Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Sawicki: trzeba budować zbiorniki retencyjne

Trzeba poprawić stan melioracji w Polsce i budować małe i średnie zbiorniki retencyjne - uważa minister rolnictwa Marek Sawicki. Jego zdaniem, w uregulowaniu właściwych stosunków wodnych przeszkadzają m.in. organizacje proekologiczne.

   Powrót       28 sierpnia 2015       Woda   

Konferencja prasowa szefa resortu rolnictwa odbyła się po czwartkowym spotkaniu z marszałkami województw na temat potrzeb w zakresie małej i średniej retencji.

Przypomniał, że jeszcze w 1997 roku zostało podpisane porozumienie pomiędzy ministrem rolnictwa i szefem resortu środowiska; wtedy to wszystkie województwa zostały zobowiązane do przedstawienia planu gospodarowania wodą i budowy małej i średniej retencji. Po prawie 20 latach realizacji tych programów wykonano zaledwie 30 proc. planów.

Budowa zbiorników spychana na dalszy plan

- Zawsze uważano, że ważniejszą sprawą są obwałowania i walka z powodziami niż budowa zbiorników retencyjnych - powiedział Sawicki dodając, że susze w Polsce przecież się zdarzają i trzeba też martwić się o to, jak radzić sobie z brakiem wody.

- To co chcemy zrobić, to wrócić do inwentaryzacji (urządzeń melioracyjnych), która była robiona przez lata, ale także tej, która robiona była przy okazji planowania programów operacyjnych i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - wyjaśnił.

Jak mówił, samorządy zgłaszały potrzebę wydzielenia środków na budowę zbiorników wodnych, ale okazało się, że są inne potrzeby, a na renegację pieniędzy też było za mało. - Dlatego chcemy wspólnie wypracować program budowy małej i średniej retencji - zaznaczył.

Sawicki przypomniał, że zarysy takiego programu przestawił w kwietniu br. podczas specjalnej konferencji.

Wykorzystać dawne urządzenia piętrzące

- Dyskutowaliśmy (z marszałkami - PAP) o tym, co przeszkadza zagospodarowaniu każdej wody, tej opadowej i tej wezbraniowej – poinformował minister. Ocenił, że najważniejszymi barierami są "środowiska proekologiczne, które uważają, że piętrzenie wody zakłóca naturalne stosunki wodne i zmienia ekosystem" oraz "niekoniecznie racjonalnie podchodzące do tego zarządy gospodarski wodnej" i regionalne dyrekcje ochrony środowiska.

Sawicki zauważył, że okresie międzywojennym było w Polsce ponad 4,5 tysiąca urządzeń spiętrzających wodę, pracowały na nich młyny i tartaki - obecnie jest ich znacznie mniej. Jego zdaniem część ówczesnych inwestycji odwadniających można - przy stosunkowo niewielkich nakładach - wykorzystać do zbudowania systemu zbierającego wodę.

- Musimy nie tylko opracować szczegółowo program, ale także przejrzeć obecnie obowiązujące prawo, gdyż zbyt często uzyskanie pozwolenia wodno-środowiskowego graniczy z cudem. Na kwestie retencji musimy również spojrzeć z punktu widzenia gospodarczego, ekonomicznego, a nie jedynie środowiskowego – powiedział Sawicki.

Uczestniczący w konferencji marszałkowie zwracali uwagę na skromne możliwości samych samorządów. W ich opinii niezbędne jest ścisłe współdziałanie resortów środowiska, rolnictwa i samych samorządów. Tylko wówczas będą realne możliwości finansowania inwestycji w tym zakresie. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Nowe prawo wodne poprawi bezpieczeństwo przeciwpowodziowe (06 października 2016)Można rozwiązać problem niedostatku wody w Polsce (15 stycznia 2016)"Pierwszy sensowny pomysł na walkę z suszą" (10 września 2015)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony