Grupa Tauron, analizująca obecnie przyszłość swoich aktywów ciepłowniczych, zakłada, że podstawowym paliwem w segmencie wytwarzania ciepła będzie gaz. Spółka rozważa opłacalność ewentualnego przejęcia polskich aktywów Grupy CEZ, raczej nie jest jednak zainteresowana Elektrownią Skawina.
Od czerwca ub. roku Tauron prowadził rozmowy z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem (PGNiG) na temat sprzedaży gazowej spółce firmy Tauron Ciepło. Gdy w końcu stycznia br. PGNiG odstąpiło od tych rozmów, Tauron zapowiedział, że zamierza szukać dla segmentu ciepłowniczego „optymalnego modelu funkcjonowania z uwzględnieniem istotnych zmian makroekonomicznych i regulacyjnych”.
Czytaj:
W perspektywie też wodór?
- Po wycofaniu się PGNIG z transakcji, podjęliśmy decyzję, że dokonamy analiz, co dalej z segmentem ciepłowniczym. Na pewno podstawowym wyzwaniem w tym segmencie jest modernizacja źródeł – z węglowych na źródła nisko lub nawet zeroemisyjne (…). Zakładamy, że podstawowym paliwem w tym segmencie będzie gaz, z możliwością wykorzystania w przyszłości – jeśli pojawi się możliwość ekonomicznego wykorzystania – wodoru, czy to zielonego czy czerwonego. Niemniej na dzisiaj myślimy o gazie – poinformował w czwartek wiceprezes Taurona Marek Wadowski.
- Patrzymy na to, jak jesteśmy w stanie zmodernizować nasze źródła, po to, żeby zapewnić z jednej strony ciągłość dostaw, zaś z drugiej - w ekonomiczny sposób takie inwestycje przeprowadzić – dodał prezes podczas konferencji prasowej, prezentującej ubiegłoroczne wyniki finansowe Grupy Tauron.
Czytaj: PEP2040: sporo węgla, dużo gazu, OZE poniżej oczekiwań, elektrownia jądrowa do 2033 r.
Aktywa ciepłownicze Grupy CEZ
Przypomniał, że w marcu br. Tauron poinformował o prowadzeniu analiz dotyczących ewentualnego przejęcia aktywów ciepłowniczych czeskiej Grupy CEZ (Tauron głównie interesuje się elektrociepłownią CEZ w Chorzowie – PAP), co jest – jak mówił Wadowski – „okazją rynkową”.
Prezes poinformował, że analizując przyszłość segmentu ciepłowniczego, Grupa przygląda się także temu, w jakim kierunku będzie zmierzał system wsparcia dla ciepłownictwa. - Segment ciepłowniczy potrzebuje inwestycji; potrzebuje odejścia od źródeł wysokoemisyjnych (…), po to, aby można było zapewnić ekonomicznie opłacalne ciepło dla odbiorców i stabilne ceny. Niemniej jednak te inwestycje kosztują oraz wymagają i czasu i pieniędzy, w związku z czym te analizy trochę muszą potrwać – dodał Wadowski, zapowiadając, że rozstrzygnięcia dotyczące segmentu ciepłowniczego powinny znaleźć się w nowej strategii Taurona, która ma być opublikowana prawdopodobnie w trzecim bądź czwartym kwartale tego roku.
Grupa CEZ, która chce zbyć swoje polskie aktywa, to kontrolowany przez państwo czeski koncern energetyczny, działający w krajach Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej oraz w Turcji. Głównym przedmiotem działalności jest produkcja oraz dystrybucja energii elektrycznej i ciepła, obrót energią elektryczną i cieplną, a także wydobycie węgla. Przedmiotem ewentualnej transakcji miałyby być spółki zależne CEZ - CEZ Skawina oraz CEZ Chorzów, eksploatujące duże elektrociepłownie na węgiel kamienny. Dodatkowo chodzi o spółki CEZ świadczące usługi wspierające w zakresie gospodarowania ubocznymi produktami spalania, komunikacji, tradingu oraz obsługi korporacyjnej.
W grudniu ub. roku niewiążącą ofertę polskich aktywów CEZ-u złożyły wspólnie PGNiG oraz Polska Grupa Energetyczna. W lutym - niespełna dwa tygodnie po rezygnacji z rozmów na temat zakupu spółki Tauron Ciepło - PGNiG wycofało się także z tej oferty, nie podając przyczyn. Informując w grudniu o złożeniu niewiążącej oferty zarówno PGE jak i PGNiG podkreślały, że zakup polskich aktywów Grupy CEZ jest zgodny z ich obowiązującymi strategiami. Po wycofaniu się PGNiG, swoje zainteresowanie aktywami CEZ-u podtrzymała PGE, zapowiadając jednak przeanalizowanie możliwości dalszego uczestnictwa w procesie sprzedaży.
Tauron negocjował sprzedaż spółki Tauron Ciepło na rzecz PGNiG od połowy czerwca zeszłego roku. Wyłączność przedłużono potem o osiem tygodni, później do 30 listopada 2020 r., a następnie do 30 stycznia br. Dzień przed tym terminem PGNiG poinformowało o wycofaniu się z rozmów. (PAP)