, błoto podmarznięte, czy bieg odbywać się będzie po całkowicie zamarzniętej nawierzchni. Bieg jest trudny, wymagający i przeznaczony wyłącznie dla osób pełnoletnich – powiedział.
Ponowne napełnianie Jeziora Maltańskiego rozpocznie się na przełomie lutego i marca przyszłego roku. Według POSiR czas procesu będzie w dużej mierze zależeć od opadów deszczu, ilości wód roztopowych i poziomu zasilającej jezioro rzeki Cybiny. (PAP)