
Według raportu New Energy Outlook 2015 przygotowanego przez Bloomberg New Energy Finance (BNEF) zeroemisyjne źródła będą skupiać w 2040 r. prawie 60 proc. nowych mocy wytwórczych zainstalowanych na świecie. Wśród OZE dominować będą instalacje słoneczne i wiatrowe.
OZE będzie coraz tańsze
O tym kierunku rozwoju rynku zadecydują bardziej względy ekonomiczne niż systemy wsparcia. Autorzy raportu zapowiadają, że koszty realizacji projektów wiatrowych i solarnych spadną do 2040 r. o odpowiednio 32 i 48 proc. Wiatr już w tej chwili jest najtańszym odnawialnym źródłem energii w Europie, Australii i Brazylii, a do 2026 roku ma szansę stać się najtańszy także w ujęciu globalnym. Podobna tendencja będzie dotyczyć dużych projektów fotowoltaicznych, które mają szansę wysunąć się w tym względzie na prowadzenie w 2030 r.
Rynek solarny pociągną niewielkie instalacje dachowe
W Europie będzie można zauważyć istotny wzrost liczby małych instalacji PV na potrzeby gospodarstw domowych i przedsiębiorstw – z 6 proc. obecnie do 22 proc. w 2040 r. Niewielkie instalacje dachowe będą wówczas stanowić 13 proc. światowych mocy wytwórczych, jakkolwiek odsetek ten w niektórych krajach będzie na pewno znacząco wyższy.
Ponad 54 proc. mocy wytwórczych będą stanowiły w 2040 r. źródła odnawialne w krajach OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), podczas gdy w roku 2014 r. było to około 0,3 proc. Kraje rozwinięte szybko przestawiają się bowiem ze scentralizowanych źródeł energii na zdecentralizowane. Z uwagi na rosnący popyt na energię w krajach rozwijających się, przybędzie tam prawie trzy razy więcej mocy wytwórczych niż w krajach rozwiniętych, z czego około połowę będą stanowiły źródła odnawialne.
Emisje z sektora energetycznego wzrosną
Mimo wzrostu znaczenia źródeł zeroemisyjnych, w 2040 r. istotny udział w wytwarzaniu energii – 44 proc. – będą miały w dalszym ciągu paliwa kopalne. Autorzy raportu zaznaczają też, że emisje CO2 z sektora energetycznego generalnie wzrosną o 13 proc. w okresie 2014-2040. Wymienione w raporcie powody tego stanu rzeczy to powszechne w krajach rozwijających się używanie w tych krajach do produkcji energii na własne potrzeby słabej jakości paliw, poza tym technologiczne starzenie się węglowych jednostek wytwórczych, a także brak odpowiednich regulacji prawnych, które mogłyby te emisje znacząco zmniejszyć.

Dziennikarz