Przy ZOO we francuskim Thoiry, we wrześniu 2018 roku, powstała biogazownia bazująca na suchej fermentacji. Jest to odpowiedź na bolączki związane zarówno z zagospodarowaniem odpadów, jak i zapotrzebowaniem na energię. Zwierzęta każdego dnia produkują blisko 2 tony obornika, a ogrzewanych jest 85 budynków, duża część przeznaczona dla zwierząt z krajów tropikalnych. – Moją ambicją było znalezienie najlepszego rozwiązania dla tych dwóch kwestii – mówi Colomba de La Panouse, dyrektor zarządzająca parkiem zoologicznym w Thoiry.
Wrocław rezygnuje z planów
Podobne ambicje widoczne były kilka lat temu we Wrocławiu. Powstała nawet publikacja(1) badająca „Potencjał produkcji biogazu z odpadów we wrocławskim Ogrodzie Zoologicznym”. Tamtejszy ogród zoologiczny rozważał stworzenie mikrobiogazowni zasilanej odpadami wytwarzanymi na terenie ZOO. W publikacji wskazano, że dodatkową korzyścią byłaby „silna edukacyjna misja dotycząca zagospodarowania biomasy, odpadów, wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, zrównoważonego rozwoju, która skierowana jest do szerokich grup społecznych, osób w różnym wieku”. Pomysł pozostał jednak w sferze planów. - Temat biogazowni został porzucony. Po pierwszych, optymistycznych analizach okazało się, że zoo produkuje za mało „paliwa”, aby biogazownia była efektywna. Musielibyśmy sprowadzać obornik z zewnątrz i to w ogromnych, „tirowych” ilościach – komentuje Joanna Kij, starszy specjalista ds. marketingu we wrocławskim ZOO. We wnioskach publikacji czytamy: „Ze względu na stosunkowo niski potencjał produkcji biogazu, ewentualna mikrobiogazownia spełniać będzie rolę instalacji do przetwarzania, odzysku odpadów oraz rolę edukacyjną. Nie należy się spodziewać znaczącego pokrycia zapotrzebowania ogrodu zoologicznego z tego źródła energii.”
Za mało obornika? Remedium lokalni dostawcy odpadów
Także w Thoiry ilość obornika oraz wykorzystanych odpadów zielonych z ZOO byłaby niewystarczająca. Uzupełnienie wsadu pochodzi z okolicznych terenów. - Pracujemy z tutejszymi rolnikami, ze sklepami, które oddają nam niesprzedane owoce i warzywa, ze stadninami koni. Stosujemy logikę lokalnych, krótkich łańcuchów dostaw – mówi dyrektor zarządzająca parkiem zoologicznym w Thoiry Colomba de La Panouse. Odpady zielone, obornik, owoce i warzywa czy oleje roślinne ze smażenia dostarczane są ze źródeł w obszarze 15 km kw(2). Poferment jest z kolei wykorzystywany jako nawóz w historycznych ogrodach parku ZOO oraz zastąpi nawozy przemysłowe u wybranych partnerów-rolników.
Takie rozwiązanie może być trudne do wdrożenia w ogrodach zlokalizowanych w centrum miasta, na co wskazuje odpowiedź z wrocławskiego ZOO. Jednak już te na obrzeżach lub terenach wiejskich mogłyby z powodzeniem zrealizować podobną inwestycję. - Na chwilę obecną nie znam ani jednego ogrodu zoologicznego, który posiada biogazownię, a szkoda, gdyż nawet taka ilość substratu, jaką posiada ogród, mogłaby zapewnić energię elektryczną na własne potrzeby, czy też ciepło do równoczesnego wykorzystania – komentuje dla Teraz Środowisko Sylwia Koch-Kopyszko, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego.
We francuskim przykładzie biogazownia nie tylko zaspokaja potrzeby ogrodu - nadmiar biogazu wprowadzony jest do sieci dystrybucyjnej. Więcej w reportażu wideo.
Reportaż zrealizowany przez Rémi Pin, Actu-Environnement.com
Tłumaczenie i adaptacja: Marta Wojtkiewicz i Jean Prisset

Redaktor naczelna, sozolog

Przypisy
1/ W publikacji przedstawiono m.in. aspekt wysokiego zapotrzebowania na energię w ogrodach zoologicznychhttps://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/6752-potencjal-produkcji-biogazu-z-odpadow-we-wroclawskim-ZOO.pdf2/ Informacje zaczerpnięte z artykułu (jęz. francuski):
https://www.zoonaute.net/2018/09/21/methanisationthoiry/