Za 3-4 dekady z Polski może zniknąć świerk pospolity – przewiduje prof. Przemysław Bąbelewski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Podkreśla, że popularnemu drzewu, wybieranemu często na bożonarodzeniową choinkę, zagraża rosnąca temperatura oraz brak wody.
Prof. Przemysław Bąbelewski, dendrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego, na przykładzie Wrocławia wskazuje, że w ciągu 20 lat średnia temperatura w mieście wzrosła z ponad 8 do prawie 10 stopni Celsjusza. - Odpowiada za to gwałtownie zmieniający się klimat – stwierdza.
Czytaj: Dzika przyroda w zmieniającym się klimacie. Wielu gatunkom grozi wyginięcie
Jak tłumaczy, aby drzewo mogło odpowiednio funkcjonować, musi mieć dostęp do wody ze względu na proces fotosyntezy. - W tym procesie powstają cukry, z których drzewa budują swoje tkanki. W wodzie są rozpuszczone sole mineralne, czyli potrzebne do ich prawidłowego wzrostu makro i mikroskładniki – zauważa.
Według eksperta UPWr obecnie na skutek ograniczonego dostępu do wody drzewa są niedożywione. - Do tego należy dodać suche powietrze, które powoduje, że drzewa są bardzo osłabione, zasychają i w konsekwencji są bardziej podatne na działanie szkodników, takich jak np. kornik – tłumaczy.
Wskazuje, że zjawisko to jest szczególnie widoczne w Sudetach, gdzie można dostrzec całe połacie wymierających lasów świerkowych. - Roczna średnia temperatura gwałtownie wzrasta i widać ewidentne objawy niedoboru wody, gdyż rośliny i gleba oddają wodę w procesie parowania. Opady, jeżeli już są, to dosyć nietypowe, bardzo intensywne. Większość wody trafia do rzek, nie wsiąka do gruntów i rośliny nie mogą z niej skorzystać – mówi profesor.
Jak dodaje, w górach, które są naturalnym miejscem dla tego gatunku - i gdzie jest większa wilgotność, teoretycznie świerk powinien radzić sobie lepiej. - Jednak nawet tam, z powodu wspomnianych rosnących temperatur i braku odpowiedniej ilości wody obserwujemy, że świerków systematycznie ubywa – zwraca uwagę.
Czekają nas duże zmiany
Prof. Bąbelewski podkreśla, że przyroda będzie musiała się dostosować i będzie to trudny i nieprzewidywalny proces. Jego zdaniem, świerk pospolity, czy sosna pospolita, w przyszłości zmienią naturalne granice swoich zasięgów i przeniosą się na północ Polski, gdzie jest chłodniej i wilgotniej. - Czekają nas duże zmiany, obecne lasy, jakie znamy, raczej nie przetrwają. Będą zastępowane gatunkami drzew i krzewów o dużo niższym wzroście – podsumowuje. (PAP)