Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
24.04.2024 24 kwietnia 2024

Szef komisji obiecuje: prace nad OZE powinny się skończyć w listopadzie

   Powrót       31 października 2014       Energia   

W listopadzie sejmowa komisja ds. energetyki powinna zakończyć prace nad projektem ustawy o OZE - powiedział jej szef Andrzej Czerwiński (PO). PiS wytyka, że podkomisja nie podejmuje decyzji ws. jego poprawek dot. pozyskiwania ciepła z OZE.

Rządowym projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii zajmuje się podkomisja, która została powołana we wrześniu przez komisję ds. energetyki i surowców energetycznych. Zanim projekt trafi pod obrady Sejmu - zdaniem Czerwińskiego - potrzebne będą jeszcze trzy posiedzenia podkomisji i komisji, by sfinalizować prace nad projektem ustawy o OZE. Powinniśmy w listopadzie skończyć - zapowiedział.

Jednak poseł PiS Piotr Naimski powiedział PAP po środowym posiedzeniu podkomisji, że kończy ona prace na projektem "w sensie formalnym". W przyjętym sposobie procedowania artykuły niekontrowersyjne są zatwierdzane, natomiast wszystkie kwestie dyskusyjne są odkładane. Czeka nas dużo dyskusji, rozmów i powrotów do artykułów, które zostały odłożone - zaznaczył b. wiceminister gospodarki.

Odłożony jest cały pakiet poprawek PiS dotyczący ciepła. Uważamy, że w tej ustawie nie uwzględnia się problemów związanych z pozyskiwaniem ciepła z odnawialnych źródeł energii - dodał. Wyjaśnił, że różnica zdań dotyczy tego, czy ma istnieć i w jakiej formie system wsparcia dla produkcji ciepła.

Szef komisji ds. energetyki Andrzej Czerwiński (PO) pytany o sposób procedowania podkomisji, powiedział PAP, że część rozwiązań będzie musiała być przyjęta w głosowaniu, gdy projekt wróci pod obrady komisji. Będziemy szukać porozumienia, ale jak się go nie uda osiągnąć, to potrzebne będzie rozstrzygnięcie w głosowaniu - podkreślił poseł.

System aukcji na "zieloną energię"

Z kolei minister gospodarki Janusz Piechociński (PSL) uważa, że część rozstrzygnięć dotyczących kształtu projektu o OZE zapadnie jeszcze później, na etapie głosowań w Sejmie i w Senacie. Szef PSL ocenił, że można się spodziewać wielu poprawek zgłoszonych przez przedstawicieli różnych grup interesu. To musi się rozstrzygnąć na sali sejmowej, a być może w poprawkach Senatu - dodał wicepremier w rozmowie z PAP.
Zgodnie z projektem ustawy to rząd ma decydować, ile energii odnawialnej potrzebuje - m.in. dla spełnienia celów polityki klimatycznej UE. Wprowadza się też system aukcji na "zieloną" energię. Aukcję wygra ten, kto zaproponuje najniższą cenę. W zamian dostanie gwarancję wsparcia przez 15 lat.

Propozycje zakładają, że aukcje będą oddzielne dla dużych i małych instalacji. Minister gospodarki będzie podawał tzw. "cenę referencyjną", czyli maksymalną, za jaką będzie można zakupić w danym roku energię z OZE. Wspieranie źródeł odnawialnych zostanie przerzucone na konsumentów, którzy mają mieć doliczoną do rachunku "opłatę OZE", która w 2015 r. ma wynieść 2,27 zł za każdą zużytą megawatogodzinę.
Ocena skutków regulacji szacuje koszt przyszłej ustawy na ok. 4 mld zł rocznie. Przedstawiciele rządu wielokrotnie podkreślali, że ustawa ma umożliwić racjonalizację wsparcia dla OZE i osiągnięcie celów jak najmniejszym kosztem. (PAP)

©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony