
© malp
Publikacji Planu REPowerEU towarzyszyła zapowiedź nowej platformy handlowej.
- REPowerEU głosi, że do 2030 r. UE ma produkować 10 mln ton zielonego wodoru rocznie, a sprowadzać kolejnych 10 mln ton. To otwiera nowe możliwości handlowe. Ma zostać do tego celu powołana nowa platforma, UE Energy Platform, która umożliwi zainteresowanym państwom członkowskim wspólne zakupy gazu (CH4), ale też zielonego wodoru. Istotną nowością jest dopuszczenie do tej platformy Rumunii, Mołdawii, Gruzji, państw Bałkanów Zachodnich, a przede wszystkim Ukrainy – komentuje Michał Kurtyka, były minister klimatu i środowiska, prezydent COP24.
Dziś oficjalnie rozpoczyna pracę grupa zadaniowa ds. unijnej platformy energetycznej, która to właśnie posłuży wspólnym zakupom surowców energetycznych.
- Nowa grupa zadaniowa pomoże zrealizować cel REPowerEU, jakim jest zmniejszenie naszej zależności od rosyjskich paliw kopalnych, poprzez umożliwienie w nadchodzących latach państwom członkowskim i krajom sąsiadującym dostępu do alternatywnych dostaw energii po przystępnych cenach – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej. Grupa będzie podlegać dyrektorowi generalnemu ds. energii Ditte Juul Jørgensenowi oraz jego zastępcy Matthew Baldwinowi, działając pod politycznym nadzorem komisarza ds. energii Kadri Simson. Podzielona zostanie na trzy sekcje, które zajmą się: popytem globalnym i negocjacjami międzynarodowymi; stosunkami z państwami członkowskimi i krajami sąsiadującymi; oraz stosunkami międzynarodowymi.
Przemysł zostanie podzielony
Ukrócenie zależności od rosyjskiego gazu jest nie lada wyzwaniem dla Europy. Plan REPowerEU zakłada m.in. 30% dekarbonizację produkcji stali poprzez zielony wodór, a to niejedyny sektor, który patrzy w tę stronę. Co nowe cele oznaczają dla przemysłu?
- To jeden z mniej wdzięcznych, najtrudniejszych i mocno kosztownych elementów. Odejście od węglowodorów rosyjskich stawia nas jednak przed faktem dokonanym: musimy sobie bez nich poradzić. Pomiędzy poprzednią wersją dokumentu, a tą ostatnią cel w zakresie odejścia od gazu dla przemysłu zwiększył się znacząco – wskazuje Michał Kurtyka. Podkreślając, że przemysł już jest pod ogromną presją szukania alternatywnych źródeł energii. Zmiany zaś, w przypadku niektórych gałęzi, będą bardzo bolesne. - Dla przemysłu nawozowego, gaz pełni zarówno rolę paliwa, jak i wsadu do produkcji. Dla przemysłu szklarskiego jakakolwiek przerwa w funkcjonowaniu hut szkła powodowałaby ich degradację. Dostawy gazu to dla takich zakładów dosłowne „być albo nie być”(…). KE zapowiedziała, że utworzy plany awaryjne. Sektory mają jednak różne znaczenie w kwestii ciągłości produkcji, ale i strategicznej roli. Przykładowo, zapewnienie gazu dla przemysłu nawozowego warunkuje działanie sektora rolniczego i agroalimentacyjnego. Decydentów czeka trudne zadanie priorytetyzacji i wyboru tych przemysłów, które będą uprzywilejowane – mówi Kurtyka. Pierwszeństwem, w przypadku deficytu „arytmetycznie dla całej Unii” będzie zapewnienie potrzeb odbiorców indywidualnych i komunalnych.
Czytaj też: Deklaracja G7 o odejściu od węgla to nie wszystko
Reakcja państw UE w kwestii rosyjskich surowców energetycznych się zaostrza. W tym tygodniu osiągnięto porozumienie w kwestii embarga na rosyjską ropę (transport tankowcami ma się zakończyć wraz z grudniem br., a pozostałe produkty rafineryjne z początkiem 2023 r.).

Redaktor naczelna, sozolog