Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Samorządy ubiegają się dla mieszkańców o 37 mln zł na instalacje OZE

Na pytania o zmiany na rynku związane z programem Prosument i o najkorzystniejsze ścieżki dofinansowania mikroinstalacji odpowiada Witold Maziarz, rzecznik Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

   Powrót       27 lutego 2015       Energia   
Witold Maziarz
Rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Teraz Środowisko: Jak zmieni się rynek OZE, gdy środki z programu Prosument zostaną na dobre uruchomione?

Witold Maziarz: Wszystko zaczęło się od tego, że zmienione prawo pozwoliło na produkcję energii elektrycznej przez osobę fizyczną bez konieczności prowadzenia działalności gospodarczej. Teraz każdy prywatny inwestor może produkować prąd, a nadwyżki, których nie udaje mu się skonsumować, sprzedawać do sieci. Obecnie szacunkowy koszt instalacji 1 kW mocy w fotowoltaice wynosi ok 7,5 tys. zł. Dla trzyosobowej rodziny zużywającej przeciętną ilość energii wystarczy mała, 3- kilowatowa mikroelektrownia. Konsekwencją tego stanu rzeczy i zarazem istotną zmianą na rynku będzie jest więc pojawianie się instalacji małych – i to nie tylko fotowoltaicznych, ale także małych wiatraków produkujących prąd.

TŚ: A co z produkcją ciepła na własny użytek?

Witold Maziarz: Po okresie, kiedy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej inwestował w energię cieplną, wytwarzaną przez kolektory słoneczne, nadszedł czas na zmiany. Idąc w ślad za rozwiązaniami sprawdzonymi w krajach Unii, wspieramy produkcję energii elektrycznej. Program Prosument wspiera finansowo także urządzenia wytwarzające ciepło. Tutaj podkreślić należy, że jeżeli na instalację wiatraków pozyskać można 40 proc. dotacji, to na kolektory, pompy czy piece już tylko 20 proc. Niemniej resztę inwestycji można pokryć w formie niskiej, preferencyjnej, 1-proc. pożyczki.

TŚ: Jak wygląda obecnie zainteresowanie programem Prosument?

WM: Od połowy ub. roku do współpracy z Funduszem zgłaszały się zainteresowane samorządy, które dla swoich mieszkańców ubiegają się o 37,1 mln zł na budowę mikroinstalacji OZE. Drugim krokiem do upowszechnienia idei prosumenckiej było zawarcie umów zapoczątkowane we wrześniu ub. roku w Kołobrzegu z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej (WFOŚiGW). Siedem funduszy wojewódzkich: ze Szczecina, Gdańska, Wrocławia, Lublina, Rzeszowa, Krakowa i Torunia oferuje wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym - a w niektórych przypadkach także osobom fizycznym - pełne dofinansowanie na zakup i montaż mikroinstalacji. Łączna wartość dotychczas podpisanych umów z WFOŚiGW to 85 mln zł.

TŚ: Kto w tej nowej sytuacji na rynku skorzysta najbardziej?

WM: Z punktu widzenia producenta i sprzedawcy jest to korzystna sytuacja, choć trzeba pamiętać, że w zależności od drogi dofinansowania, np. poprzez pośredniczące samorządy, zapewne będą musieli oni przystąpić do przetargu w ramach obowiązującego prawa zamówień publicznych. Skorzysta na tej sytuacji inwestor Kowalski, bo w ten sposób zapewne uzyska najniższą cenę na własną instalację.

TŚ: Inne niż za pośrednictwem gminy ścieżki dofinansowania instalacji OZE są dla Kowalskiego mniej korzystne?

WM: 26 lutego br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawarł umowę udostępnienia środków z Bankiem Ochrony Środowiska umożliwiającą klientom indywidualnym, wspólnotom i spółdzielniom mieszkaniowym pozyskanie dotacji i pożyczek na budowę mikroinstalacji OZE. Jedną z zalet współpracy przyszłych inwestorów z placówkami banku jest możliwość indywidualnego wyboru rodzaju i modelu instalacji oraz firmy montażowej na podstawie ofert dostępnych na rynku. Podobnie dzieje się we współpracy z funduszami wojewódzkimi, jednakże w tym przypadku usługa nie ma charakteru powszechnego – ogólnokrajowego. Obecnie osoby fizyczne mogą skorzystać z pośrednictwa WFOŚiGW w Szczecinie, Olsztynie i Toruniu, natomiast w przypadku BOŚ banku ze wszystkich placówek w kraju. W grę wchodzą także inne różnice, takie jak np. marża bankowa. Została ona określona na bardzo niskim poziomie 1 proc. rocznie od kwoty kredytu pozostałego do spłaty.

Rozmawiała Ewa Szekalska

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Jak zapewnić lokalne korzyści z elektrowni wiatrowych? Głos z Konfederacji Lewiatan (16 kwietnia 2024)Projekt. Od lipca elastyczni prosumenci będą premiowani (11 kwietnia 2024)Do 2040 r. rynek magazynów bateryjnych może zapewnić 26 tys. miejsc pracy (15 marca 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)O sprawiedliwość dla prosumentów i bezpieczeństwo energetyczne dla wszystkich. Głosy z Forum Solar + (09 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony