Ilość węgla potrzebna do ogrzania domu wystarcza, by uzyskać nie tylko ciepło, ale i prąd - wskazują eksperci, postulując rozwój domowych mikrosiłowni kogeneracyjnych, wyposażonych w elektrofiltry. Może to być jeden ze sposobów ograniczenia smogu bez eliminowania tańszych gatunków węgla.
- Spalanie węgla wprost w piecach to, z punktu widzenia jakości tego paliwa, czyste marnotrawstwo. Używa się paliwa, które daje bardzo wysoką temperaturę spalania, by ogrzać pomieszczenia do dwudziestu kilku stopni Celsjusza. O wiele bardziej rozsądne jest wykorzystanie węgla do produkcji energii elektrycznej. Powstające przy tym ciepło jest produktem odpadowym - tłumaczy kierownik Ośrodka Przepływów i Spalania w Instytucie Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku dr hab. inż. Dariusz Kardaś.
Elektrofiltr zapewnia redukcję emisji zanieczyszczeń
W Instytucie, przy współpracy innych jednostek naukowych, zaprojektowano kocioł nowej konstrukcji, mogący spalać niemal każdy rodzaj paliwa - np. węgiel, drewno czy biomasę - w wysokiej temperaturze. Przy użyciu podobnej ilości paliwa instalacja dostarcza potrzebne ciepło oraz energię elektryczną, którą można zaspokoić potrzeby pojedynczego gospodarstwa, kilku domów czy osiedla. Redukcję emisji zanieczyszczeń zapewnia zastosowanie niewielkiego elektrofiltru.
- Odwróciliśmy kierunek myślenia. Zamiast domagać się paliw dopasowanych do wymogów konkretnych kotłów, stworzyliśmy rozwiązanie pozwalające na uzyskiwanie pożądanego efektu z paliw nie tak wysublimowanych, za to łatwo dostępnych, łatwych do przechowania i tanich w naszych warunkach. A takie właśnie cechy ma węgiel - ocenił Kardaś.
Opracowany prototyp pozwala na osiągnięcie 3 kilowatów mocy elektrycznej, przy ok. 30 kilowatach mocy cieplnej - z możliwością zwiększenia skali działania. W porównaniu z instalacjami fotowoltaicznymi ma to tę zaletę, że użytkownik wybiera, kiedy i jaką ilość energii produkuje.
Piece nowej generacji doprowadzą do zwiększenia importu węgla
Upowszechnienie rozwiązania pozwalającego na efektywne i bezpieczne dla środowiska spalanie gorszych gatunków węgla, postulują producenci tego surowca. Według wielu przedstawicieli środowiska górniczego planowana stopniowa wymiana urządzeń grzewczych na kotły nowej generacji nie przyniesie zakładanych efektów. Co więcej, w perspektywie, skaże odbiorców na węgiel z importu, ponieważ w Polsce brak wystarczającej ilości odpowiedniego paliwa.
Przedstawiciele Instytutu Maszyn Przepływowych PAN oceniają, że obecną publiczną dyskusję dotyczącą sposobów walki ze smogiem oraz rozwiązań ograniczających niską emisję warto wykorzystać także do promowania domowych mikrosiłowni kogeneracyjnych. Mikrosiłownie są efektywną formą realizacji tzw. kogeneracji rozproszonej w małej skali.
Eksperci szacują, że w Polsce w ok. 3 mln gospodarstw domowych istnieją warunki techniczne do zainstalowania mikroinstalacji zasilanej paliwami stałymi. (PAP)