
radca prawny
Musiało minąć kilka miesięcy, żeby zaczęły wychodzić na światło dzienne pierwsze niedociągnięcia nowelizacji ustawy regulującej procedurę wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Dotychczas przepisy ustawy o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko („Ustawa OOŚ”) nie budziły wątpliwości: decyzja środowiskowa wydawana jest przed uzyskaniem enumeratywnie wymienionych w art. 72 ust. 1 Ustawy OOŚ decyzji inwestycyjnych oraz wiąże organy wydające takie decyzje. Od 1 stycznia 2017 r. sytuacja nie jest już tak jednoznaczna.
O co chodzi?
Wszystkiemu winien jest znowelizowany art. 86 pkt 1) Ustawy OOŚ, zgodnie z którym decyzja środowiskowa wiąże organy wydające decyzje określające warunki korzystania ze środowiska w zakresie, w jakim ma być uwzględniona przy wydawaniu tych decyzji. Z literalnego brzmienia tego przepisu wprost wynika, że odnosi się on nie tylko do decyzji inwestycyjnych wymienionych w Ustawie OOŚ, ale do każdej decyzji, która określa warunki korzystania ze środowiska. To przełomowa zmiana w funkcjonującym dotychczas systemie wydawania decyzji środowiskowych. Co więcej, nie jest do końca wiadome w jakim zakresie decyzja środowiskowa miałaby wiązać te „inne” decyzje określające warunki korzystania ze środowiska. Ustawa OOŚ enigmatycznie wskazuje, że ma to nastąpić „w zakresie, w jakim decyzja środowiskowa ma być uwzględniona przy wydawaniu decyzji”. Niestety, odpowiedzi na powyższe wątpliwości nie znajdziemy w uzasadnieniu nowelizacji. Z powodu braku jednoznacznych wytycznych co do zakresu związania decyzji środowiskowej oraz innych decyzji wydaje się, że o zakresie związania każdorazowo będzie decydował organ wydający decyzję określającą warunki korzystania ze środowiska. To nie jest dobry sygnał dla przedsiębiorców.
Skutki
Można przypuszczać, że w praktyce skutki wskazanych powyżej wątpliwości najbardziej odczują przedsiębiorcy, którzy do prowadzenia działalności gospodarczej muszą uzyskać pozwolenie emisyjne. Takie pozwolenia z samej swojej istoty określają warunki korzystania ze środowiska. I tutaj pojawia się największy problem natury praktycznej: decyzja środowiskowa wydawana jest na samym początku procesu inwestycyjnego, kiedy parametry inwestycji często nie są jeszcze dokładnie znane, natomiast pozwolenie emisyjne wydawane jest zazwyczaj w końcowej fazie procesu inwestycyjnego, kiedy przedsiębiorca dysponuje szczegółowymi danymi na temat przedsięwzięcia. Zachowanie zgodności między tymi decyzjami może być trudne, zwłaszcza gdy nie wiadomo jaki zakres związania obu decyzji ustawodawca miał na myśli. Problemy z interpretacją zaczynają mieć również organy wydające pozwolenia emisyjne. Organy nie wiedzą, czy mają występować o dołączenie decyzji środowiskowej do wniosku, pomimo że formalnie przepisy tego nie wymagają. Niestety, pojawiają się pierwsze przypadki zawieszania postępowań w sprawie wydania pozwoleń emisyjnych do czasu uzyskania przez przedsiębiorców decyzji środowiskowej. Moim zdaniem, zupełnie niesłusznie.
Co dalej?
Krótki okres obowiązywania nowych przepisów powoduje, że praktyka w ich stosowaniu zaczyna się dopiero kształtować. Wszystko wskazuje, że będzie się ona różniła w zależności od organu rozpatrującego sprawę. Taka sytuacja może trwać do czasu opublikowania przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oficjalnego wyjaśnienia w zakresie interpretacji art.86 a) Ustawy OOŚ.
Joanna Kwaśny-Krajewska