Podczas pierwszego posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw polityki rozwoju inteligentnych miast i elektromobilności posłowie wysłuchali informacji ministrów: energii oraz rozwoju i finansów w sprawie elektromobilności oraz projektu ustawy o rynku mocy. Znaczna część dyskusji została poświęcona poszukiwaniu powiązań i współzależności pomiędzy dwoma projektami. Padły nawet sugestie, że rozwój transportu opartego na paliwach alternatywnych może przyczynić się do wzmocnienia pozycji Polski w prowadzonych z Komisją Europejską negocjacjach w sprawie rynku mocy.
Trzy cele elektromobilności
Zdaniem uczestników spotkania planowany w Polsce rozwój sieci dystrybucyjnych i przewidywany wzrost zapotrzebowania na energię muszą być skorelowane z dbałością o moce wytwórcze, które zapewnią systemowi stabilną i przewidywalną podaż energii. Tymczasem elektromobilność może zdaniem komentatorów pełnić w tym układzie istotną rolę regulacyjną. Chodzi przede wszystkim o równomierne rozłożenie poboru mocy oraz zapewnienie rynku zbytu dla energii produkowanej w tzw. dolinie nocnej, gdy jej ceny są niższe. - Rozwój elektromobilności w Polsce ma przyczynić się do realizacji trzech zasadniczych celów: upowszechnieniu pojazdów elektrycznych na naszych drogach, rozwojowi towarzyszących tej branży gałęzi przemysłu oraz stabilizacji krajowej sieci elektroenergetycznej - mówił w Sejmie wiceminister energii Michał Kurtyka. - Elektromobilność to rzeczywiście spory wysiłek dla sieci. Dlatego musimy jednocześnie zadbać o odpowiednie moce wytwórcze i wskaźnik ich dyspozycyjności - dodał.
Tysiąc autobusów za cztery lata
Największe nadzieje w zakresie sieciowych usług regulacyjnych uczestnicy dyskusji pokładają w rozwoju autobusów elektrycznych. Zainicjowany przez rząd program E-bus zakłada wprowadzanie na polskie drogi 1000 autobusów elektrycznych do 2021 r. Tymczasem na koniec ubiegłego roku takie pojazdy stanowiły zaledwie 0,3 proc. wszystkich autobusów obsługujących komunikację zbiorową w polskich samorządach. Zaletą autobusów jest ich znacznie lepsza niż w przypadku pojazdów osobowych „widoczność w systemie” (pobierają w trakcie ładowania więcej energii elektrycznej) oraz mniejsze ryzyko wystąpienia jednoczesnego poboru energii przez większą liczbę użytkowników. Kluczową w tym momencie kwestią jest sfinansowanie realizacji założonych celów. - Jesteśmy w trakcie negocjacji zmiany zawartej z Komisją Europejską tzw. Umowy Partnerstwa. Chcemy, aby niewydane dotychczas środki związane z transportem były przeznaczone na rozwój transportu wykorzystującego paliwa alternatywne - tłumaczył Włodzimierz Hrymniak, menadżer programu e‐Bus w Polskim Funduszu Rozwoju. Umowa Partnerstwa określa strategię interwencji funduszy europejskich w ramach trzech polityk unijnych: polityki spójności, wspólnej polityki rolnej oraz wspólnej polityki rybołówstwa. Postanowienia Umowy dotyczą działań, które będą prowadzone w Polsce w latach 2014-2020. Umowa Partnerstwa zawiera również zarys finansowania poszczególnych programów operacyjnych, określa rozkład zobowiązań unijnych, poziom alokacji według celów tematycznych, a także poziom wydatków planowanych na cele klimatyczne.
Zaplanowane na ubiegły piątek pierwsze czytanie ustawy o rynku mocy zostało w ostatniej chwili wycofane z porządku sejmowych obrad. Z kolei projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych od kilku miesięcy znajduje się na etapie prac rządowych.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik