
W opublikowanej w czwartek przez rząd Białej Księdze Brytyjczycy zarysowali własną wizję stanu rzeczy, jaki planują osiągnąć po wycofaniu się Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. Wynika z niej, że w obszarze środowiska nie dojdzie do zmian, a unijne prawo zostanie w zasadzie „przepisane” do krajowej legislacji. Sceptycy takiego rozwiązania wskazują, że co prawda da się to zrobić formalnie, ale w praktyce trudno będzie takie prawo wyegzekwować.
Rząd zapewnia: Brexit bez wpływu na środowisko
Jeszcze w październiku brytyjski rząd zapowiedział, że do przeprowadzenia Brexitu posłuży przede wszystkim tzw. Wielka Ustawa Uchylająca (ang. Great Repeal Bill), która kończy z prymatem unijnego prawodawstwa nad stanowionymi przez Brytyjczyków ustawami krajowymi. Dokument jest całkowicie niezależny od uruchamianej art. 50 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TfUE) formalnej procedury wyjścia z Unii.
Opublikowana w ubiegłym tygodniu Biała Księga nie prezentuje konkretnego scenariusza wydarzeń, ale potwierdza (przede wszystkim w punktach 8.41 i 8.42), że proces wyjścia z Unii posłuży do „zachowania obowiązujących obecnie przepisów dotyczących ochrony środowiska”. W dokumencie czytamy, że „Brytyjskie działania na rzecz ochrony klimatu będą nadal wspierane przede wszystkim przez uchwaloną w 2008 roku ustawę (ang. Climate Change Act 2008) oraz poprzez system pięcioletnich budżetów emisyjnych (ang. carbon budget).
Umiarkowany optymizm posłów
Przedstawiciele brytyjskich organizacji pozarządowych z zadowoleniem przyjęli deklaracje rządu, ale przestrzegają, że zwykle „diabeł tkwi w szczegółach”. Samuel Lowe z organizacji Friends of the Earth twierdzi, że znacznie więcej instytucji musi jeszcze potwierdzić swoje zaangażowanie na rzecz podtrzymania środowiskowych osiągnięć Brytyjczyków. Jego zdaniem, to Wielka Ustawa Uchylająca (a nie tylko niewiążąca dla rządu Biała Księga) musi wprost zapewnić, że dotychczasowy dorobek w zakresie środowiska nie zostanie przez przyszłe ekipy rządzące zapomniany.
W grudniu ubiegłego roku, parlamentarna komisja ds. środowiska (ang. Environmental Audit Committee) wezwała do przyjęcia w trakcie negocjacji z Unią zupełnie nowej ustawy o ochronie środowiska. Zdaniem członków komisji, co najmniej 1/3 spośród ponad 800 europejskich aktów prawnych będzie bowiem po wyjściu z UE trudna do zaimplementowania. Posłowie przestrzegają przede wszystkim przed wystąpieniem zjawiska tzw. legislacji zombie, czyli prawa nieaktualizowanego na bieżąco i pozbawionego kontroli ze strony unijnych instytucji.

Dziennikarz, prawnik