Dla prowadzenia niektórych rodzajów działalności gospodarczej prawo nakłada obowiązek posiadania koncesji lub pozwoleń. W wyniku nowelizacji może się okazać, że uzyskany przez nas jeszcze niedawno dokument już nie funkcjonuje, a wymagane jest otrzymanie zupełnie innego. W takich przypadkach prawo chroni przedsiębiorców, dając im dodatkowe terminy na dostosowanie się do nowych wymogów. Wszystko jednak do czasu.
Nowe kategorie zezwoleń
Zgodnie z art. 232 „nowej” ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz.U. z 2013 r. poz. 21, z późn. zm.), 23 stycznia 2016 r. stracą ważność wydane na podstawie przepisów poprzedniej ustawy odpadowej (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 628 z późn. zm.): zezwolenia na zbieranie odpadów, zezwolenia na odzysk lub unieszkodliwianie odpadów, a także decyzje zatwierdzające programy gospodarki odpadami niebezpiecznymi i zezwolenia na prowadzenie działalności w zakresie odzysku lub unieszkodliwiania odpadów. Wymienione rodzaje decyzji miały zniknąć z obrotu już rok temu, ale z uwagi na trudności z uzyskaniem przez przedsiębiorców nowych decyzji senatorowie zaproponowali wówczas nowelizację, która wydłużyła termin o kolejne dwanaście miesięcy.
Nowe pozwolenia wynikają z przyjęcia kilka lat temu unijnej dyrektywy 2008/98/WE, która dokonała w art. 3 wyraźnego rozróżnienia procesów odzysku i unieszkodliwiania odpadów. Oba te procesy nazywane są dziś łącznie mianem „przetwarzania”. Polski ustawodawca zdecydował się nie mnożyć poszczególnych nazw dokumentów i ujednolicić terminologię. W miejsce starych pozwoleń należy uzyskać zatem zezwolenie na przetwarzanie odpadów (zgodnie z art. 41 ust. 3 ustawy o odpadach decyzję w tej sprawie wyda nam marszałek województwa, starosta lub regionalny dyrektor ochrony środowiska).
Co powinien teraz zrobić przedsiębiorca?
Posiadacze decyzji administracyjnych wydanych na podstawie „starej” ustawy z 2001 r. powinni niezwłocznie złożyć wnioski o wydanie nowych. Podmioty prowadzące działalność związaną z gospodarką odpadami, które do 23 stycznia 2016 r. nie uzyskają nowych zezwoleń, będą traktowane jako prowadzące działalność bez wymaganego zezwolenia, czyli niezgodnie z przepisami prawa. Grozi za to kara pieniężna w wysokości od tysiąca do nawet miliona złotych (na podst. art. 194).
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik