Rezygnacja na przełomie roku przez Komisję Europejską z zaostrzenia przepisów dotyczących odpadów wywołała protesty organizacji proekologicznych, a także wielu europosłów. KE motywowała to chęcią przedstawienia bardziej ambitnego prawa w tej dziedzinie.
Jak zapewniał w czwartek dyrektor generalny Dyrekcji ds. Środowiska KE Karl Falkenberg, Komisja ma w tym roku przedstawić nowy, bardziej ambitny pakiet dotyczący gospodarki odpadami. Proszę oceniać według tego, co Komisja zrobi, a nie według tego, czego nie ma - powiedział Falkenberg, broniąc KE w europarlamencie.
Simona Bonafe, włoska socjalistyczna eurodeputowana sprawozdawczyni z ramienia PE, zarzuciła Komisji niewywiązanie się ze zobowiązań i przypomniała o najważniejszych problemach w związku z rewizją unijnych przepisów dotyczących odpadów. Wskazała na takie kwestie jak obliczanie wskaźnika recyklingu, definicja odpadów komunalnych i rozszerzenie odpowiedzialności producentów.
Zły znak dla inwestorów
Jeśli chodzi o ponowne wykorzystanie materiałów, to np. w przypadku silnika wykonanego od zera w porównaniu z tym z recyklingu oszczędności wynoszą około 75 proc. - powiedział Joss Bleriot, przedstawiciel Fundacji Ellen MacArthur, organizacji non-profit działającej na rzecz przyspieszenia gospodarki o zamkniętym obiegu, czyli takiej, w której wszystko jest poddawane recyklingowi. Ale to wymaga odpowiedniego procesu produkcji i modelu biznesowego. Konieczny jest też zorganizowany system zbiórki.
Według wyliczeń raportu Fundacji z 2012 r. recycling produktów trwałego typu użytkowania - maszyn, pojazdów - mógłby przynieść oszczędności 400-600 miliardów dolarów rocznie. Chodzi o wyraźny znak dla inwestorów, że opowiadamy się za gospodarką cyrkulacyjną, a nie liniową - podsumował Bleriot, sprzeciwiając się tym samym wycofaniu pakietu odpadowego.
Wycofanie pakietu przez KE to fatalny sygnał. Miał on słabe punkty(...), ale można je było naprawić w ramach prac legislacyjnych (w Radzie i Parlamencie) - powiedział Peter Kurth, wiceprzewodniczący European Federation of Waste Management and Environmental Services (FEAD) zrzeszającej europejski sektor uzdatniania odpadów z 18 krajów członkowskich oraz z Norwegii i Serbii.
Potrzeba wsparcia dla przemysłu postkonsumpcyjnego
Piotr Barczak, przedstawiciel Europejskiego Biura Ochrony Środowiska (EEB) skupiającego 140 europejskich organizacji, także zaprotestował przeciwko wycofaniu pakietu dotyczącego odpadów. Mówił, że ta decyzja spowalnia powstanie gospodarki obiegowej.
Produkty powinny mieć coraz dłuższy cykl życia.(...) Nie powinniśmy też korzystać z jednorazowych produktów - zaznaczył Barczak. Trzeba się zastanowić, co w związku z tym zrobić, by przemysł wrócił do Europy. To, co możemy zrobić, to wspierać przemysł postkonsumpcyjny, czyli te branże, które skupiają się na naprawianiu, reperowaniu - dodał.
Za pakietem o zamkniętym obiegu opowiedział się także Filippo Brandolini, przedstawiciel Municipal Waste Europe (MWE) reprezentującej różne stowarzyszenia krajowe zajmujące się odpadami. Musimy przygotować się na ponowne wykorzystanie materiałów(...). Powinniśmy zwiększyć nie tylko wielkość recyklingu, ale też jakość - powiedział.
Należałoby stworzyć zintegrowaną sieć punktów zbiorczych recyklingu i odzyskiwania materiałów o charakterze organicznym - dodał.
Nie przerzucać kosztów na przedsiębiorców
Virginia Janssens, dyrektor European Organization for Packaging and the Environment (EUROPEN) zrzeszającej, jak to określiła, organizacje i producentów całego łańcucha dostaw, zaapelowała o jasną legislację i przestrzegała, by nie przerzucać całych kosztów przedsięwzięcia na przedsiębiorców.
Inwestycje w celu osiągnięcia wyśrubowanych wskaźników recyklingu to znaczne nakłady finansowe. Mogłyby być, zdaniem europosłów, wygospodarowane z Funduszy Strukturalnych czy mającego rozruszać gospodarkę planu szefa KE Jean-Claude'a Junckera. To także pół miliona dodatkowych miejsc pracy - przypominano.
Jeśli chodzi o duże miasta, bez zmiany zachowań konsumpcyjnych nie wyobrażam sobie, że będziemy mieć mniej odpadów - podsumował Peter Kurth z FEAD.
Z Brukseli Renata Bancarzewska (PAP)