Estelle BrachlianoffDyrektor Veolia Wielka Brytania i Irlandia
Jak zrodził się pomysł odzyskiwania metali szlachetnych z „zamiotek”?
Estelle Brachlianoff: Jesteśmy odpowiedzialni za utrzymanie czystości w wielu brytyjskich miastach. Zamiatając ulice i chodniki, zbieramy rocznie 165 000 ton odpadów, które następnie wywożone są na składowiska. W pewnym momencie zaczęliśmy analizować zawartość tego „kurzu” i zidentyfikowaliśmy w nim pięć rodzajów odpadów: odpady obojętne (ziemia, pył), materię organiczną (suche liście, odchody psów), śmieci typu niedopałki papierosów, klasyczne odpady nadające się do recyklingu (butelki, puszki, zakrętki) oraz właśnie metale szlachetne.
Wcześniej 100 proc. zebranych 165 000 ton odpadów kończyło na składowiskach. Obecnie zostaje nam tylko 10 proc. – są to odpady, z którymi nic nie da się zrobić.
W ten sposób potwierdziła się opinia Antoine'a Fréot, Dyrektora Naczelnego Veolii: śmieci produkowane przez nas dzisiaj będą naszymi kopalniami jutro.
Jakie metale rzadkie odzyskujecie w ten sposób?
EB: Zbieramy elementy katalizatorów samochodowych, w których zazwyczaj obecny jest pallad, rod i platyna. Gazy wydalane przez rury wydechowe zawierają cząsteczki tych metali, które osiadają następnie na jezdni – i możemy je znaleźć w zamiecionym kurzu.
Jak duże ilości możecie w ten sposób uzyskać?
EB: Są to bardzo małe ilości… Ale ich zawartość w kurzu jest dokładnie taka sama, jak w skałach, z których się je uzyskuje. Istotne jest to, że wartość odzyskanych w ten sposób metali to około 100 000 brytyjskich funtów rocznie!
Nie jesteśmy jedynym w Wielkiej Brytanii przedsiębiorstwem odpowiedzialnym za utrzymanie porządku. Szacujemy jednak, że na brytyjskich ulicach leży około milion funtów ukrytych w kurzu. Stworzenie technologii odzyskiwania metali szlachetnych wymagało dużo pracy, badań i rozwoju, ale rezultat może być tego wart.
W jaki sposób oddziela się metale od kurzu?
EB: Nie możemy zdradzić tej tajemnicy… Stosujemy suche i wilgotne metody rozdziału, a także flotację oraz prąd wirowy (zwany prądem Foucault). Połączenie tych wszystkich procesów pozwala nam na wydostanie 90 proc. metali szlachetnych obecnych w odpadach.
Czy fakt, iż metale te są dziś coraz rzadsze powoduje, że proces jest opłacalny ekonomicznie?
EB: Jest on rentowny przede wszystkim dlatego, że w tak znaczący sposób redukujemy masę odpadów: 90 proc. z nich znajduje ponowne zastosowanie. Odpady obojętne używane są w przemyśle budowlanym, organiczne – jako nawozy. Natomiast wszystko, co nadaje się do recyklingu, jest odsprzedawane w tym celu – także metale szlachetne.
Możemy rozważyć zastosowanie tej metodologii we wszystkich krajach, w których składowiska odpadów dużo kosztują. W Wielkiej Brytanii opłata za każdą tonę śmieci wywiezionych na składowisko wynosi około 90-100 funtów. Gdyby była ona dużo niższa, same metale nie wystarczyłyby na uczynienie procesu atrakcyjnym finansowo.
Zainwestowaliśmy w niezbędny sprzęt 3 miliony funtów. Wyposażony zakład w Ling Hall jest dzisiaj rentowny i dlatego możemy oferować naszym klientom rozwiązanie tańsze niż składowiska odpadów. W ten sposób oni niedrogo pozbywają się odpadów, my natomiast staramy się wyrównać różnicę w cenie przez stworzone technologie odzysku.
Rozmawiała Dorothée Laperche, Actu-Environnement.com
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz
